Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-06-27, 10:35

kala napisał(a):wczoraj przytargała nie wiem skąd zdechłą mysz , a przedwczoraj małego ptaszka!!! i była z siebie bardzo dumna połozyła przed moja mamą (bo my bylismy w pracy) i czekała na pochwałe chyba :mrgreen:



No to taki "koci" pies :mrgreen: tylko że moj pochłania na dworze wszytsko jak odkurzacz :-/ a w domu nie chce z miski :-?
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez przemek » 2008-06-27, 10:41

Co do pojękiwania to mi wydaje się, że piesunio jest jeszcze mały, tęskni za domem, teraz za wami, potrzebuje dużo uwagi. Z wiekiem trochę mu przejdzie, chociaż Berniusie to psy rodzinne i zawsze komplet rodziny to podstawa.
Co do jedzenia to uważam, że:
Jedzenie gotowane jest smaczniejsze, więc na pewno je woli od suchej karmy.
Dobrze przyrządzone (bez soli i przypraw, gdzie mięso stanowi ok. połowę dania) gotowane jedzenie jest też zdrowsze.
Problem jednak w tym, że mimo zmian tego, co gotujemy - nie zawsze będzie to kompletne pożywienie dla rozwijającego się psa, zwłaszcza dużej rasy.
Suche karmy, (wierząc ich producentom) dostosowywane są do wielkości rasy, wieku a nawet płci psa.
Będą zatem na pewno "bezpieczniejsze" w zapewnieniu pieskowi wszystkiego, co mu potrzeba w fazie wzrostu.
Nasze Bernusie są nieraz wybredne i nie będą jeść każdej karmy.
Ja robiłem eksperymenty - przynosiłem z zoologi po dziesięć reklamóweczek - każda z inną karmę - a Tiger wybierał.
(Zaznaczam tu, że lepiej zainwestować tu w karmy lepszej jakości - nie te najtańsze).
Karmy też trzeba zmieniać, by nie przyzwyczaić pieska i jego przewodu pokarmowego do jednorodnego pożywienia.
Oprócz karmy i gotowanego dla urozmaicenia, można podać biały serek, jogurt, świeże owoce.
Na koniec przypominam o witaminach i innych środkach zapewniających bezpieczny wzrost.
Wybór najlepiej skonsultować z wetem, bo to zależy od tego co piesek je, jego wieku, wagi itp.
Avatar użytkownika
przemek
 
Posty: 10
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-21, 11:48
psy: Tiger

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Danka » 2008-06-27, 11:15

MRUCZanka napisał(a):
kala napisał(a):wczoraj przytargała nie wiem skąd zdechłą mysz , a przedwczoraj małego ptaszka!!! i była z siebie bardzo dumna połozyła przed moja mamą (bo my bylismy w pracy) i czekała na pochwałe chyba :mrgreen:



No to taki "koci" pies :mrgreen: tylko że moj pochłania na dworze wszytsko jak odkurzacz :-/ a w domu nie chce z miski :-?


nasz dziś o mały włos rano nie pożarł gasienicy takeij zdrzewa owłosionej i ze stoma nogami :shock: bleee najpierw z nia walczył ale zdąrzyułam na czas, nawet jeszcze żywa była :lol: to prawdziwe odkurzacze polne :mrgreen: my tez nasze opadajace papierówki coraz szybciej zbieramy boinaczej kaplica, narazie udało sie ze jeszcze żadnej nei znalazł...ale i tak mamy problemy z jego zoładkiem mimo ze w jedzeniu wybredny nei jest, zje co mu dam i jest zawowolony.
A z popiskiwaniem mi ciezko coś powiedziec bo nasz nie popiskiwał chyba ze ze szczewsci ajk wracalismy i objawy były jednoznaczne, ale tez sam nei zostaje bo babcioa jest w domu. Moze próbuje na was wymusic wiecej czułości skoro piszesz ze uspokaja sie przy głaskaniu- te pieski bardzo dużo kontaktu fizycznego potrzebuja i lubia sie przytulacj i byc glaskane wiec moze sie troche boczy ze mało z wami przebywa... ;-)
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 522
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 12:18
Lokalizacja: Wilkowice,k. Bielska-Białej, śląskie
psy: Credo Czar Wiosny

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-06-27, 11:30

hmmmm możliwe... mój mężczyzna w pracy od 7 do 15, zostaję z nim sama - jak idzie już łaskawie do domu, to zalega koło misek i tam śpi, a ja chodze po domu, sprzątam.... a on nawet czasem łepetynki nie podniesie....


A do kiedy mniej więcej taki szczeniak musi dużo wychodzić na spacery? Bo wczoraj dość często brałam go na dwór, dzisiaj rano chwila nieuwagi i już 3 kałuże :-| :evil:
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez przemek » 2008-06-27, 11:44

Kałuże to na razie norma.
Spowodowane jest to malutkim pęcherzykiem.
My z żoną wyprowadzaliśmy Tigera profilaktycznie co 2 godziny.
Za każdym razem gdy załatwił się na polu był za to chwalony.
Może mamy bardzo mądrego psiaka, ale już po 2 tygodniach nauki (miał wtedy 11 tygodni) załatwia się tylko na polu.
Wyjątki zdarzają się czasami rano jak nie może dobudzić pana (ale to po nocnej przerwie 5-6 godz).
Czasami też troszkę popuści z radości.
Wszystko to jednak jest przejściowe i nie należy się tym martwić.
Avatar użytkownika
przemek
 
Posty: 10
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-21, 11:48
psy: Tiger

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez anula » 2008-06-27, 13:32

Małe pieski zawsze, na bank załatwiają się po przebudzeniu i po jedzeniu. Można te chwile upolować, a potem jak się załatwi na dworze przesadnie chwalić i cieszyć się razem z pieskiem. :mrgreen:
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Danka » 2008-06-27, 13:47

zawsze po jedzeniu , zawsze po spaniu, zawsze po zabawie i zazwyczaj w pierwszych tyg tak średnio co 2 godz. :mrgreen: czasem tez jak sie mocno ciesza to tez musza Jak załapiecie moment kedy piesio chodzi w kółko i instensywnie wacha a potem w miejscu stanie to od razu na rece i na zewn. szybko przywyknie do tego zeby zalatwiac sie na zewn. :lol: i chwalic chwalic że dobrze zrobił :-D
Avatar użytkownika
Danka
 
Posty: 522
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-28, 12:18
Lokalizacja: Wilkowice,k. Bielska-Białej, śląskie
psy: Credo Czar Wiosny

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-06-28, 17:55

Danka napisał(a): Jak załapiecie moment kedy piesio chodzi w kółko i instensywnie wacha a potem w miejscu stanie to od razu na rece i na zewn.


Z niego już jest cielak 15 kg i ciężko mi go brać na ręce :mrgreen: Na szczęście mieszkamy na niskim parterze i na dwór ma tylko do przejścia próg. Zdaża mi się, że wrócę po polar albo po coś i psiak już nie dotrzymuje i popuszcza pod drzwiami :shock: niemniej napawa mnie to nadzieją,że już kuma o co biega ;> Rano jak z nim nie poszaleję intensywnie od 5ej do 6ej to mnie z łóżka próbuje wyciągnąć, a jak każę mu iść spać to ostentacyjnie leje na podłogę :-/ :->

Dzisiaj Benio poznał wodę - pojechaliśmy na zalew Rybnicki wodować łódkę, spacerowałam z nim przy brzegu i... oczywiście woda go zanęciła, nie wiem, ile w tym było ciekawości, ile niemyślności psiaka,że może wpaść, grunt, że pływał... i to tak nieoczekiwanie,że zrobiłam larmo na całą przystań :lol: Na szczęście państwo, którzy chwilę wcześniej się nad nim rozczulali i miętosili, rzucili nam się na pomoc i go wyciągneli - mogłabym przysiąc, że ta przerażona mina Benka zmieniła się w wyraz - Ale superancko, puście mnie do wody raz jeszcze a potem znowu głaskajcie :mrgreen: :-D Na szczęście było dość ciepło i wysechł chyba w dwie godzny 8-) Niemniej martwiłam się cały czas, czy się nie zaziębi...
Mam nadzieję, że się nie zraził do wody, jak myślicie? Bo do auta chyba już się powoli przyzwyczaja, na początku larmo i przerażenie, dzis już jak wracaliśmy z Rybnika był spokojniejszy...
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Anna Rozalska » 2008-06-28, 22:29

To super, że sobie popływał. Troche sie schlodził po tych upałach. Na pewno sie nie przeziebił. Niektóre berny zimą kapią się w przeręblach. Lamia uwielbia wodę i nigdy nie odmówiłaby sobie skąpania sie obojętnie w czym.
Myślę, że mały nie zraził się do wody a jak bedzie cieplo daj mu skorzystać z kapieli.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-06-29, 23:19

Anna Rozalska napisał(a): Niektóre berny zimą kapią się w przeręblach.

No to już się nie będę martwić :mrgreen:

Słuchajcie, a czy w dobrym momencie zaczynam z nim wychodzić na spacery poza domem? Wczoraj poszliśmy na pierwszy spacerek (takie pół godziny na zaznajomienie się z terenem), dzisiaj to samo, może ciuteńkę dalej. Zastanowilo mnie jedno - że Benio nie załatwił się na spacerze ani razu :shock: Dosłownie czekał aż wróci na plac, ledwo przekroczyliśmy furtkę, od razu nalał :mrgreen: To było z jednej strony komiczne, bo widziałam jak trzymał siku, a z drugiej, czy to jest normalne?? Jutro zaczyna 3 miesiące, może to za wcześnie na poznawanie nowych okolic, skoro jest u nas dopiero tydzień i 4 dni? :roll:
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez EwaM » 2008-06-29, 23:31

Mnie się zdaje,że im wcześniej poznaje swiat tym lepiej :-) ,ale w tym temacie to pewnie są tu mądrzejsi ode mnie.Ja chciałam o tym sikaniu-nie martw się,myśmy zabrali naszą Borę (jak byla mała) na caly dzień na Mazury(200km od domu) i mimo naszych usilnych starań i namów ,załatwiła się dopiero po powrocie,na własnym podwórku :mrgreen:
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Tess » 2008-06-30, 00:06

Mila podczas pobytu na Mazurach ( ma już ponad 8 m-cy!) z wyraźnym niesmakiem decydowała się na siusiu i coś tam. Za to po powrocie, na własnym skwerku - pełnia szczęścia na obliczu :mrgreen:
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez beta68 » 2008-06-30, 00:29

Moja 3,5 letnia suczka dopiero od niedawna zrozumiała, że poza podwórkiem dobrze jest się załatwić, bo w młodości najlepszym WC był nasz ogródek. A co do kąpieli. Zrobiła sobie tez niespodziewane pływanie. Mamy w okolicy rzeczkę taką 50-70 cm głebokości. Oczywiście wbiegła do niej, zaczęła pływać, ale gorzej było z wyjściem. Waży ok. 58 kg (odchudzam ją) ale gdy nasiąkło jej futro wodą to oczywiście nie mogła wyleźć bo było mulasto i trochę stromo . Dobrze, że był mój mąż i "wydarł"ją za futro, bo nie wiem co by było. Pewnie by ktoś musiał wejść do wody i ją wypchać od dołu. Dzięki temu miała wstępną kąpiel pod domem, gdyż bieli po tym mule nie widać było. samochód też do odkurzania, na szczęście bagażnik. Niestety nie ma u nas górskich strumyków np. taki ch jak w Wysowej (bylismy z niąna wczasach tam w tamtym roku).
Avatar użytkownika
beta68
 
Posty: 525
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-30, 00:43
psy: Collin
Hodowla: z Abra- ber

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez EwaM » 2008-06-30, 01:46

Witaj w klubie odchudzających się,beta68 :mrgreen: My też walczymy ze zbędnymi kilogramami :mrgreen: Moja Nera(prawie 3 latka)waży około 50kg i wszyscy mówią,że za dużo :mrgreen: :-( Chyba to prawda,niestety :-( Jak jedziemy na wycieczkę to Neruśka ochoczo wskakuje do samochodu przez bagażnik,natomiast jak wracamy,po wybieganiu się,albo trzeba ją "podsadzać",albo wchodzi "wejściem dla vipów" czyli przednimi drzwiami,bo tyłek robi się za ciężki :mrgreen:
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-01, 10:09

Słuchajcie, Benek memlal zdechłą pszczołę!!! :shock: Akurat rano ją dobiłam, bo była niemrawa, przed chwilą dzieciaki z dworu do mnei przylatują z wrzaskiem, że coś mu jest - dusił się i wyglądało to , jakby kaszlał żeby to wywalić z siebie :-? Wypluł ją, ale zachowuje się jak opętany, pije wodę hektolitrami, skacze po nas, a teraz piszczy i nie umie sobei znależc miejsca na legowicku, co mam z nim robić, pędzić do weta?! Może go tylko podrażniło?!
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Natalia i Galwin » 2008-07-01, 10:16

A może go użądliła :?: Leć do weta - przynajmniej ja bym leciała i to bardzo szybko.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-01, 10:40

No właśnei to jest dziwne - wybiegł na dwór i zaczął się bawić zabawką, co chwila popiskuje, ale żre z ziemi wszystką trawę :[ :evil: Wątpliwe, by go urządliła, bo była zdechnięta już wcześniej, ale on się dobiera nawet do much, już nie wiem co mam robić, kompletnie. Nie slucha mnei totalnie, gdy mówię FE NIE WOLNO.


Może ta trawa mu jakoś pomoże?
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez EwaM » 2008-07-01, 12:14

I jak ,przeszło Beniowi :?:
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez Paula with Esta » 2008-07-01, 12:38

Esta też zjada muchy :shock:
Czy to normalne?
Avatar użytkownika
Paula with Esta
 
Posty: 801
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-09-16, 21:33
Lokalizacja: Przemyśl
psy: Esta Cicha Nadzieja

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

Postprzez MRUCZanka » 2008-07-01, 12:50

Przeszło mu, bryka normalnie, tylko ciut głośniej popiskuje :roll: i zżera nadal wszystko z trawą włącznie :evil: A może ja jestem przewrażliwiona z tym zżeraniem z ogródka? Może chce go za sterylnie wychować?? :shock: :oops: Przeganiam go spod malin, bo zżera owoce i gałęzie. Teraz zaczęły czereśnie opadać, już kilka pestek w kupie widziałam :-? Zastanawiam się, czy czegoś mu nie brakuje, skoto tak miętosi wszystko na dworze :shock: Od wczoraj ma biegunkę, nie wiem po czym, jeden dzień był spokoju, a w nocy co półtorej godziny wychodzenie na dwór z biegunką... Sama już nie wiem co jest grane, czy to przez tę trawę i owoce, bo jak je samą Purinę to kupska ma fajne.

Z tą pszczołą nic się nie nauczył, dalej nos w trawie i wszystko co na jego drodze to wessane :evil: Nie wiem czy iść z nim do weta, bo popiskuje troszkę głośniej niż zazwyczaj, ale raczej się już uspokoił, sprawdzałm go dokładnie w okolicy pyska ( bo ją wypluł) i nigdzie nie mial niczego napuchniętego....

Czy wasze psiaki też tak popiskiwały jak sobie miejsce do spania zmieniały, np z boku na bok,albo piszcząły podczas przechodzenia z jednego miejsca na drugie do spania? Chyba już o tym pisałam, teraz zaobserwowałam, ze sytuacja ma miejsce wyłącznie w domu i tylko jak ma iść spać albo jak chce na dwór - co chyba jest ze sobą powiązane, bo mam wrażenie, że tym piszczeniem daje do zrozumienia, ze jest rozczarowany,że nie może być ciągle na dworze.
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości