Linie berneńczyków w Polsce

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Duch Wrzosowisk » 2008-12-16, 01:30

O celowości hodowli w linii nie będe przekonywał, bo to oczywiste i chyba ze dwa lata temu pisałem o tym na forum. Przytaczasz Aniu Gd wiedzę teoretyczną, dostępną w wielu publikacjach i to tylko tyle. Cytujesz. Dalej Twoje- już tylko Twoje rozważania dotyczące papillonów ukazują kompletny brak zrozumienia zagadnienia( o doświadczeniu trudno jeszcze mówić). Kreujesz siebie i to Ci wolno. Nie nazywaj jednak mniejszej lub większej części hodowców "ciemnogrodem". Przydałoby się Tobie nieco pokory wobec natury, może wówczas to co dla Ciebie takie "proste i przewidywalne" choć w małym stopniu się ziści w Twojej hodowli. Po lekturze Twoich wywodów nie dziwi mnie łatwość z jaką przyszło Ci wykreowanie teorii, że etap polski nie dorósł do hodowli w linii.
Pozwolę się odnieść jedynie do mojej hodowli. Nazwijmy wykreowanego reproduktora - zgodnie z tłumaczeniem pana Redlickiego. M.Willisa- fundatorem. Otóż takim fundatorem w hodowli Duch Wrzosowisk jest Sennetta's SIXTEN. Wiem, że "be" bo to Zw. Świata i to nawet dwukrotny. Ale ja psów nie wybieram z fotek w internecie i jestem zadowolony z tego wyboru. Nie analizuję teraz rodowodów moich psów, ale SIXTEN jest chyba w każdym z nich w różnym nasileniu. Zgodnie z tą myślą "pozwalam sobie na zarozumiałość" sprowadziłem do Polski SILASA vom Vieräugler, a teraz FAVORITA van de Klaverhoeve. Sądzę, chyba nie na wyrost, że dostrzeżesz jakieś związki chociaż nie koniecznie dokładnie nakładające się na schematy literowe które odnajdujesz w literaturze na ten temat. Podobnie jest z JERICHO av Milkcreek. O gustach nie dyskutujmy ale ten pies to również przyczynek do ujednolicenia bazy genowej DW. Pies ten występuje po KOKAINIE DW jak i ubocznej po Sennetta's UNFAIR NICE. Bocznej nie dlatego że gorszej ale chronologicznie późniejszej. Tu uchylę rąbka planów- grup które planuję w najbliższym roku połączyć. Choćby dlatego że jest obecny QAEY van de Klaverhoeve. Jeśli dalej poszperasz to znajdziesz ZORBĘ van't Stokerybos oraz jego miotowego brata ZACKA. To tak z grubsza i na gorąco. Bo rozgrzałaś mnie Aniu GD do tego stopnia i złamałem swoje postanowienie milczenia na forum. Twoim założeniom życzę powodzenia choć wiem jak bardzo są- darujmy sobie eufemizmy- nierealne.
Outbreeding- oczywiście też znajdziesz w mojej hodowli. Kryję tak wcale nie dlatego że obawiam się forumowej inkwizycji wytaczanej zbyt częstym, bliskim połączeniom. W ten spokojny sposób wykorzystałem świetne reproduktory jak YÖRG von der Holderstockhöhe, ZUKAYO van't Pachthof, VITO van't Pachthof, ZORBHA VAN 'T Stokerybos, WARRE DIESEL van't Rijkenspark a ostatnio Indian Hills Blizzard of Oz.
Żeby było już kompletnie- inbreedu też już spróbowałem- patrz: Padington Miś i Primus inter Pares (jakby nie było dwa Championy PL z małego miotu). Poza tym z upodobaniem od lat inbreeduję na Belindę.:)
Notabene- żyje u mnie Aneta z Hodolan 12,5 roku i wcale nie są do tego potrzebne góry Szwajcarii.
Duch Wrzosowisk
 
Posty: 92
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 17:40
Lokalizacja: Z Ciela ;]

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Barbapapa » 2008-12-16, 10:13

