Strona 1 z 7

Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 11:41
przez MRUCZanka
Witajcie serdecznie. Beniuś jest z nami już drugi pełny dzień, przyjechał we czwartek wieczorem i wydaje mi się, że juz się zaaklimatyzował - za tydzień i kilka dni będzie miał równo 3 miesiące :) Próbujemy nauczyć go sikania na dworze, dość szybko to pojmuje. Jednak martwi mnie, że chyba traktuje dom jako karę - wczoraj spędzil prawie cały dzień na dworze, ale połowę przespał pod leszczyną, nie udało się go wygrzebać. Dzisiaj chciałam,żeby jednak zaczął się przyzwyczajać do domu, a na dwor na sikanie - a on leży ciągle w kuchni na kafelkach koło misek :( Głodny chyba nie jest, bo jak mu dawaliśmy jeść, to odchodził. Dużo pije - pogoda duszna :( No ale to leżenie koło misek... Nie chce się w domu bawić za bardzo, za to na dworze szaleje.
A może mu teraz coś jest? Wczoraj próbował podgryzać niedojrzałe małe jabłuszka, może mu zaszkodziły?

A może ja po prostu panikuję? Tyle się naczytałam,że to wrażliwe pieski,i teraz się martwię,żeby mu się jakaś krzywda przeze mnie nie stała :(

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 11:57
przez przemek
Zachowuje się tak, bo jest mu gorąco. Szuka sobie miejsca, gdzie jest najchłodniej. Jeżeli będzie sytuacja odwrotna - tzn. na zewnątrz będzie słońce i zero cienia a w domku błogi chłodek - to wtedy będzie wolał przesiadywać w domku.

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 12:08
przez MRUCZanka
Sęk w tym,że w domu jest zdecydowanie chłodniej - a on jak juz wyjdzi ena dwór na siku, to raczej niechętnie wraca, chyba,że w nocy. Próbuję robić przekupstwa i wabię go na kilka groszków karmy albo rzucam zabawke którą się akurat bawi do domu - wtedy wejdzie,ale robi to raczej z małą chęcią... Nie wiem czy to dobry sposób na przekonanie do domu. Bawi się na dworze,a w domu śpi.Może zrobiliśmy błąd, że zaraz po przyjeździe poznal najpierw ogrod, a potem dopiero dom i praktycznie jak już padał i był zmęczony....?

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 12:43
przez przemek
Moim zdaniem nie warto się przejmować. Za jakiś czas się przyzwyczai.
Najważniejsze, żeby szczeniak był zdrowy. A właśnie zdrowy szczeniak, to taki, który jest żywy i ciekawy świata. Wiadomo, że na polu ten świat jest o wiele ciekawszy i bardziej fascynujący niż w domu - tyle nowych rzeczy do zobaczenia, cały ogrom dziwnych zapachów.
Do domku też będzie chciał wracać, bo tam będzie przecież jego rodzina, a Berniuś kocha swoją rodzinkę.
W domku też (po wyczerpującym odkrywaniu świata) znajdzie to co dla niego teraz najważniejsze, czyli pyszne jedzonko.

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 12:54
przez EwaM
Może wypowie się ktoś bardziej doświadczony,ale mnie się wydaje ,że"ten typ tak po prostu ma" :lol: W końcu te nasze psiaki to kundelki podwórzowe-tyle,że szwajcarskie :mrgreen: Miałam kiedyś bernardynkę,która jako świeżo przywieziony szczeniak ,w lecie,uparła się spędzać czas w piwnicy,co dla mnie było nie do przyjęcia ;-) Ile ja ją razy wynosiłam stamtąd...Potem była typowym kanapowcem :mrgreen:

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 14:05
przez MRUCZanka
A czy Beniuś może mieć czerwone oczka? To normalne, czy może ma uczulenie od leszczyny??

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 16:15
przez Hekate
może on w hodowli dużo przebywął na zewnątrz i stąd już to upodobanie, oczka może niech lepiej obejrzy wet i oceni

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 18:11
przez Tess
Mł0ode bernusie bardzo często mają zaczerwienione spojówki - najlepiej pokazać wetowi, który stwierdzi, czy to efekt za luźnej skóry na pysiu ( to tzw."miejsce na psa" jak urośnie), czy też zapalenie spojówek. Jesli chodzi o preferowane miejsce - no cóż, może w hodowli po prostu więcej przebywał na zewnątrz? Im bardziej się do Was przyzwyczai tym chetniej bedzie przebywał tam, gdzie Wy. Pozdrawiam Serdecznie!

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 18:21
przez MRUCZanka
Przepraszam za fałszywy alarm :) Cóż, uczę się Beniusia dopiero :) Widze te czerwone w kącikach oczu, gdy patrzy do góry, więc może to nic poważnego :) Póki co lata za mną jak głupi i podgryza, może mu to przejdzie z czasem, czy mam go jakoś oduczać pogryzania mnie z milości?

