"Kup chleb! Tylko pamiętaj o "białym" dla psiaków! Muszę mieć dla nich na rano
"
Te słowa padają z ust mojej mamy ilekroć jadę do sklepu. Chleb jest oczywiscie krojony.
W moim domu nikt nie wyrzuca pojemniczków po serkach, bo dla Ceriny i Ateny wykończenie opakowania to sama przyjemnosc.
Ogród został wreszcie wydzielony, bo jak go urządziły to dziada i baby brakowało.
O zdemolowanych kwiatkach nikt już na szczescie nie pamieta, choć z dorodnego rododendrona zrobił sie liliputek.
Swoją drogą, że też dealerzy aut nie wpadli jeszcze na pomysł przemówienia reklamami do właścicieli psów!
O ilez łatwiejszy wybór mieliby wszyscy tacy jak my!
U nas identycznie. O cabriolecie można pomażyć...hahahah Bo przecież moje babki muszą sie pomieścić
Chcesz zmienić swoje życie na inne? Chcesz zmienić swoje nawyki na dziwne? Chcesz się wyróżniać?
Zostań właścicielem Bernenczyka!