Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

W zeszłym roku byłam w Szwajcarii i tam po raz pierwszy zobaczyłam Berna. Przyszedł do mnie się przywitać, chociaż widział mnie po raz pierwszy w życiu. Od tego momentu pokochałam Berny

Zauroczył mnie jednak nie tylko pies, ale również podejście ludzi do naszych młodszych braci. Z psem można wejśc prawie wszędzie - do restauracji (są specjalne miski dla psów z wodą), do parku w górach (widziałam takie hasające psiaki bez smyczy w Alpach ), a nawet do muzeum na zamku Opisuję to co sama zaobserwowałam.
A teraz mam pytanie do Was - czy w Polsce też są takie miejsca "przyjazne psom"? Jak wyglądają Wasze doświadczenia w tej kwestii?



BTW W Szwajcarii to nawet na opakowaniach śmietanki do kawy (takie małe, które podają w kafeteriach) mają zdjęcia Bernów

Owszem są. Jeśli o Polskę chodzi,to dużo przyjaźniejsze jest południe. Będąc z Roxą w Szczyrku, Karpaczu, Krynicy, Dusznikach, Rytrze wszędzie do restauracji wchodziliśmy z psem bez żadnych problemów. Tam też bez problemów wchodziliśmy na szlaki. W tym roku byliśmy w Wetlinie i też nie mieliśmy problemów z wejściem do karczmy. Jednak tam nie na wszystkie szlaki można wejść z psem. W Bukowinie i Zakopanem też do większości knajpek można wejść, ale na większość szlaków niestety nie.
Jeśli chodzi o zakwaterowanie, to już nie ma dużego problemu. Wiele pensjonatów i kwater przyjmuje z psami.

Wiecej informacji jest przy temacie WAKACJE Z PSEM jest poniżej

Fakt, Tatry dla piesiów przyjazne nie są , jednak jestem w stanie to zrozumieć bo nie chodzi o jakies widzimisie tylko o bezpieczeństwo zwierząt tam żyjących. Będąc w Tatrach dwa tygodnie temu zauważyłam że wejść z psem mozna do Doliny Chochołowskiej (dobre i to), ale pewnie dlatego że ów dolina do TPN nie należy lecz opiekuje się nią Zwiazek Ośmiu Gmin.
Na marginesie zjeżdżając kolejką krzesełkową z Gubałówki w tamtym terminie spotkałam berna, który wraz z pańciostwem chłodził sie na trawce pod linią kolejki - jeśli forumowy to pozdrawiam

Jeśli chodzi o miejsce przyjazne to u nas w Będzinie jest taka restauracja "Amigo el mundo " całkiem fajne klimatyczne miejsce (przy stadninie koni) a najważniejsze że właśnie z pieskiem można wchodzić

ostrzegam gdyby ktoś jechał nad morze trasą przez Sępólno Krajeńskie w kuj-pom./popularna droga w kierunku Koszalina/ to ok3 km za Przepałkowem jest przydrożny zajazd gdzie NAWET NA PARKINGU pies jest niemile widziany /byłam świadkiem takiej sytuacji w ub.roku/ Ja pomimo.że uzyskałam zgode obsługi i usiadłam z psem z dala od innych gości na otwartym terenie a nie w lokalu ZOSTAŁAM WYPROSZONA PRZEZ WŁAŚCICIELA tego punktu gastronom.Podobny los spotkał starsze małżeństwo z ...jamniczkiem.Nawet nie pozwolił na spokojne skończenie konsumpcji zakupionego dania.Natomiast jak zatrzymacie się ''POD Lipami " -wylot z Mroczy w kier.Więcborka to można liczyć na miseczkę wody dla pupila a jak wyrazicie zgodę to chętnie poczęstują go jakimś niekoniecznie psim smakołykiem

ewazoltowska napisał(a):ostrzegam gdyby ktoś jechał nad morze trasą przez Sępólno Krajeńskie w kuj-pom./popularna droga w kierunku Koszalina/ to ok3 km za Przepałkowem jest przydrożny zajazd gdzie NAWET NA PARKINGU pies jest niemile widziany /byłam świadkiem takiej sytuacji w ub.roku/ Ja pomimo.że uzyskałam zgode obsługi i usiadłam z psem z dala od innych gości na otwartym terenie a nie w lokalu ZOSTAŁAM WYPROSZONA PRZEZ WŁAŚCICIELA tego punktu gastronom.Podobny los spotkał starsze małżeństwo z ...jamniczkiem.Nawet nie pozwolił na spokojne skończenie konsumpcji zakupionego dania.

Ewka - miałam to samo. Właściciel mnie wygnał A pies nawet nie miał zamiaru sikac, czy coś innego robić. Poza tym jedzenie mają okropne
Omijam ten zajazd szerokim łukiem.

Słuchajcie przyszedł mi do głowy pomysł. Może stworzylibyśmy czarna i białą listę miejsc przyjaznych i nieprzyjaznych psom.

Knajpka prowadzona przez włochów na osiedlu Kabaty- Warszawa, Bronikowskiego, niedaleko ostatniej stacji metra Kabaty. Psy są mile widziane w ogródku i wewnątrz lokalu, w lecie obowiązkowo dostają miseczkę z wodą.
Zaczęłam

Swietny pomysł !!!!!!! tylko nie wiem czy nie będzie z tego powodu kłopotów ? robimy w ten sposób antyreklamę niektórym osobom i mogą sie poczuć URAŻONE a wiecie jak to bywa. Co na to Mody ? wiadomo wszystkie j.... na nich spadną ? jak nie mają nic przeciw to TWORZMY LISTE

odświeżam temat i mam prośbę - mój SZM wymyślił, żeby na długi majowy weekend wyskoczyć nad morze - przewietrzyć zestresowane głowy (konkretnie moją) i obfotografować ptaki (jego obecne hobby). Macie jakieś namiary gdzie by nas z dwójka psów chcieli przyjąć i gdzie można by wejść na plażę z psami? W sumie nawet nie na plażę tylko w okolice brzegu morza, żeby sobie SZM pofotografował, a psy w tym czasie mogły pohasać.

proponuję Chałupy morze zatoka szeroka plaża niedaleko do fokarium na Helu a w Kużnicy jest "specjalny "kawałek plaży dla psiarzy. Ja tam jeżdziłam z moim bokserem i było ZERO problemów. W razie zainteresowania mogę na e- maila podac teldo pani u której "kwaterowałam"

Najbardziej przyjazna nad morzem jest Białogóra, pieski na każdej kwaterze, nawet w pensjonatach a na dzikiej plaży przebywaja bez problemu.

dzięki, przy okazji znalazłam cos takiego http://www.nadmorze.pl/wczasy-z-psem

A my proponujemy Łebę. Ze znalezieniem kwatery dla psów nie ma problemu,a i na plaży tzw.zachodniej nikt się krzywo nie patrzy nawet jak piesek zrobi siusiu na piasku My byliśmy w Łebie juz 3 razy i za każdym razem spotykaliśmy co najmniej 2 bernole Jeden to chyba na stałe tam stacjonuje.Na priv moge dać namiary na nocleg.

Za granicą zauważyłam właśnie takie lokale przyjazne psom ; )
Niestety u nas nie widziałam czegoś takiego, może za mało podróżuję ? Niestety widziałam same zakazy z wejściem psa ; (

W Ustce jest zakaz wstepu na plaze z psami i slyszalam ze moze byc nieprzyjemni.
Pewnie w wiekszosci nadmorskich miejscowosci turystycznych taki zakaz obowiazuje.
Ja w Ustce bylam poza sezonem, psow bylo sporo, chyba nikomu nie przeszkadzaly.

dzięki, dzięki SZM zakomunikował mi wczoraj, ze chce jechać w okolice Świnoujścia - tam ponoć dużo różnych ptaków można spotkać. Znaleźliśmy w dogodnej dla nas lokalizacji (Karsibór) domek letniskowy 4-osobowy w dość korzystnej cenie: poza sezonem 100 zł/doba w sezonie 120.
http://www.podajlape.pl/noclegi/87/kwat ... UJSCIE.php
Psy mile widziane, z właścicielką przyjemnie się rozmawiało przez telefon. Zobaczymy co będzie na miejscu. Jak wrócimy to zainteresowany zdam relację.

Busola napisał(a):Fakt, Tatry dla piesiów przyjazne nie są , jednak jestem w stanie to zrozumieć bo nie chodzi o jakies widzimisie tylko o bezpieczeństwo zwierząt tam żyjących. Będąc w Tatrach dwa tygodnie temu zauważyłam że wejść z psem mozna do Doliny Chochołowskiej (dobre i to), ale pewnie dlatego że ów dolina do TPN nie należy lecz opiekuje się nią Zwiazek Ośmiu Gmin.
Na marginesie zjeżdżając kolejką krzesełkową z Gubałówki w tamtym terminie spotkałam berna, który wraz z pańciostwem chłodził sie na trawce pod linią kolejki - jeśli forumowy to pozdrawiam

W ostatnią niedzielę w porannym programie Wajrak na Tropie akurat pokazywał zwierzeta tatrzańskie: kozice i świstaki. Przebywają i przemieszkują nieraz bardzo blisko szlaku, więc pewnie to racja z tym bezpieczeństwem dzikich zwierząt. Ale gdyby tak iść z psem w uprzęży, przytroczonym do pasa...? Tyle, że ja swojego utrzymam, gdyby chciał wystartować do świstaka, a z kudłatym mogłyby być problemy. I pancio lub pancia turkotaliby po kamlotkach.

We Wrocławiu miejscem przyjaznym psom jest chyba Park Grabiszyński. Cały park jest rzeczywiście duży, ale najfajniejsza jest tam dość rozległa, równo skoszona i w miarę czysta łąka. Przychodzi sporo ludzi z psami o każdej porze, a rowerzyści, piknikowicze i ludzie z dziećmi wyglądają na przyzwyczajonych do wolno biegających psów - to już coś.