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 19:12
przez EwaM
Zamieniaj rękę na zabawkę jak gryzie,albo kończ zabawę.Narazie to zabawne jak podgryza,ale jak się nauczy,że wolno i będzie ważył ze 40kg to już śmiesznie nie będzie :lol: Teraz to dzieciak jeszcze,musi szaleć,ale ja swoim za dużo nie pozwalałam się szarpać z obawy,że potem sobie z nimi nie poradzę :lol:

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 22:46
przez MRUCZanka
Staram się nei pozwalać na kąsania. Póki co dziwuję się na jego zachowanie - jak jest w domu to siedzi non stop w kuchni na kaflach, przy misce z wodą. Nie chce spać z nami w sypialni na legowisku, tylko zaraz jak wraca z dworu to ostentacyjnie lega pod miską.... Miski z jedzeniem mu nie daję, bo jak 3 razy to trzy razy :) A głodny jakoś nie jest, bo ani do obiadu ani do kolacji się nie kwapił... a może to przez trawę i te jabłka?

Aha, zauważyłam,że często ma czkawkę, co to może oznaczać?

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-21, 23:21
przez EwaM
Z małymi berneńczykami doświadczenia nie mam,bo Nera byla już dużą panną jak do mnie trafiła :-) Od szczeniaka miałam bernardynkę i bokserkę :-) Myślę,że Benio kładzie się na kaflach,bo jest mu gorąco-to rasa zimnolubna :mrgreen: Moja bernardynka tez tak miała-całą podłogę wyścieliłam chodnikami,żeby na zimnym nie leżała,a ona wtedy wyniosła się na schody :mrgreen: i pchała się do piwnicy ;-) Z legowiska generalnie nie wszystkie psy chcą korzystać-moje nie chcą i koniec :!: Czkawką bym się mocno nie przejmowała-to fizjologiczne-nałyka się powietrza przy jedzeniu i tyle-jak u dziecka.Tak mi kiedyś wet. tłumaczył.Zielone jabłka bym odradzała.Nera wczoraj połknęła połówkę takiego w całości (a to już dorosła baba) i miałam "zwrot" kolacji.Trawę jak skubie to chyba nic złego,ale jak się nią pasie,to może to wskazywać na jakąś chorobę układu pokarmowego lub oddechowego,wtedy psa trzeba dokładnie przebadać.Myślę jednak,że narazie nie ma powodu do paniki :-) Piesek jest w nowym miejscu i musi przywyknąć.Powoli wszystko wam się samo poukłada :-) Nauczycie się siebie nawzajem :lol: Powodzenia :-)

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-22, 10:31
przez Tess
Proponuje podawać karmę cztery razy dziennie - jest jeszcze malutki!My na trzy posiłki przeszlismy po ukonczeniu 6 m-cy.

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-22, 12:26
przez MRUCZanka
Hehe, no dziś w nocy mieliśmy zwrot jabłek, niby reaguje jak nie pozwalamy ich jeść, ale zawsze znajdzie sposób by je poskubać - mam wrażenie, że to nie do opanowania :shock: Z tymi posiłkami robimy właśnie tak,jak mówil nam hodowca- oni właśnie przeszli na 2xdziennie karma i raz dziennie gotowane - może nei chce jeść, bo oczekuje właśnie gotowanego? Ryżu jakoś nie bardzo chciał, dopiero jak mu go okrasiłam suchym to się zdecydował. Dziwi mnie że podchodzi do miski z jedzeniem wyraźnie w momencie gdy ktoś jest przy nim i jak mu się każe - masz, jedz, inaczej odchodzi....

A czy to normalne, że wstaje o 5ej rano, niby siku i kupke, ale przez godzinę szaleje potem z zabawkami? Może za wcześnie chcielibyśmy, by robił siku o tej porze i szedł spać?? :roll: Chociaż dzisiaj wstał już o trzeciej mimo wyprowadzenie o 11 a potem wstał jeszcze raz o tej 5ej....

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-22, 13:04
przez Brożkin
MRUCZanka napisał(a):A czy to normalne, że wstaje o 5ej rano, niby siku i kupke, ale przez godzinę szaleje potem z zabawkami? Może za wcześnie chcielibyśmy, by robił siku o tej porze i szedł spać?? :roll: Chociaż dzisiaj wstał już o trzeciej mimo wyprowadzenie o 11 a potem wstał jeszcze raz o tej 5ej....


Zupełnie normalne :!: Jak tak z Boną miałem przez jakiś miesiąc. Chodziłem całymi dniami nie wyspany, bo ona budziła mnie (a to bardzo dobrze) na siku ok. 4:00 - 5:00. Potem bawiła się powiedzmy godzinę czasem dwie i jak szła spać, to ja właśnie musiałem wychodzić do pracy. Dziś jest już tak, że Bona budzi się ok. 7:00 - 7:30, ale i tak czeka aż ja wstanę (ok. 8:00) i dopiero wtedy jest poranna porcja czułości :lol: i wyjście na ogród.

U Ciebie jest problem z jabłkami a u mnie z czereśniami. Bonka je uwielbia, ale pestek - jeszcze - nie umie wypluwać :-) Potem te pestki można znaleźć w... Jest ich naprawdę dużo ;-) Ale też jest to nie do opanowania.

A tak w ogóle z tego co piszesz sądzę, że masz jak najbardziej normalne i zdrowe berneńskie dziecko :-P

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-22, 13:23
przez MRUCZanka
Hehe, pocieszyłeś mnie :) Psina jest z nami już 3 dni i wydaje mi się ,że już się z nami zżyła :) A czy mamy reagowac na nalanie na dywan, gazete? Bo chwalimy go głaskaniem i pochwałą gdy wyjdziemy na dwór i tam robi - dobry piesek. Woczoraj na próbę już dostał obrożę. A czy już możemy próbować zostawiać go samego w domu, na placu - na chwilkę, bo ja mam wakacje ;) ale żeby już na pażdziernik był przygotowany że zostaje kilka godzin w domu jak będę na studiach a Darek w pracy.... I w ogóle jaką książkę polecacie żeby się lepiej dokształcić?

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-22, 13:37
przez Natalia i Galwin
Galwin przez kilka pierwszych tygodni też mnie budził bardzo wcześnie, ale że ja należę do śpiochów dlatego nie chciałam by mu to zostało. Dlatego wyprowadzałam go do ogródka na załatwienie się, i potem do domu z powrotem. Nie reagowałam na jego zaczepki, zabawki miał pochowane więc nie miał za bardzo czym się bawić.. Powoli przetrzymywałam go w domu dłużej. On bardzo szybko załapał że w domu nie można się załatwiać wiec nie miałam z tym przetrzymywaniem go zbyt dużego problemu.
Efekt jest taki - muszę isć na uczelnie rano, co znaczy że Galwin musi wstać np o 7... 15 minut próbuje go obudzić (zachowuje się jak dziecko które chce powiedzieć - mamo jeszcze 5 minut :!: ), potem siłą muszę go wykopać na dwór, a przez cały spacer Galwin przeraźliwie ziewa... No śpioch po pańci się zrobił :roll: :roll:

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-22, 13:40
przez Natalia i Galwin
Nie reagujcie jak nasiusia w złym miejscu, tylko cierpliwie posprzątacje. Jak nakrzyczycie na na malucha, to on może zacząć złośliwie siusiać w domu. Nagradzajcie za to zawsze jak zrobi coś dobrego.
Co do zostawiania samego w domu - tego nie wiem. Wydaje mi się, że powinien od początku być przyzwyczajany do zostawania samemu, aczkolwiek czy po tych 3 dniach z Wami to nie jest jeszcze za wcześnie :?:

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-22, 13:57
przez Brożkin
MRUCZanka napisał(a): A czy mamy reagowac na nalanie na dywan, gazete?

W żadnym wypadku! Wasz piesek nie ma prawa jeszcze wiedzieć, że robi źle. Za dobre oczywiście nagradzać. Chwalić, głaskać, przytulać. Natomiast jak nakrzyczysz i tak nie będzie wiedział o co chodzi.

MRUCZanka napisał(a):A czy już możemy próbować zostawiać go samego w domu, na placu - na chwilkę

Zdecydowanie za szybko. On jeszcze nie jest zżyty z Wami ani z nowym miejscem na tyle, żeby czuł się bezpiecznie będąc samemu w bądź co bądź nowym dla niego otoczeniu. Wstrzymajcie się jeszcze kilka tygodni. Bernulki naprawdę szybko łapią gdzie należy się załatwiać i gdzie jest ich "zagroda". Potem zauważysz, że sam chętnie leży na ogrodzie bacznie obserwując okolice. Mnie osobiście widok trzymiesięcznej Bony pilnującej domu rozmieniał na drobne :lol: A jaka duma rysuje się wtedy na twarzy takiego stróża! Mmmmm....

Re: Pierwszy Berniuś w domu.... cos mu jest?

PostNapisane: 2008-06-22, 17:14
przez MRUCZanka
Dziękuję wszystkim za wspaniałe odpowiedzi :) Zaczęła się walka w domu o miłość Benia :) Ciekawe, kogo z nas wybierze? :) :lol: :mrgreen: