Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez EwaM » 2008-07-01, 13:07

Te popiskiwanie to,jak dla mnie,trochę dziwne.Jak chce na dwór ,to rozumiem,że piszczy,ale jak sie przewraca z boku na bok :?: To tak jakby coś go bolało( :?: )A może jest znudzony po prostu :-) Może warto poradzić się weta.
Dobrze,że ta pszczoła nic mu nie zrobiła :-) aż nie chce się myśleć co moglby być jak by w krtań czy gdzieś tam w środku ukąsiła :evil: Na reakcję jest wtedy naprawdę mało czasu :-(
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Busola » 2008-07-01, 14:29

Może ze mnie panikara, ale to popiskiwanie..., ta pszczoła...
na pewno go nie użądliła??
A oddycha normalnie?
znaczy ...normalnie jak na upały? Wiadomo że psiuny teraz dyszą.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-01, 14:45

No on tak popiskuje odkąd u nas jest, mniej więcej od drugiego dnia pobytu i ewidentnie gdy ma iść spać. Po pszczole już się uspokoił, ale widzę, że nie chce jeść, może z upału, może z przeżytego stresu?? Owszem, dyszy upałowo, i przeważnie się kładzie pod drzewem albo w kuchni na kaflach i wywala całą wodę z miski,by się w niej położyć :shock:
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Danka » 2008-07-01, 15:04

no wiesz jeśc z powodu upałów może zdecydowanie mniej, woda wywalana z michy i taplanie sie to by pasowało własnie ale z tym piskaniem sjkoro tak długo , moze on sie boi sam zostawać w nocy, zamykacie go gdzies na noc, ma ciemno i wogole moze sie boji..? no i z tymi kupami to radze uważać(patrz nasz przykład) zeby jak sie bedzi epowtarzac to reagować..., a pszczoła, hmmmno jka tez bym sprawdziła u weta. Moze tez troche panikuje czasem i wczoraj pojechałam bo miał zgrubienei na biodrze ale okazało sie ze to po zastrzyku sprzed tyg jednak wolałam sprawdzic...
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 522
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 12:18
Lokalizacja: Wilkowice,k. Bielska-Białej, śląskie
psy: Credo Czar Wiosny

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Natalia i Galwin » 2008-07-01, 15:12

Odnośnie popiskiwania, czy też po prostu notorycznego gadania powinna wypowiedzieć się Gosia Tasmanka :-) Albo Marta Kesiulowa.... Kesiul gada na okrągło, czy śpi, czy nie śpi, czy chce siusiu, czy kupkę.. Ona gada (a przynajmniej gadała) cały czas - niektóre typy tak mają ;-)
A wode wywala by się schłodzić pewnie...
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Danka » 2008-07-04, 12:42

Benio wszystkiego najlepszego ! :-) dziś masz chyba równe 3 miesiace! :mrgreen:
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 522
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 12:18
Lokalizacja: Wilkowice,k. Bielska-Białej, śląskie
psy: Credo Czar Wiosny

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-04, 13:09

Urdodził się 31 marca, więc wypadło między poniedziałkiem a wtorkiem, 3.06-1.07 :mrgreen: Benio dziękuje za miłe życzonka i zastanawia się, jak mnie przechytrzyć by pójść się pobawić na placu w ulewnym deszczu.... :shock: Wzięłam go na przeczekanie, ale jakby mógl, to siedzi na dworze podczas największej ulewy... :shock: :evil:
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Danka » 2008-07-04, 13:15

Pewno chce odreagowac upały które ostatnio go trapiły, zreszta nasz Credo tez lubi pobiegac na deszczu, chyba ze jest rozespany wtedy szybko i chetnei wraca do domu :mrgreen:
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 522
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 12:18
Lokalizacja: Wilkowice,k. Bielska-Białej, śląskie
psy: Credo Czar Wiosny

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-07, 23:01

A co moga oznaczać ciepłe uszka? Do tej pory miał zimne/letnie. Teraz ma wg mnie gorące, czy to normalne? W dodatku znowu piszczy że chce na dwór :evil: Wróciliśmy niedawno z nocnego szybkiego siku, może go zawiało?? :shock:
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Cefreud » 2008-07-08, 08:04

zobacz czy w uszach jest wydzielina,i czy nie pachną jakoś specyficznie.Jeśli zauważysz któryś z ww objawów idź do weta
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Anna Rozalska » 2008-07-08, 08:19

