Re: Daroplastyka

mamagu napisał(a):Właściwie, żadne z rodzeństwa Frodo nie powinno być rozmnażane, bo mogą nie chorować, ale mogą przenosić gen dysplazji łokciowej.
mamagu, znowu bzdury wypisujesz...
mamagu napisał(a):Właściwie, żadne z rodzeństwa Frodo nie powinno być rozmnażane, bo mogą nie chorować, ale mogą przenosić gen dysplazji łokciowej.
marieanne napisał(a):mamagu napisał(a):Właściwie, żadne z rodzeństwa Frodo nie powinno być rozmnażane, bo mogą nie chorować, ale mogą przenosić gen dysplazji łokciowej.
mamagu, znowu bzdury wypisujesz...
Shogun&Kama napisał(a):marieanne napisał(a):mamagu napisał(a):Właściwie, żadne z rodzeństwa Frodo nie powinno być rozmnażane, bo mogą nie chorować, ale mogą przenosić gen dysplazji łokciowej.
mamagu, znowu bzdury wypisujesz...
Czemu? Z tego co się orientuje stwierdzone jest, że predyspozycje do wystąpienia choroby są dziedziczne ale nie wiedzą jeszcze jak się dziedziczą, więc możliwe, że choroba ujawni się w następnym pokoleniu.
Shogun&Kama napisał(a):Barbel tak na logikę - ile jest szwajcarów w PL i na świecie? Ja nie wiem, ale podejrzewam, że jednak sporo, więc eliminując kilka psów z rozrodu raczej nie zawęża się puli genetycznej dla całej rasy. Jak dla mnie dysplazja stawów łokciowych jest wystarczająco "piękna", żeby nie chcieć powielać chorych osobników.
marieanne napisał(a):Wybacz, ale mam wrażenie ze nie masz pojęcia, jakie zagrożenia dla rasy niesie za sobą takie ograniczenie puli genetycznej o jakim mowisz.
A mądra hodowla to na pewno nie jest wywalenie z rozrodu wszystkich psów !mających wśród krewnych dysplazję.
Szam napisał(a):Oczywiscie, ze rodzenstwo Froda przed rozrodem powinno byc zbadane na ED i pisalam juz mamagu, ze sama kupila psa po suce nieprzebadanej na ED, nie poczytala chyba jak jest w rasie bo na prawde sporo entli ma dysplazje. To juz bylo walkowane.
mamagu napisał(a):„marieanne – wszechwiedząca” - odrobina pokory.
Dopiero co szukałaś pomocy dla swojej koleżanki, której pies ma zdiagnozowaną ED, bo jak sama napisałaś „ja też jej niewiele jestem w stanie powiedzieć”. A teraz okazuje się, że jednak jesteś specjalistką od ED.
mamagu napisał(a):Z całym szacunkiem do Twojej wiedzy, ale jeśli lekarz, doktor weterynarii, ze specjalnością ortopedia, mówi mi, że fatycznie w przypadku dysplazji biodrowej, znaczenie mogą mieć czynniki środowiskowe, to w przypadku dysplazji łokciowej, największe znaczenie ma genetyka. Oczywiście na stopień zmian w stawach, mogę mieć wpływ czynniki środowiskowe. W jednym miocie mogą się zdarzyć osobniki zdrowe, osobniki chore u których, choroba ujawni się w wieku szczenięcym, oraz osobniki chore, ale u których objawy choroby będą widoczne dopiero w wieku 5-6 lat. I w zasadzie tylko badania genetyczne są w stanie określić, czy pies jest obciążony ED.
Niestety, ale uwierzę w słowa specjalisty.
mamagu napisał(a):Swoją drogą, przerażające jest podejście hodowców, którzy twierdzą, że nie ma konieczności eliminowania z hodowli osobników obciążonych chorobą o podłożu genetycznym.
saganka2 napisał(a):Nie wiem nawet, czy badania na dysplazję biodrową są obowiązkowe (?? może jakis hodowca mnie uświadomić?) To jest realne działanie.
mamagu napisał(a):Z całym szacunkiem do Twojej wiedzy, ale jeśli lekarz, doktor weterynarii, ze specjalnością ortopedia, mówi mi, że fatycznie w przypadku dysplazji biodrowej, znaczenie mogą mieć czynniki środowiskowe, to w przypadku dysplazji łokciowej, największe znaczenie ma genetyka. Oczywiście na stopień zmian w stawach, mogę mieć wpływ czynniki środowiskowe. W jednym miocie mogą się zdarzyć osobniki zdrowe, osobniki chore u których, choroba ujawni się w wieku szczenięcym, oraz osobniki chore, ale u których objawy choroby będą widoczne dopiero w wieku 5-6 lat. I w zasadzie tylko badania genetyczne są w stanie określić, czy pies jest obciążony ED.
Niestety, ale uwierzę w słowa specjalisty.