Nie analizuję teraz rodowodów moich psów, ale SIXTEN jest chyba w każdym z nich w różnym nasileniu. Zgodnie z tą myślą "pozwalam sobie na zarozumiałość" sprowadziłem do Polski SILASA vom Vieräugler, a teraz FAVORITA van de Klaverhoeve. Sądzę, chyba nie na wyrost, że dostrzeżesz jakieś związki chociaż nie koniecznie dokładnie nakładające się na schematy literowe które odnajdujesz w literaturze na ten temat. Podobnie jest z JERICHO av Milkcreek. O gustach nie dyskutujmy ale ten pies to również przyczynek do ujednolicenia bazy genowej DW. Pies ten występuje po KOKAINIE DW jak i ubocznej po Sennetta's UNFAIR NICE.
No cóż , mam inne zdanie, wg mnie hodowca, zwłaszcza mający jak pan wieloletnie doświadczenie, bo co do wiedzy teoretycznej się nie wypowiem, również powinien brać sprawy zdrowotne przy podejmowaniu decyzji o kryciu, czy też o hodowli na fundatora. Rodzice Chivka nie żyją, oboje mieli problemy zdrowotne, a ja od początku walczę o zdrowie mojego psa i co więcej nikt mnie nie uprzedził że Silas ma problemy ze stawami.
Na tyle lat co pan zajmuje się hodowlą psów i na ogromną ilość psów które od pana wyszły w moim odczuciu nie ma pan istotnych wyników hodowlanych, ani od strony zdrowia, ani wypracowanego typu psa, na co dodatkowo nakładają się problemy behawioralne.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Busola » 2008-12-16, 10:35

Witam Panie Józefie.
Cieszę sie że złamał pan swoje "śluby milczenia" bo nie ma to jak opinia długoletniego praktyka, a takich tu niestety niewiele mimo obecności na forum wielu hodowców.
Nie mam nic przeciwko teorii gdyz nie jest ona zazwyczaj skażona praktyką, co zbliza ją do doskonałosci a tylko od nas zależy czy pozostanie nierealna czy też wcielimy ją w życie. Mam tu na myśli wszelkie dziedziny życia.
Zdaję sobie sprawę że z teorią w zyciu różnie bywa, gdyż zakłada ona warunki idealne co w praktyce jest trudne do osiagnięcia, choć nie niemożliwe.
...dlatego ważne by zderzać ów teorie z rzeczywistością, uczyc sie, doswiadczać, poznawać doswiadczenia innych i ...dyskutować o tym.
Tu na forum jest wielu idealistów, którzy chcą poszerzac swą wiedzę i może wcielać ja w zycie. Oby wiekszosci sie udało, jednak niewielu jest takich którzy dziela sie z nami swoją wiedzą i pokazują jak wykorzystywać "narzędzia hodowlane" (być może sami nie wiedzą jak). W tak trudnych tematach, bo odkrywających tajniki profesjonalnej hodowli potrzebna nam jest opinia długoletniego praktyka ale potrzebne są też teoretyczne założenia.
Pozdrawiam

Aniu, my ciągle czekamy na drugą lekcję
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Alicja i Spartki » 2008-12-16, 12:27

A ja zgadzam sie w stu procentach z Alą.Potrzebne jest jedno i drugie i teoria i praktyka Ciesze sie ze Ania Gd. przedstawiła nam teoretycznie temat,dobrze ze ma sprecyzowane plany hodowlane ze potrafi dążyć do celu /zerszta ania sama napisała ze chcieć to nie znaczy ze od razu wszystko pójdzie jak po masle -pzrynajmniej ja tak to zzrozumiałam/.Powiem dalej dla mnie pan Jankowski był jest i bedzie zawsze wzorem hodowcy Nigdy nie odmówił mi pomocy gdy dzwoniłam z jakim kolwiek pytaniem a nie dlatego że mam z jego hodowli Misie.Jolu jestem hodowca z gównianym doswiadczeniem bo co to znaczy w hodowli 6 lat ,ale myslę ze na forum bardzo bym chciała posłuchać wypowiedzi pana Jankowskiego z jego wieloletniego prowadzenia hodowli niż popełniać błędy których można uniknąć.Powiem dalej nie ma przepisu na cudowne zdrowe idealne i piekne szczeniaki wszystkie w miocie , nawet gdybyśmy stawali na głowie.kolejna sprawa zawsze mówie im dłużej hodowla jest prowadzona im więcej wychodzi miotów tym prawdopodobieństwo różnych schorzeń prosty przykład- dwoje rodziców ma wynik AA a szczeniak wychodzi z dysplazją -kolejna sprawa psychki, to samo w kazdym miocie moze trafić sie maluszek mniej nazwijmy to mniej odporny psychicznie i nie od razu uda sie to wyłapać potrzeba czasu obserwacji i wiedzy.Aj nie bede udowadniać garbu więlbłada bo i tak kazdy go widzi Zresztą myslę ze bede przedstawicielka wielu forumowiczów proszaąc o dyskusję na nurtujący nas temat zgodnie z tematem .Pozdrawiam
ps panie Jankowski ja ze swoje strony zapraszam do dyskusji.Wiem ze to jest trudne bo zawsze znajdzie sie ktos niezadowolony ale prosze pomysleć o tych którzy chcą z tej nauki wyciagnać dla siebie cos dobrego co pomoze nam w pracy hodowlanej na korzyć rasy przyszłych nabywców maluszków .ja juz nie raz i nie dwa ryczałam obiecywałam sobie ze nie zabiore głosu a potem po przemysleniu mówiłam sobie dobra jest i tak jak to mówią ,,,,,,,,,jeszcze sie taki nie urodził co by wszystkim dogodził i tu to samo.Pozdrawiam serdecznie.
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Cefreud » 2008-12-16, 13:47

Nigdy nie odmówił mi pomocy gdy dzwoniłam z jakim kolwiek pytaniem a nie dlatego że mam z jego hodowli Misie.