Pierwszą oznaką np. zapalenia ucha to trzepanie uszami. Nie zawsze piesio ma zimny nos i ciepłe uszka ale to nie jest oznaka choroby.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-08, 10:06

A co tak w ogóle jest pierwszym symptomem,że pies może mieć gorączkę? Ja chyba po prostu panikuję i szukam dziury w całym - wydzieliny w uszkach nie ma, pachnieć pachnie normalnie- psem... :roll:
Nie chcę mu od razu termometru do tylka wsadzać jak tylko mnie coś zaniepokoi, może są jakieś pierwsze objawy gorączki??
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Cefreud » 2008-07-08, 11:20

suchy nos,apatia.
Aniu-Yoda własnie przeszła zapalenie ucha środkowego( w obu uszach) i poza śmierdząca czarną wydzieliną nie było żadnych objawów.Trzepania uszami tez nie
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-15, 11:40

A powiedzcie, czy to normalne, że jak psiak śpi, to mu czasem wylatuje z nosa kropelka wody? Bo jemu właśnie wylata, nos suchy,a z dziurki kapie woda :shock:

To piszczenie jest naprawdę dziwne, inaczej piszczy jak chce na dwór, inaczej jak ma iść burza... dzisiaj piszczy już zupełnie inaczej,miejsca sobie znaleźć nie mógł - obstawiałam kilka rzeczy - że idzie burza(której do tej pory jakoś nie ma :roll: może ją wyczuwać na 2-3 godziny wcześniej?? ), że coś zeżarł i go boli (rozgryzł drewnianego zmiotka do podłogi, i się stresuję czy jakichś opiłek drewna nie połknął....podotykałam mu brzuszek, i niczego nie zauważyłam, nic nie pisknął nawet...), uszka - ale są czyste, pachną woskiem (chyba), w każdym bądź razie nie mają czarnej wydzieliny.
Wczoraj się naczytałam o skręcie żołądka i teraz panikuję jak cokolwiek zeżre albo zje posiłek i leci skakać jak głupi :shock: :-/ :evil:

Ehhhh kupiłam se psa... :-/ :->
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez EwaM » 2008-07-15, 15:21

Jak leci taka woda,to jak dla mnie ok.Gorzej jak coś gęściejszego.Z tym piszczeniem to może on tak ma-pieszczoch taki i tyle :lol: Moja teściowa ma kundelka,doroslego już,który piszczy bez końca ;-) bez powodu,bez potrzeby.Zainteresowania żąda :lol:
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MartaD » 2008-07-15, 18:12

Natalia i Galwin napisał(a): Kesiul gada na okrągło, czy śpi, czy nie śpi, czy chce siusiu, czy kupkę.. Ona gada (a przynajmniej gadała) cały czas - niektóre typy tak mają ;-)


To fakt ;-) Kessi od początku była bardzo rozgadana ;-) Najpierw piszczała, a teraz ostatnio zdała sobie sprawę, że więcej może zdziałać szczekaniem i teraz na okrągło szczeka :roll: Szczeka gdy chce jeść, szczeka gdy chce pić......siku, kupkę, pobawić się, poprzytulać. Najczęściej szczeka gdy jej się nudzi...a, że ten pies nie sypia (bo po co tracić czas ;-) ) to nudzi się bardzo często. I pancia musi całe dnie szukać zajęcia dla suni :roll: To samo było z piszczeniem. Pierwsze kilka tygodni miałam nocki z głowy :roll: O ile w dzień te piski dało się wytrzymać, tak w nocy było ciężej ;-)
Także musisz się przyzwyczaić do rozgadanego psiaka ;-) I cieszyć się, że jest to jeszcze piszczenie, jak zacznie szczekać będzie gorzej :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
MartaD
Administrator
 
Posty: 2889
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:13
Lokalizacja: okolice Szczecina
psy: Lusionki
Hodowla: Lusion

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-15, 19:28

Hmmm no cóż, zaczyna szczekać jak się cieszy że dostanie michę albo jak mnie popędza rano w łazience na spacer, a ja akurat na tronie... :oops: :lol: Ciekawe, że piszczy tylko w dzień....

Chciałam jeszcze przypomnieć watek z pszczołą - wtedy piszczał i ciut skomlał, a miętosił tylko zdechłą osę. Dzisiaj sytuacja wyglądała nietypowo - nagle na placu pies dostał ataku kichania ( 10x mocniej niż po lakierze do włosów :-P ) . Akurat zbieraliśmy się do domu, i śmialiśmy się, że dostał kichawkę. W domu ( po niecałych 5u minutach od ataku) dostał ode mnie smaczka za posłuszeństwo.... 10 minut później jechaliśmy do kliniki do Gliwic - tak wygląda pies dziabnięty przez COŚ, nie skarżący się na żadne bóle :

Obrazek

Wyglądał naprawdę przekomicznie :lol:

W trakcie jazdy do Gliwic (ok 20 minut) ta jedna buła przelała mu się na cały kichol, wyglądał zleksza żałośnie... Na szczęście okazało się, że to nic poważnego, dostał sterydy na odczulenie :-> Aż mi go żal było, bo naprawdę go bolało, posikał się z bólu... :-( Ale dzielnie zniósł całą akcję. Może wreszcie dostanie nauczkę, że za osami,pszczołami i szerszeniami czy czym tam bzykającym jeszcze, nie biega się w celu zabawy :-/

Aha, pani vet powiedziała, że może piszczeć po prostu z gorąca,albo na dworze jest jakiś intensywny zapach który go wabi... :shock: No i czeka nas prześwietlenie tylnych szłapek, bo coś kuperkiem dziwnie zarzuca od paru dni :-| :shock:
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez EwaM » 2008-07-15, 19:43

Biedny Benio :-( przecież on się chciał tylko pobawić :-) a jakaś wredota go użarła :!: Pogłaszcz go od nas po tej biednej mordeczce :-)
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Natalia i Galwin » 2008-07-15, 22:48

Co znaczy dziwnie zarzuca :?: :?: Jak Was coś niepokoi to pędźcie do dobrego ortopedy, bo zdjecie u zwykłego weta Wam nic nie da :!: U takiego malucha zwykły wet najczęściej mówi, że to dysplazja i trzeba kroić, a potem się okazuje że to zupełnie niepotrzebne było :!: :!: :!: :!:
Takie maluchy często chodzą dziwnie, zarzucają śmiesznie zadem i są pokraczne.. Jeżeli jest pełen energii, wesoły i dużo bryka to nie macie się o co martwić ;-)
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-16, 00:03

Natalia i Galwin napisał(a):U takiego malucha zwykły wet najczęściej mówi, że to dysplazja i trzeba kroić, a potem się okazuje że to zupełnie niepotrzebne było :!: :!: :!: :!:
Takie maluchy często chodzą dziwnie, zarzucają śmiesznie zadem i są pokraczne.. Jeżeli jest pełen energii, wesoły i dużo bryka to nie macie się o co martwić ;-)


No właśnie pani w Gliwicach troszkę nas uświadamiała, że im wcześniej się pokroi, tym lepiej... ale ja do końca nie jestem przekonana, czy to może być dysplazja - czytałam, że objawia się ona w biegu, a on szaleje jak idiota :mrgreen: Tylko jak spokojnie chodzi to właśnie wg. mnie coś tak dziwnie pokracznie chodzi... Nie znam się na tym, też mi się wydaje, że szczeniak jest bardziej ciapowaty, jak dla mnie to z tyłu on wygląda, jakby chodziła krowa :shock:
Pani wet coprawda powiedziała, że równei dobrze może to być efekt tego,że szczeniaki mają "lużne" stawy jeszcze,że nie wszystko się unormowało i po prostu nim kolebie, bo ma jeszcze ruchome.... No ale sama nie wiem, myślę, że zdjęcie by nam pomogło, bo szkoda psa jakby co, mimo,że rodziców i dziadków miał wzorowych....

Mogłabym jeszcze prosić o wstępne info nt zapalenia pęcherza? Bo od paru dni Benek leje systematycznie zygzakiem, nie potrafi utrzymać szczochów do wyjścia, a wcześniej już umiał wzorowo. Nie wiem czy te kafle z kuchni i łazienki go nie zmasakrowały :-/ czy po prostu szczeniaki tak mają, i jeśli tak, to jak wiele czasu potrzeba żeby bern nie zygzakował bo nie dotrzyma na dwór? Bo kumać kuma idealnie że się na dworze załatwia :mrgreen:
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości