Strona 1 z 5

Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 12:32
przez Danka
słuchajcie czy któraś z was(zwracam sie do pań ze wzgledów oczywisctych) miała sytuacje taką ze zaszła w ciąże posiadając berneńczyka?
Interesuje mnie informacja czy one na to jakos reaguj, coś czuja, ajkos sie zachowują?
Jestem na poczatku ciąży-niedawno sie dowiedziałam i chciałam spytac o ewentualne mozliwe zachowanie psiaka z tym zwiazane ;-)

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 12:38
przez Hekate
to ja poza tematem ;-)
Gratulujemy i trzymamy za szczęśliwe rozwiązanie kolejnego bernomaniaka :-D

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 12:39
przez Drixon
przede wszystkim Gratulacje serdeczne !
na własnym przykładzie - co prawda siostra była w ciąży - Drix był młodziutki nie miał roku skończonego , adorował siostrę, a ja tylko zostawali sami - siadał przy niej łeb na kolana i wpatrywał się w jej brzuch ... to było tak od 2 m-ca ciąży siostry - tak do końca ciąży 'opiekował' się nią na swój psi sposób - w sam dzień a raczej noc narodzin siostrzenicy był niespokojny, popiskiwał - siostra w szpitalu się męczyła, po północy wskoczył mi do łóżka i zmusił do wyjścia na dwór (nigdy przed tem ani potem w nocy na dwór nie miał potrzeby wychodzić) na dworze siadł przed schodami i patrzył na mnie jakby chciał cos powiedzieć , po czym telefon od siostry że właśnie przed chwilą urodziła córke ... psi 6 zmysł

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 12:52
przez Busola
jeeeejku, grarulacje :mrgreen:

gdy ja zaszłam w ciżę (a raczej zaszlismy z mężęm ;-) ) mielismy ONkę, nie zauwazyłam by zachowywała sie jakoś ...szczególnie :-)

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 12:52
przez Danka
:mrgreen: :mrgreen: dzieki!!! to dopiero poczatek, robilam juz badania wiec wiem ale do lekarza ide dopiero dziś, wchodze w 2 m-c i juz conieco wydaje mi sie zachowanie Creda troszke inne. tzn, nad ranem jak sie budze za wczesnei bo mi sie zdarza wstaje i przychodzi do mnie, jak nie uda mu sie wlezcna łózko bo nei ma miejsca to kładzie sie obok ale najpierw przychodzi na mnei popatrzec ;-) czasem wącha mnie po brzuchu ale to rzadkość, natomiast przestał przy powitaniu na mnei skakac tyylko siada na tyłek i na dwóch łapach sie chce witac i szaleje z radości ale jest spokojniejszy, jakby wiedział ze trzeba uważac :-> to niesamowite, a od tygodnia przczłapuje rano i jak tylko jest miejsce kładzie sie bok mnei na łózku choćby mu tyłek zwisał oby tylko sie przytulic :lol:
Jesli ktos jeszcze ma jakies doświadczenia- chętnie poczytam ;-)

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 13:35
przez EwaM
:-) ogromne gratulacje :-) psa w czasie ciąży nie miałam.U mnie suczki zawsze bywają :mrgreen: problemów żadnych nie pamiętam,ani szczególnych zachowań :lol: Wiem natomiast,że moja Nera straciła dom tymczasowy,ponieważ podczas zabawy w przeciąganie sznura z dziewczyną w ciąży,Nera puściła sznur podczas gdy tamta go nadal trzymała :lol: Efekt łatwy do przewidzenia :mrgreen: Dziewczyna klapnęła na pupę i tak się wystraszyła,że postanowili pozbyć się psa ;-) Reakcja dla mnie zadziwiająca,ale tak czy inaczej relacje z Credkiem musisz teraz tak ustawiać,żeby raczej znienacka na Ciebie nie napadał,bo jednak troche waży i jako młodzian jest bardzo żywiołowy pewnie :lol: Będzie dobrze :lol: Credzio za nianię będzie robił :mrgreen: :mrgreen: Jeszcze raz gratuluję :lol:

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 13:49
przez Danka
no tak, faktycznei historia dziwna. ja tak na wszelki wypadek jak sie przecigam z Credem to siadam najpierw zeby wlasnie mi czasme tego nie puscił, z tym ze z nim jest tak ze jak tylko jest cos nie tak i wyciagne rękę do jego pyszczka to on puszcza ;-) i czeka na jakis znak co dalej robimy, nie prowadzam go tez na smyczy, robi to maż, Credo jest zywiołowy chyba jak kazdy młodzik ale ogolenei nierobi mi niespodzianek z nienacka a z witaniem to tak jak pisałam wczesniej-sada na tyłku i 2 łapki w góre opierajac sie o moje uda i piszcząc z radości. Mma nadzieje że pojdzie nam wszystkim ;-) dobrze i mało problemowo. dzieki :-D

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 13:53
przez anula
W okresie moich ciąż w domu psa nie mielismy, ale często odwiedzaliśmy kuzynostwo, które miało owczarki niemieckie. Kilka, ale pojedynczo. W pierwszej mojej ciąży mieli kilkumiesięcznego Onka. Psy zawsze mnie lubiły (z wzajemnością), ale ten jak tylko gdzieś usiadłam kładł się na moich stopach. Kiedyś zrobiliśmy eksperyment i poprzesiadałam się kilka razy. Pies za każdym razem szedł za mną, kładł się i grzał mi stopy. Jak urodziłam syna przeszło mu.

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 14:32
przez Anna Rozalska
Gratulacie Danusiu. Jak wiesz dzieci chowaja się z psami bardzo dobrze. W internecie jest mnóstwo informacji jak przygotować psa do przyjęcia dziecka w rodzinie.

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 15:30
przez Ania od Corteza
Danka, jak ja zaszlam w ciaze, to Cortez nie mial jeszcze roku, faktycznie, zachowywal sie troche inaczej - przestal na mnie skakac, choc moze bylo to zwiazane z zakonczeniem szkolenia PT :lol: trudno powiedziec.
Za to teraz, po prawie 5 latach odbija sobie z nawiazka, nie wiem, moze czas pomyslec o drugim potomku? :lol:
Gratulacja i pozdrowienia!

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 16:30
przez Cefreud
ja byłam w ciąży i miałam bernusia.Co do zachowania w czasie ciąży nic nie zauważyłam.Ani mniej ciągnął,ani mniej skakał :mrgreen:
Ale za to teraz jest najlepszym kumplem Jasia-swojego młodszego brata ;-)
Miedzy Matysią a Freudem nie ma takiej więzi jak między jasiem a Fredkiem.
Jaś jadł leżąc na Freudzie, sięgał na półki korzystając z psa jako taboretu,ciągnął go za włosy a teraz tresuje ;-)
Ba nawet nauczył się mówić do psa.Do nas gadał po swojemu a do psa całkiem wyraźnie mówił chodź,siad czy....zmiataj stąd :mrgreen:

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-28, 23:40
przez Brożkin
Gratuluję Danka :!:
Ja zawsze miałem w domu psa, ale nigdy nie byłem w ciąży :mrgreen: więc nie powiem nic na temat zachowania psa, ale jeszcze raz gratuluję i cieszę się razem z Wami!

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-29, 01:04
przez izu
Gratulacje i trzymamy kciuki! :lol: Ja nie zauważyłam jakiś szczególnych zmian w zachowaniu psiaków, za to Łobuz świetnie pilnował małego Bartusia. Zawsze wpychał się ( albo chociaż głowę ) pomiędzy wózek/fotelik a intruza ( czyli każdego oprócz najbliższych ) ;-) Z młodszą Lenką jakby odpuścił - może stwierdził, że nią zajmie się ...Bartuś? :lol:

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-29, 01:08
przez Magda
danka, gratulacje!!!! :-D :-D

izu napisał(a): Z młodszą Lenką jakby odpuścił - może stwierdził, że nią zajmie się ...Bartuś? :lol:


Z pewnością :lol:

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-29, 10:07
przez Danka
dzieki wszytskim za miłe wypowiedzi :mrgreen: Ja tez uważam że dzieci świetnei wychowują sie z psami, ja sama pamietam, że u nas zawsze w domu był pies i kot- niezbędny duet- i nei wyobrażam sobie teraz nawet życia bez takich członków rodziny. Credo juz teraz bardzo dobrze znosi obecnośc dzieci, uwielbia jak przyjezdzaja dzieci od brata, daje sobie robic dosłownie wszytsko wiec podejrzewam że chyba bedzie dobrze. Co do zachowania aktualnei to tak jak pisałam wczesniej, najbardziej widze zmiane po porankach i nad ranem kiedy to przychodzi do mnie i cały czas sie przytula- a może poprostu korzysta z pieszczot jakimi go darze ;-) w kazdym bądź razie mysle ze z Credka bedzie swietny opiekum i towarzysz zabaw, a co do mnie i mojej kuleczki póki co po wizycie wszystko jest w najlepszym porzadku, za 2 tyg znow musze sie pojawic i poprostu uważac na siebie wiec mam nadzieje, że pojdzie nam dobrze i za 7,5 m-ca doczekamy sie kolejnego członka rodziny :lol:
Pozdrawiamy wszytskich serdecznie!

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-29, 10:15
przez beatka
Gratuluję z całego serca i serdecznie pozdrawiam :-D . Nie mam doświadczeń tym temacie, więc się nie podzielę, ale będę trzymać kciuki, żeby wszystko było ok. Duuużo zdrówka dla przyszłej Mamusi!

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-29, 10:49
przez Anuta
U nas Astra i moja córka razem były w ciąży. Astra nie odstępowała córki na krok.
Córka głaszcząc ją mówiła: "My ciężarówki musimy się trzymać razem".

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-29, 12:22
przez MRUCZanka
Super Danusiu, gratulacje :D Ja również nie mam takich doświadczeń, więc nie pomogę..... Natomiast trzymam za was mocne kciuki :lol:

U mnie Beniasty łasi się do łóżka codziennie, i wpycha łeb między nogi nie tylko mnie,ale również Darkowi, a jakoś nie sądzę,byśmy byli w ciąży (ani ja, ani on :lol: ). Jeśli Creduś robi tak teraz, to myślę, że on może po prostu coś czuć :mrgreen:

Mizianka dla przyszłej berniastej niańki :mrgreen:

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-29, 13:28
przez annasm
GRATULACJE!!!!!!

Re: Berneńczyk a ciąża:)

PostNapisane: 2009-01-29, 14:59
przez asia78
Ja również gratuluję.
W prawdzie mam dwie córy ale, jak byłam w ciąży to nie miałam żadnego psa pod ręką.

Myślę, że pies wyczuwa tą delikatną zmianę w zachowaniu przyszłej mamy.
Taki większy wewnętrzny spokój, (przynajmniej ja takowy czułam) i to psa też uspokaja.
Zanim zaszłam w ciążę prawie codziennie biegałam do tramwaju nawet pół przystanku. Jak już byłam w ciąży, ale jeszcze o tym nie wiedziałam, jakoś mi przeszło. Przy drugiej ciąży po tygodniu od "zajścia" wiedziałam (czułam) że będę mamą.

Trzymaj się teraz zdrowo, bo choróbska się panoszą.
Pozdrawiam Cię Danusiu