Aluś-ale z Ciebie farciara :mrgreen:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Ania Gd » 2008-12-16, 14:23

Cieszę się, że zabrał Pan głos w tej dyskusji Panie Józefie ....... niezależnie od tego w jaki sposób do tego Pana "sprowokowałam".
Zarzuca mi Pan że "przytaczam wiedzę powszechnie znaną" ?
A jaką inną mam tu przedstawiać ?
Skoro białe jest białe to ja nie będę mówiła że czarne.
Podaję wiedzę w formie "strawnej" dla ogółu. Cóż w tym złego ?
Podręczniki akademickie raczej dla ogólu strawne nie są.
Gdyby było inaczej nie miałabym tu o czym pisać, bo wszyscy by o tym dawno wiedzieli.
Nigdy nie ukrywałam, a wręcz podkreślałam, że nie jestem jeszcze hodowcą psów.
Jestem za to hodowcą koni - i to z wybitnymi osiągnięciami.
Dlatego pokusiłam się o przeniesienie moich doświadczeń na grunt hodowli psów.

Od samego początku zachęcałam Hodowców do włączenia się do dyskusji i wsparcia jej wiedzą praktyczną.
Ja przeanalizowałam kilka "wiodących hodowli". Hodowlę Duch Wrzosowisk również.
I znane jest mi to wszystko co Pan napisał.
Ja nie mogłam tego napisać, bo zaraz zostałabym oskarżona o "wycieczki personalne".
Są jeszcze inne hodowle prowadzone "na linię" i również nie mogę ich przytoczyć, w myśl zasady, żeby nie mówić o nieobecnych. To, że nie mogę o nich napisać, nie znaczy, że moja wiedza jest "oderwana od praktyki".
Cieszę się, że napisał Pan tu o swojej Hodowli.
Ubolewam jednak, że w takim tonie.
Ubolewam też, że Wy czołowi Polscy Hodowcy nie bardzo jesteście skorzy do dzielenia się swoją wiedzą z innymi.

Zapraszam Pana Pani Józefie do pozostania na tym Forum i aktywnego uczestnictwa w tematach na które naprawdę ma Pan wiele do powiedzenia.
Ja jestem baaaardzo pokojowo nastawiona i nie chcę, aby kolejny ważny temat został "żywcem pogrzebany" przez osobiste wojenki.

Panie Józefie - ZAPRASZAMY SERDECZNIE

(A na marginesie - nie muszę się KREOWAĆ, bo zawsze jestem sobą)
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Alicja i Spartki » 2008-12-16, 15:19

Karolcia chodziło m io to ze do pana Jankowskiego dzwoniłam duzo wczesniej niz kupiłam misiatą.Juz za czasów spartka i saruni.Powiem dalej dzwoniłam też do innych hodowli i nie powiem co czesto słyszałam jak poprosiłam o porade.
przepraszam z tego offa
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Ania Gd » 2008-12-16, 22:04

Panie Józefie

Duch Wrzosowisk napisał(a):rozgrzałaś mnie Aniu GD do tego stopnia i złamałem swoje postanowienie milczenia na forum
.... Pan mnie też, Panie Józefie .....
..... ale z przyjemnością to powtórzę, jeśli od tego ma zależeć Pana obecność na tym Forum :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Duch Wrzosowisk napisał(a):etap polski nie dorósł do hodowli w linii
proszę o kilka przykładów prowadzenia hodowli na linię, w celach dydaktycznych dla owego "ciemnogrodu", a zaoszczędzi mi Pan czasu na żmudne poszukiwania

Duch Wrzosowisk napisał(a):sprowadziłem do Polski SILASA vom Vieräugler, a teraz FAVORITA van de Klaverhoeve
nie trzeba od razu kupować krowy, żeby wypić szklankę mleka

Duch Wrzosowisk napisał(a):Twoim założeniom życzę powodzenia
Życzeń powodzenia mam pod dostatkiem .... aczkolwiek i te z ust Pana przyjmę, jako zapowiedź sukcesu ....

