Towarzystwo ubezpieczeniowe ma prawo nie zawrzeć umowy ubezpieczenia, jeśli określą ryzyko jako zbyt duże. Nie dotyczy to jedynie ubezpieczeń obowiązkowych w myśl ustawy. W PZU jest polisa 4 łapy, jak juz wyżej ktoś pisał, przed zawarciem umowy właściciel psiaka czy kota dostaje wniosek-formularz, na którym vet potwierdza stan zdrowia, jeśli tam będą schorzenia, które w przyszłości mogą nieść ryzyko kosztownego leczenia, raczej będzie odmowa ubezpieczenia, choć nie jest to regułą. Wymieniony wyżej paragraf mówi o chorobach stwierdzonych, ale i dotąd nie leczonych, ich powikłań, o których w momencie zawierania ubezpieczenia nie mogło być wiedzy, za które w późniejszym terminie trzeba będzie płacić, moze właśnie dlatego nie chciano przyjąć tego przypadku.
O ile wiem PZU to jedyna firma która oferuje taką polisę. Ma ona i zalety i swoje wady, jeśli będą potrzebne konkretne odpowiedzi to służę chętnie pomocą. Polecam też ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym, ochroni nas, posiadaczy psów przed skutkami ich niszczycielskich działań

, nie tylko psów, ale i dzieci, nas samych, czy w zwiazku z posiadanym przez nas wszelakim mieniem.