Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Za wieczny uśmiech na mordce,za niesamowitą cierpliwość i miłość dla moich dzieci i za ten wzrok który mówi "przecież ja nic nie zrobiłam"ten rachunek leżał blisko mojej mordki ...........można wymieniać w nieskończoność,jedno jest pewne,niewyobrażam sobie życia bez mojej Birmy i jestem wdzięczna losowi że ze mną jest i rację miała Ania od Kontry mamy Birmy że to jest miłość do końca życia nieuleczalna

Dario, aż się wzruszyłam...

I rzeczywiście, miłość tych naszych stworzeń kochanych do dzieci to jest coś wspaniałego.

za to, że kochają nas - właścicieli bardziej, niz samych siebie

Za to, że wpadł do domu jak po ogień, w biegu polizał mnie po stopie i wypadł, bo nie miał czasu na bezsensowne przesiadywanie na kanapie.
Za to, że raz pokazaliśmy mu wyciągnięte przedramię z hasłem "sokół" a on już wie, że wtedy należy na nie wskoczyć, niczym tresowany sokół...................

Za to, że pierwszą rzeczą po przebudzeniu, którą widzę są cztery białe skarpetki na berneńskich kopytkach To Horacek śpi na plecach tuż obok mojego łóżka. Wystarczy, że się poruszę, już wita mnie gorący ozorek na policzku, już wachluje mnie puszysty ogon, już patrzą mądre, śmiejące się orzechowe oczy. Myślę sobie wtedy - świat jest piękny- i mam apetyt na nowy, dobry dzień

oo Ania :D
ja dzięki mojemu też przestałam się bać psów :)

no to tak :D
za radość!za psi "uśmiech",za te słodkie ślepką i słodką mordkę :)
za to,że jest śliczny i śmieszny :D (np łapka na łapke z przodu i z tyłu,chrumkanie)
za to,że jest wdzięcznym stworzonkiem :)
za to,że cieszy się nawet jak powie mu się coś bez sensu :P
za spacerki i wygłupy :)
za to,że poprostu jest i czuje się z nim raźniej :)
za to,że jest wielką puchatą przytulanką :)
i za wiele wiele innych :)

Za to, że wróciłam z pracy i trzygodzinnej lekcji angielskiego zmęczona dodatkowo duszną pogodą a ON wtargnął do domu z najgłośniej piszczącą piłką i każe się ze sobą bawić. Nie potrafię mu tego odmówić zwłaszcza jak się zamontuje na kanapie z tą piłką obok i liże mnie po uchu albo drapie rękę, gdy to piszę, żebym lepiej zajęła się NIM a nie komputerem. Tak więc siła wyższa, muszę kończyć