Duch Wrzosowisk napisał(a):Sądzę ...... że dostrzeżesz jakieś związki chociaż nie koniecznie dokładnie nakładające się na schematy literowe które odnajdujesz w literaturze na ten temat
jak nie dostrzegę to będę "leciała Braill'em"
ale nie ma obawy - dostrzegam aż nazbyt wyraźnie,

Duch Wrzosowisk napisał(a):obawiam się forumowej inkwizycji wytaczanej zbyt częstym, bliskim połączeniom
nie będzie inkwizycji, jeśli będzie większa wiedza na ten temat
a Pan może się do tego bardzo wydatnie przyczynić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Panie Józefie,
proszę powyższe przyjąć z humorem, (którego jak wiem Panu nie brakuje).

Cieszę się, że przedstawił Pan nam w zarysie swoje plany hodowlane. Ale to kwestia przyszłości.
Czy gotów jest Pan skusić się na ocenę swojego dorobku hodowlanego ?
Proszę napisać nam na ile dotychczasowe kojarzenia spełniły Pana oczekiwania, które lepiej które gorzej.
Połączenia jakich linii by Pan zdecydowanie odradzał, a jakie są warte kontynuacji.
Ma Pan kapitalną "bazę" do takich podsumowań, ze względu na niebagatelną ilość psów, jaka wyszła z Pana hodowli.
My znamy około kilkanście. A w samej tylko bazie "Bena" jest ich setka.

Zapraszm
i czekamy
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Duch Wrzosowisk » 2008-12-17, 00:59

Po napisaniu wczorajszego postu jednego byłem pewny- że odezwie się Pani Barbapapa. Nie miałem również złudzeń do treści, bo Pani ocena mnie i tego co robie znane są mi od dawna. Droga Pani, SILAS miał prześwietlenie zgodne z wymogami SSV, a wynik brzmiał "verdacht" co pozwoliłem sobie przetłumaczyć na B, choć w tym czasie było to równoznaczne z A2. Dopuszczony był do hodowli jako reproduktor na bardzo rygorystycznych niemieckich warunkach.. Krył tam bardzo dużo i gdyby przekazywał jakieś problemy ze stawami na pewno zostałby zawieszony. Pies miał 8lat jak go przywiozłem i mimo podłego zdrowia, co Pani sugeruje, wygrywał na wystawach. Również międzynarodowych, w stawkach z dużo młodszymi psami. Kto chce- pamięta. Matka Chivasa szybko ukończyła mł.ch.pl i ch.pl. i miała HD A. Żyła niestety krótko (6lat), bo niestety nowotwory są częstą, zbyt częstą przyczyną śmierci berneńczyków. Może nie każdy wie że była miotową siostrą mł.zw.świata, Sennetta`s UNKNOWN NAME NOT ME. SILAS był natomiast synem DAJANA V.D. Hausmatt podobnie jak SIXTEN. Do dziś można znaleźć o nim informację w SSV Zuchtbucht ,podobnie jak o jego bracie DAMIANIE który żył w Szwajcarii. Z tego połączenia SILASA z UNFAIR NICE ma Pani Chivasa. Perypetie z wynikami prześwietleń jego stawów są chyba powszechnie znane... Mogę Panią zapewnić że dla zdrowia moich psów robię bardzo wiele. Jako jeden z pierwszych,już od dawna, prześwietlam również stawy barkowe i łokciowe. Moje suki i pies mają testy w kierunku herpesvirusa. Badam oczy ( to u AUSSIKÓW) corocznie, badamy również okulistycznie całe mioty przed sprzedażą. Pani opinia jest w sprzeczności wobec faktów. Formułowanie ogólnych analiz mojej hodowli to już napewno nie Pani sprawa. Nie powiem, że jest mi to obojętne, bo nie jest. To mało przyjemne być tak postrzeganym. A propos- nie mam własnego typu- z tym sie zgadzam, jest jeden i określa go standard FCI nr.45, a nie 45/DW.
Pani Aniu Gd, nie sądziłem że ton mojej wypowiedzi będzie jakimś problemem, wszak oczekiwała Pani jakiegoś poruszenia czy też ożywienia w temacie metod hodowlanych. Trudno być spokojnym kiedy publicznie zakłamuje się podstawy działalności polskich hodowców. Dzisiaj już donosisz o paru hodowcach którzy hodują w linii, ale z Tobie tylko znanych powodów nie możesz o nich napisać. Wczoraj Duch Wrzosowisk FCI i inna hodowla zostały przedstawione w całym brzmieniu (bez żadnych oporów) jako bezmyślne. Skoro kryje się bez planów, pomysłów na przyszłość to przymiotnik ten jest właściwy. Szlachetny cel dotrzeć "pod strzechy" z publicystyką naukową. Wyłożyć "ciemnogrodowi" kawę na ławę, też pięknie i wcale nie sugeruje aby zmieniła Pani treść przytaczanych tekstów. Nie jestem wkońcu ignorantem i podpieram się tymi samymi opracowaniami. Doświadczenie jest tylko kwestią czasu i analizy. Dlatego razi mnie Pani komentarz do teorii. Jeżeli jest Pani wielkim hodowcą koni z osiągnięciami to ja tego nie dostrzegam w Pani prostym sposobie tłumaczenia metod i sposobów hodowli.Może zanadto chciała Pani uprościć to czego z genetyką zrobić się nie da.
Pani Aniu ,nowotwory i dysplazja są dużym problemem w rasie.Od dawna już wiadomo ,że badania radiologiczne w tym kierunku niewiele dały.Być może cechy iloścowe jakoś określone ,opracowane coś by zmieniły na lepsze.Póki co mamy berneńczyki jakie od dziesiątków lat wyselekcjonowano.Prawdopodobnie z wybranym typem psa bezwiednie wmontowano dysplazję. Może w przyszłości pomoże genetyka molekularna?Tylko czy to będą jeszcze te same psy?
Ja tu piszę a tu znowu post od Pani Ani.Nie dla mnie taka forma wypowiedzi.,,Ciemnogród'' przytoczyłem za Panią,wcale nie dlatego ,że tak myślę o hodowcach.Wręcz przeciwnie to stwierdzenie oburza mnie i nie sądzę abym był w tym odczuciu osamotniony.
Silas,Faworit?Ręce opadają.Przyznam, że ta roztropna reprymenda ustregła mnie przed zakupem browaru-zdecydowanie wolę piwo .
Proszę nie stawiać mnie do apelu.Odezwałem się tylko dlatego,żeby zaprzeczyć postawionej teorii,że żadna polska hodowla nie hoduje w linii.Jest ich wiele,a posłużyłem się jedynie przykładem DW.
Duch Wrzosowisk
 
Posty: 92
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 17:40
Lokalizacja: Z Ciela ;]

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Aga-2 » 2008-12-17, 12:10

Uważam, że teoria prowadzenia hodowli, choć pięknie tu opisana, zderza się niestety z prozą życia. To, czy hodowca ma wiedzę i (jeszcze ważniejsze) czy umie tą wiedzę wykorzystać w praktyce nie oznacza jeszcze, że jego starania będę miały przełożenie na to, czy w rzeczywistości uda mu się osiągnąć swoje świetliste plany. Zresztą to też napisała AniaGd. Teoria jest na papierze, lub w naszym przypadku na ekranie, a papier i ekran wszystko przyjmie. Ja nie jestem jeszcze hodowcą, choć bardzo chciałabym wreszcie zapoczątkować swoją hodowlę. Mam sukę o doskonałym zdrowiu i doskonałym eksterierze, mam też swoje plany hodowlane. I co? I okazuje się, że jest problem, bo moja suka, pomimo krycia, nie ma szczeniąt. Muszę więc zmieniać swoje plany, przekierunkowywać tą zaplanowaną na 6 - 8 lat ;-) hodowlę i poszukiwać jakiegoś planu B.
Zarzuca się tu hodowcom, że źle planują, albo w ogóle nie planują swoich kryć. A co ma zrobić hodowca, jeśli właśnie na 5 minut przed planowanym i uzgodnionym kryciem, wybrany przez niego reproduktor jest niedysponowany. Nie zdarza się? Ano zdarza! Jednemu hodowcy kiedyś zdarzyło się, że w drodze do krycia z suką podczas ulewy zalało przejazd pod wiaduktem, w związku z czym nie dotarł do wybranego reproduktora. Też się zdarza. Nie da się przewidzieć scenariusza, jaki nam życie podsunie. Pozwólmy każdemu iść własną drogą. Nie wszyscy musimy iść tą samą, bo zrobi się za ciasno ;-).
Aniu, życzę Ci, żeby w Nowym Roku Twoje świetlane plany się spełniły. Jednym słowem - życzę szczęścia, bo niestety, ale według mnie same dobre chęci, wiedza teoretyczna, czy nawet konkretne działania podjęte do osiągnięcia celu, to często i tak jeszcze za mało.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez E.Ś. » 2008-12-17, 17:12

Dopiero dzisiaj przeczytałam ten wątek i nie wiem czy się śmiać czy płakać... 8-)
Ogólnie podsumowując wypowiedzi kilku najmądrzejszych teoretyków MOJA HODOWLA JEST BE... A TO CIEKAWE :mrgreen: ( nie będe przetaczać cytatów wypowiedzi dla potwierdzenia)
Według nich ( konkretnie wypowiedz Ani Gd) pięć miotów które przyszły na świat w "OMTS" były NIE PRZEMYŚLANE, NIE PRZEANALIZOWANE no i zaliczane do "ciemnogrodu ... :mrgreen: ... 8-) ...
DZIĘKUJE BARDZO - SZCZEGÓLNIE ANII Gd :mrgreen:
NIE MASZ ZIELONEGO POJĘCIA O TYM CO PISZESZ !!!!!
A tak wogóle to pogadamy wtedy , gdy doczekasz się przynajmniej SWOICH KILKU miotów PSICH , a potomstwo z tego kojarzenia będzie kilku-letnie, OKY ? ;-)
Wypowiadam się w imieniu mojej hodowli, choć myślę że wielu właścicieli hodowli czytających ten wątek się zdenerwowało...

Tak do wiadomości Ani Gd- myślę, że mam wiedze teoretyczną , i praktyczną ( choć uważam , że nikt takiej nie ma dostatecznie dużo). Każde krycie moich suk było dogłębnie przeanalizowane , przemyślane, przedyskutowane, sprawdzone, itd...
No cóż, może Aniu nie rozumiesz , ale to świadczy że zaliczasz się do "CIEMNOGRODU"- jak to nazwałaś :mrgreen:
E.Ś.
 
Posty: 258
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 14:29
Lokalizacja: Oświęcim

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Ania Gd » 2008-12-17, 20:52

Ewelina
no Twojej wypowiedzi to ja zupełnie nie rozumie.
Wkładasz w moje usta treści, których absolutnie nie wypowiedziałam.
Kąsasz na oślep jak wściekła.

Masz niezłe "stado hodowlane", szczeniaki z Twojej hodowli zajmują czołowe lokaty na wystawach, na stronie internetowej Twojej hodowli aż czerwono od tytułów i osiągnieć Twoich szczonków.
Kobieto - opanuj się !!!!!
To wszystko co napisałaś to dla mnie szok.
To, że nie prowadzisz hodowli na linię to nie znaczy, że Twój "plan hodowlany" jest BE.
Jest inny - ale dobry - bo o nim świadczą osiągane rezultaty, a te jakie są każdy widzi.
(Nurtuje mnie jedna mała wątpliwość, ale może kiedyś o tym z Tobą porozmawiam).
To DW pisał o "oczywistej celowości hodowli na linię" a nie ja.
Wkrótce to skomentuję.

Czy napisanie przeze mnie, że nie będę opisywała przykładów konkretnych hodowli "nieobecnych" na tym Forum dało Ci podstawy do uznania, że mam ochotę skrytykować Twoją hodowlę ?

Proszę wszystkich o trochę cierpliwości i chwilowe powstrzymanie się od nerwowych wypowiedzi.
Strasznie brakuje mi czasu, ale obiecuję, że zaraz skończę pisać tekst, który powinien rzucić dużo światła i wiele wyjaśnić w tej kwestii.
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Ania Gd » 2008-12-18, 00:56

Panie Józefie

Post Joli (Chivasowej, Barbapapy) był doskonałą okazją do wykazania się swoją wiedzą i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji w oparciu o przesłanki naukowe i najnowsze osiągnięcia badań genetycznych.
Liczyłam na merytoryczną wypowiedź opartą na rzetelnych informacjach i wiedzy z dziedziny hodowli i genetyki, popartą własnymi doświadczeniami hodowlanymi.

No cóż ……. zawiodłam się srodze i rozczarowałam …..

Zamiast tego Pan Jankowski dał spektakularny popis swojej ignorancji.
Wszystko co miał do powiedzenia w związku z dysplazją psa ze swojej hodowli to, że jego ojciec „SILAS miał prześwietlenie zgodne z wymogami SSV, a wynik brzmiał "verdacht" co pozwoliłem sobie przetłumaczyć na B.
Matka Chivasa …… miała HD A. Żyła niestety krótko (6lat), bo niestety nowotwory są częstą, zbyt częstą przyczyną śmierci berneńczyków. Może nie każdy wie, że była miotową siostrą mł.zw.świata, Sennetta`s UNKNOWN NAME NOT ME. SILAS był natomiast synem DAJANA V.D. Hausmatt podobnie jak SIXTEN”.

Pozwolę sobie na zestawienie informacji podanych tu przez Pana Jankowskiego oraz na jego własnej stronie internetowej.

Podsumujmy stan zdrowotny „skojarzenia hodowlanego” SILAS + UNFAIR NICE
- SILAS – B
- DAJAN – B x 2 (inbred)
- HAPPY - B
- JERICHO – C
- SUSSIE – B
- NOA-NOA – B
Ponadto:
Siostra Matki – UNFAIR NAME NOT ME - C
Brat Ojca – SIXTEN – B

Pod względem ilościowo-jakościowym (analiza do III pokolenia) – wśród 14 przodków mamy 7 dysplazji i 7 czystych.
Jakie jest prawdopodobieństwo uzyskania zdrowego potomstwa ?
Chyba nie muszę wyliczać – to widać gołym okiem (i nie jest to 50%).

