Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

W ubiegły wtorek zgłosiliśmy się z Dolarkiem do Łódzkiego Oddziału ZKw P w celu rejestracji i wyrobienia rodowodu.
W rozmowie kierownik sekcji zwrócił uwagę, że szelki mogą zmieniać sposób poruszania się psa. My chodzimy w szelkach (EASY WALK) najczęściej, jak gdzieś jedziemy to w samochodowych HUNTERach. Dolar fajnie chodzi zawłaszcza w EASY, nie ciągnie (oczywiście są momenty szaleńczych skoków czy gonitwy, ale związane z miłym spotkanie z kumplem, bliskością domku itp.), idzie przy nodze, czasem za mną gdy mnie się spieszy. Obroża służy do noszenia adresówki i info o chipie, jest pólzaciskowa. Tylko raz podpięłam smycz do obroży - psisko było zdziwione i wręcz nieszczęśliwe, choć obroża stosunkowo luźna (a jak miałam serce na ramieniu, bo bałam się, ze się wyswobodzi i spruje - tak jak to robił Diego).
Co sadzicie o tym, czy naprawdę szelki moda w jakiś sposób zmienić/upośledzić sposób poruszania się Berna

Ja słyszałam o tym, że mogą deformować klatkę piersiową, dlatego nie powinno się zakładać szelek maluchom, my kupiliśmy dwie pary dopiero teraz - Delicja ma dwa lata, Bonnie osiem miesięcy.

Nie wiem ile w tym prawdy bo nigdy psów na szelkach nie prowadziłam, ale też słyszałam, że szelki u szczeniaków mogą wypaczać stawy.

Szelki muszą być dobrze dobrane krojem do budowy psa, żeby nie krępowały mu ruchu.
Dają większe bezpieczeństwo psu, bo po pierwsze raczej nie ma szans, żeby się pies z nich wyswobodził, a po drugie, nawet gdyby pies się na smyczy zawiesił, w jakichś okolicznościach), to nic mu się nie stanie, bo będzie podtrzymywany za tułów, a nie za szyję. Przy gwałtowniejszym, silniejszym pociągnięciu za szyję, może zostać uszkodzony rdzeń kręgowy. Jest to wprawdzie mało prawdopodobne, ale możliwe. Przy szelkach takie zagrożenie nie istnieje.
Obroża jest wygodniejsza w użyciu; łatwiej się ją zakłada i zdejmuje. Dla ułożonego psa, który nie ma nawyku wyciągania z niej głowy, doskonale spełni swoje zadanie.
Szelki zalecane są podczas pracy pociągowej, dog trekingu itp. Często ich założenie może być wyuczonym sygnałem do wejścia w tryb pracy dla psa.
Dla szczenięcia spacerującego w niebezpiecznych warunkach: ruchliwa ulica, strome góry itp szelki będą bezpieczniejszym rozwiązaniem.

Może trochę zboczę z tematu ale do wypowiedzi Agi-2

Aga-2 napisał(a): Przy gwałtowniejszym, silniejszym pociągnięciu za szyję, może zostać uszkodzony rdzeń kręgowy. Jest to wprawdzie mało prawdopodobne, ale możliwe.

dodam że stosunkowo łatwo można uszkodzić krtań

No właśnie, też tak uważam i bardzo mnie zdziwiła wypowiedź pana z ZKwP. Ponieważ Dolar najczęściej chodzi jednak po mieście (i wciąż jeszcze zdarza mu się wystraszyć np.; samochodu z uszkodzonym tłumikiem), to chodzenie na szelkach jest bezpieczniejsze.
Pewnie gdy będę mu mogła zaufać, że nie wyjmie głowy z obroży, że nie będzie na niej się szarpał to zobaczymy. Wiem, że można próbować zaczepiając jeden koniec smyczy do szelek, a drugi do obroży i bezpiecznie próbować.
Nie wiem jak będzie wyglądał Dolar gdy dorośnie, ale zapowiada się na mocno ofutrzonego gościa, więc i w jego przypadku chodzenie w obroży może być trudne, chyba, że głowa będzie duża. Ja sobie nie wyobrażam prowadzania psa na mocno zaciśniętej obroży.
Mam tylko nadzieję, że nie wypaczę jego sposobu poruszania się szelkami.
Jeśli ktoś posiada taką wiedzę, ma dostęp do artykułu, wyników badań, to proszę wrzucić informację.
Zaszelkowana

Jeśli szelki sa zle dobrane to moga miec wplyw na rozwoj np. na odstawianie łokci i chyba o to chodzilo kierownikowi sekcji . Zawsze warto dopytac w takich sytuacjach autora co mial na mysli .
Z koleji ciagniecie na obrozy, lub szarpniecia powoduja glownie uszkodzenia tchawicy



pozdr

kreska napisał(a):Jeśli szelki sa zle dobrane to moga miec wplyw na rozwoj np. na odstawianie łokci i chyba o to chodzilo kierownikowi sekcji . Zawsze warto dopytac w takich sytuacjach autora co mial na mysli .
Z koleji ciagniecie na obrozy, lub szarpniecia powoduja glownie uszkodzenia tchawicy



pozdr

Wytłumacz proszę to odstawianie łokci. Wg mnie Dolar ma raczej tendencję do trzymania ich blisko ciała.

O to powinnas zapytac pana w oddziale , ktory zwrocil na to uwage , mam nadzieje ze wytlumaczylby na modelu ale prosze...jesli szelki sa zle dopasowane i sa blisko pach, pies zazczyna automatycznie inaczej ustawiac lapy aby nie dotykac do szelek....tak mniej wiecej to wyglada
Nie pisze ze tak jest w przypadku Waszego psa, bo nie widze...ale byc moze o to w duzym skrocie chodzilo kierownikowi sekcji.

pozdr

W nawiązaniu mam pytanie. Ostatno z moją Laylą sporo biegamy po lesie. Problem techniczny jest z obrożą bo smycz łatwo się okręca. Czy możecie polecić jakies dobre szelki, sprawdzone dla tej rasy? Z góry dziękuję.

Layla napisał(a):W nawiązaniu mam pytanie. Ostatnio z moją Laylą sporo biegamy po lesie. Problem techniczny jest z obrożą bo smycz łatwo się okręca. Czy możecie polecić jakieś dobre szelki, sprawdzone dla tej rasy? Z góry dziękuję.

Z Diego może nie biegałam, ale chodziłam z kijami. Używaliśmy szelek norweskich. Dobre są też takie jak do zaprzęgu (na Facebooku sporo zdjęć w takich szelkach ma Cynamon Alpejski Sen). Do biegania właśnie takich używają znajomi a Właściwie ich malamut - sprawdzają się super. Obrożą możesz wyrządzić krzywdę psiakowi.

Dopiszę się do wątku ponieważ odrobinę mnie zmartwił wpis,że szelki mogą źle wpływać na psiaka.Właśnie dziś przyszły zmówione przez nas szelki (Julius-k9) chcieliśmy ją uczyć chodzenia w szelkach,głównym powodem jest to że miłośnie nastawiona do świata sunia na widok jakiegokolwiek ludzia ciagnie się witać.Najbardziej do dzieci,a one ją wołają i odskakują jak ona krok w ich stronę robi więc ja ja trzymam mówię że nie wolno ale póki co to jest silniejsze od niej i się bidula poddusza na smyczy Myślicie że wszystkie szelki tak robią,czy raczej te źle dobrane?
Od marca rusza u nas psie przedszkole i podszkolimy się mam nadzieje również w kierunku nie ciągnięcia i nie skakania do witania.to na razie nasz najwiekszy "problem" wychowawczy.

My szyjemy szelki do sportów tutaj : http://hificac7.nazwa.pl/ ( dogtrekking ,ciągnięcie wózka- różne modele ) mam też K9- dla Cyma twarde nie do końca mu pasują ,PatentoPet z siateczką ,te są super miękkie ,przepuszczają powietrze, Ruffwear wszystkie szelki ,uprzęże idealne się spisują ...Jednak ja wolę do ciągnięcia uszyć na miarę z poduszkami z zabezpieczeniami

[quote="MartaMy]Amon]My szyjemy szelki do sportów tutaj : http://hificac7.nazwa.pl/ ( dogtrekking ,ciągnięcie wózka- różne modele ) mam też K9- dla Cyma twarde nie do końca mu pasują ,PatentoPet z siateczką ,te są super miękkie ,przepuszczają powietrze, Ruffwear wszystkie szelki ,uprzęże idealne się spisują ...Jednak ja wolę do ciągnięcia uszyć na miarę z poduszkami z zabezpieczeniami [/quote]
Marta juz wiem gdzie zamówię kolejne szelki dla Dolara

My nie do ciągnięcia a raczej dla bezpieczeństwa i na dłuższe spacery potrzebujemy szelki,narazie Nucia za młoda na zaprzęg