Dla tych osób, które jeszcze mają wątpliwości co do „etyki hodowcy”
pokusiłam się o wypisanie osobników, na których oparta jest hodowla Duch Wrzosowisk
- BENEFIT CALLED BEN – B
- DAJAN - B
- DOESJA – B
- DORTEA - B
- GWINEO - B
- HAPPY - B
- JERICHO – C
- KASPAR - B
- NATHAN - B
- NICO - B
- NIMBUS - C
- NOA-NOA - B
- PAT - B
- QAEY - B
- ROCKY - B
- SILAS - B
- SIXTEN - B
- SUSSIE – B
- ULSCHI - B
- UNAK - B
- UNKNOWN NAME NOT ME - C
- XIERA – B
- XYLA - B
- YUTTA-LORA – B
- ZORBHA – B
- ZUKAYO - B
Łącznie 26 psów z dysplazją.
Dane zaczerpnęłam z rodowodów 10 psów aktualnie figurujących na stronie DW i to tylko do III pokolenia.
HODOWCA – KAMIKADZE !!!!!!
A Pan Jankowski podaje, że hoduje Berny już 15 lat, bo od roku 1994.
To ile to psów z przydomkiem Duch Wrzosowisk ?
Nie będę wnikać czy z hodowli DW wyszło tylko 300 szczeniąt, czy 500 czy 900.
Każda z tych liczb jest przerażająca w aspekcie „postępu hodowlanego” i „wkładu w rozwój hodowli”.

Pan Jankowski pisze : „Mogę Panią zapewnić że dla zdrowia moich psów robię bardzo wiele. Jako jeden z pierwszych, już od dawna, prześwietlam również stawy barkowe i łokciowe.”
I dalej : „nowotwory i dysplazja są dużym problemem w rasie. Od dawna już wiadomo ,że badania radiologiczne w tym kierunku niewiele dały….”
No cóż – aktywnie Pan się do tego przyłożył.

APELUJĘ – Panie Józefie – Niech Pan przestanie walczyć z dysplazją, w zupełności nam wystarczy jeśli przestanie Pan ją pomnażać !!!!!!!!!

Panie Józefie – o hodowcy świadczą osiągnięcia jego hodowli – o Panu również – ale źle.

Pan Jankowski o mnie: „Jeżeli jest Pani wielkim hodowcą koni z osiągnięciami to ja tego nie dostrzegam w Pani prostym sposobie tłumaczenia metod i sposobów hodowli.
Napisałam, że „jestem hodowcą koni z wybitnymi osiągnięciami” a to zasadnicza różnica.
Bo ja w odróżnieniu od Pana stawiam jakość ponad ilość.

Kwestionuje Pan moją wiedzę ?
A więc podważa Pan ocenę poziomu mojej wiedzy dokonaną przez profesorów, docentów i doktorów Akademii Rolniczej, którą ukończyłam z najwyższymi ocenami ?
A na jakiej podstawie ?
Moja praca dyplomowa została oceniona najwyżej spośród wszystkich prac i otrzymała specjalne wyróżnienie.

Ja powstrzymam się od wyrażenia opinii o Panu w tej kwestii.

Panie Józefie – Panu już dziękujemy - nie oczekuję odpowiedzi.
Cofam zaproszenie do wypowiedzi na tematy hodowlane.
Niech Pan zdecydowanie pozostanie wierny swoim ślubom milczenia.




Alu – czy nadal chcesz prowadzić swoją hodowlę Berneńczyków wg „szkoły Pana Jankowskiego” ?
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Ania Gd » 2008-12-18, 01:06

To było krótkie podsumowanie na temat :
Ilościowo-jakościowy aspekt występowania dysplazji w populacji Berneńskich psów pasterskich.

W przygotowaniu : Genetyczne uwarunkowania występowania dysplazji.

Wyjaśnię w zrozumiały sposób dlaczego ze skojarzenia dwóch zdrowych psów część szczeniąt rodzi się obarczona dysplazją;
i to bez odwoływania się do "nieprzewidywalności" Genetyki i Matki Natury.

Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
Ostatnio edytowano 2008-12-18, 01:36 przez Ania Gd, łącznie edytowano 3 razy
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez iwona_k1 » 2008-12-18, 01:19

No więc jaj jako laik się tu wypowiem.Myślałam,że do hodowli są dopuszczane tylko psy z wynikiem przeswietlenia w kier dysplazji A????Kompletnie już nie rozumiem o co tu chodzi ...
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Szam » 2008-12-18, 10:00

Aniu,skąd Ty masz te dane??

Sennetta's SIXTEEN HDA, ED 0/0
Dajan van de Hausmatt HDA
Sennetta's SUSSIE HDA
ZUKAYO HDA, ED 0/0

Tylko dopisalam reszty nie chce mi sie teraz szukac

HDB to prawie normalne stawy i gdybys przeswietlila 2/3 polskich psow w Danii, Skandynawii czy Belgii mialyby zapewne gorzej.

Jak juz hurtowo wieszasz hodowle powies i inne, ktore tez uzywaja psow z HDB, w tym mase zagranicznych.
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Barbapapa » 2008-12-18, 10:03

Nie chodzi tylko o same przepisy. Te przepisy aprobują zdjęcia nawet i 5 dniowych szczeniąt- nie ma wymogu dolnego wieku w ZK ( mam to potwierdzenie na piśmie, obecnie temat olałam i nie mam ochoty walczyć z ZK); to kryterium z mniejszym lub większym powodzeniem ( min.1,5 roku) stosują lekarze uprawnieni. Bez zdrowego rozsądku popartego wiedzą sam wymóg ZK nie gwarantuje zahamowania przekazywania dysplazji. Dlatego moje psy i koty (MCO) są badane i klinicznie i rtg w róznym wieku życia i w kierunku wykrycia W S Z E L K I C H nieprawidłowości w układzie kostnym, nie tylko bioderek czy łokci. Prawdą jest że kilka lat temu na moje prośby o badania wszechstronne wywoływały , powiedzmy, uśmieszek, obecnie słyszę słowa pochwały.
Powiem więcej, robiąc badania MCO lub inne stawy( poza łokciami i bioderkami) u bernoli, część ludzi (hodofców) reaguje negatywnie- po co to robisz, to nie jest wymagane; Taka reakcja dotyczy też i innych badań. Ale są i hodowcy i właściciele ( nawet przyszli) którzy to doceniają.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez E.Ś. » 2008-12-18, 10:55

Wiesz co Ania- mówisz że kąsam wściekle na oślep . No tak, mam o co, gdyż to co "cytujesz" dotyczy mnie i większości hodowców czytających to forum. Mało tego , Twoje wywody wogóle nie pasują w takim razie do np "planów " i osiągnięć mojej hodowli. Nie mam zamiaru przetaczać tutaj przykładów twojej wypowiedzi na wcześniejszych stronach i omawiać konkretnie na moim przykładzie. Masz czas to poczytaj sobie co zostało napisane ...

Nie rozumie dlaczego piszesz "Panu Jankowskiem podziękujemy " . A co to ? Od kiedy to Forum jest jednoosobowe w Twojej osobie ? :shock:

Temat zapowiadał się naprawde fajnie, chciała bym aby był dalej kontynuawany, gdyż można się dużo dowiedzieć ( mam na myśli praktyczną wiedzę dotyczącą bernów) .
To że P. Jankowski założył sobie taki "plan hodowlany" to nie znaczy , że musisz go od razu krytykować i traktować jak chłopca z przedszkola... :-?

Jeszcze jedno - jeżeli masz TAKIe duże osiągnięcia w hodowli koni, to bardzo Cię proszę podaj więcej danych na temat Twojej hodowli koni ( stronę internetową , nr rejestracji w zw. hodowli konii , itd) .
To że sama się wychwalasz to jeszcze o niczym nie świadczy . Chciała bym sprawdzić Twoje osiągnięcia hodowlane- jeżeli mogę ? :mrgreen:
"Świnia" jestem ? Nie po prostu staram się dopasować teorię do praktyki ... :mrgreen:
E.Ś.
 
Posty: 258
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 14:29
Lokalizacja: Oświęcim

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Alicja i Spartki » 2008-12-18, 11:06

Beata/Jaska/ racja lepiej zabrać sie za przed świąteczne pieczenie pierników :-(
Ostatnio edytowano 2008-12-18, 13:17 przez Alicja i Spartki, łącznie edytowano 7 razy
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Re: Linie berneńczyków w Polsce

Postprzez Busola » 2008-12-18, 11:08

E.Ś. napisał(a):, Twoje wywody wogóle nie pasują w takim razie do np "planów " i osiągnięć mojej hodowli.


jeśli sie nie mylę to temat dotyczy hodowli na tzw. linie.
Czy ty E.Ś. prowadzisz taki rodzaj hodowli? Jeśli nie, to nie widzę związku z "wywodem" Ani ;-)
Jeśli tak, to prosimy o zabranie głosu w w/w sprawie i podzielenie sie doswiadczeniem.
poprosimy o "kontrwywód", bez uszczypliwosci i obrzucania sie błotem. To miała byc kulturalna dyskusja.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości