Petycja do klubu o badania na ED itd.

[procent]

Nie jestem pewna czy czipowanie szczeniąt jest takie fajne... Jakiś czas temu czytałam artykuł i wyczytałam że mikrochpy powodują raka mianowicie w niemieckim Instytucie Patologii Eksperymentalnej przeprowadzono badania na myszach i odkryto , że zaimplantowane chipy u myszy powodowały pojawienie się guzów szczególnie w tkankach i okolicach implantacji chipa. Stwierdzono także występowanie guzów w okolicach chipów u psów.
Pozatym myślę ze takie chipowanie jest bardzo bolesne zarówno dla psiaków jak i dla portfeli ich właścicieli.

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do swoich racji, jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić chciałam jedynie wyrazić swoją opinię na ten temat i jeśli kogokolwiek uraziłam to z góry przepraszam :)

[annasm]

OCD - stawy barkowe

Dzienks, pomerdoliły mi się pojęcia i w efekcie nie wiedziałam o czym czytam stąd moje pytanie.

[Brożkin]

Na pewno nikogo nie uraziłaś.

Pozwolę sobie jednak nie zgodzić się z tezą, że chipowanie jest bolesne. Wszczepienie chipa odbywa się poprzez igłę i wygląda prawie jak zastrzyk tylko owa igła jest trochę grubsza. Natomiast tatuaż jest zwykłym przekłuwaniem ucha wieloma igłami i chyba jest metodą brutalniejszą od chipowania. Koszt zachipowania z wystawieniem paszportu w Poznaniu to 200zł. Myślę, że dla hodowców "w hurcie" będzie taniej. Czy to bolesne czy nie sprawa względna...

O nowotworach, które są związane w chipami nie słyszałem, nic na ich temat nie wiem, więc się nie wypowiem...

[Ania Gd]

....Jak ma wygladac pobieranie materialu robimy to sami czy w laboratoriach.Jest dla mnie nie do przyjecia wozenie jedno - czy dwutygodniowych szczeniat do takiego laboratorium.Wysylanie materialu do badan poczta lub jezdzenie z nimi w odlegle rejony tez odpada.Zawsze przy duzym natloku badan moga zdazyc sie pomylki.Trzeba pamietac ze nie wszyscy mieszkaja blisko duzych osrodkow gdzie te badania mozna wykonac.

Widzę, że pewne kwestie trzeba wyjaśnić.

... ale pobranie materialu genetycznego jest niezwykle proste Psiak dostaje taki troche wiekszy wacik na patyczku (jak dla niemowlat) do pysia i po kilku sekundach jest po sprawie.......

Taki patyczek z wacikiem jest wkładany do fiolki, zamykany, przyklejany jest kod kreskowy albo nalepka z danymi psa i wysyłany do laboratorium.

A poza tym mówimy o badaniach koniecznych do uzyskania licencji hodowlanej dla psa bądź suki.
Nie ma tu obowiązku badania DNA szczeniąt zaraz po urodzeniu, tylko dorosłe osobniki.
Szczenięta mogą być badane jeśli są jakiekolwiek wątpliwości co do ojcostwa.

[Ania Gd]

A chipowanie jest już załatwione.
Przecież wchodzi obowiązkowo od przyszłego roku 2010.

[Guard]

Nasz weterynarz zakładał chipy wszystkim szczeniakom z miotu w wieku 8 tygodni. Jeden szczeniaczek zapiszczał, drugi też, a pozostałe trzy nie wiedziały, że coś im wszczepiono. Myślę, że to tak jak ze szczepieniem. Jedni weterynarze robią to tak, że pies nie wiem kiedy, co i jak, a inny szczepi w ten sposób, że pies piszczy, boli go a po kilku dniach wychodzi w miejscu wprowadzenia igły zgrubienie. Sądzę, że w dużej mierze zależy to od doświadczenia i umiejętności lekarza, a także od charakteru i progu odczuwania bólu u danego psa. Co do nowotworów, to też nic nie słyszałam. Nie twierdzę, że ich nie ma tylko jaki jest odsetek zachorowań spowodowanych chipami, a jaki w populacji psów, które nie miały zakładanych chipów ??? Może link do jakiegoś artykułu ???? Chętnie poczytam.

[Beata i Fiona]

szczerze mówiąc nigdy nie spotkałam się z taką opinią, jeśli masz jeszcze ten artykół, albo pamiętasz gdzie był byłabym wdzięczna

sporo rzeczy niesie ze sobą jakieś ryzyko,
od leków przeciwko grypie może dość do zatrzymania moczu w pęcherzu i poważnych problemów z nerkami, a od nadmiaru plastrów nikotynowych można umrzeć w 5 minut, ale dopuki nikt o tym nie wie wszystko jest ok
tatuowanie też nie obchodzi się bez ryzyka, może wejść zakażenie itd.

chipowanie jest z pewnością mniej bolesne dla obu stron i szczeniaczka i właściciela
i jeśli byłaby możliwość wyboru między chipowaniem a trzymaniem wyrywających się od tatuowania 9 szczonków - wybrałabym to pierwsze, bez względu na różnicę w cenie
________

wracając do tematu
jeśli będzie petycja oczywiście podpiszę
mam nadzieję że dodatkowe wymogi uszczuplą środowisko "hodowców" ,
i biorąc pod uwagę utrzymanie miotu takie badania będą TANIE

niestety to nie tylko kwestia klubu
wielu ludzi panicznie boi się narkozy swoich psów (ja też) i woli zrobić tylko to co potrzeba, żeby tylko dłużej nie trzymać pieska w tym stanie; poza tym weci - no cóż, nie wszystkim uśmiecha się robienie tylu zdjęć, i machanie psem, klisza kosztyje, a i aparat nie był tani ani nieśmiertelno/niezniszczalny

co do wymogów kiedyś szukałam szwedzkich testów psychicznych - czy w Polsce da się je zrobić?
bo może ja na jakieś wsi mieszkam ...

_____-
ale się rozpisałam to chyba niedobór wystaw itp.
no nic kończę

powodzenia!

[Brożkin]

mam nadzieję że dodatkowe wymogi uszczuplą środowisko "hodowców"

Myślę Beata, że będzie wręcz przeciwnie! Im więcej wymogów do spełnienia, tym więcej pokus, aby robić coś na lewo. Tak samo będzie z "hodowlami".
Jak już pisałem wielokrotnie, tego zjawiska nie powstrzyma nikt. Można jednak (o tym też pisałem) edukować! Nie pseudo hodowców a przyszłych nabywców! Fajny jest argument z odwleczeniem decyzji o kupnie psa o kilka miesięcy a w tym czasie odkładanie kosztów utrzymania tego psiaka tak, jakby już był. Pozwoli to na zebranie kwoty potrzebnej do nabycia psa z rodowodem bądź też dojście do wniosku, że pies, to droga impreza i rezygnacja z zakupu. Nie wiem czyj to pomysł, ale jest świetny! Trzeba tylko trafić do ludzi i wytłumaczyć im dlaczego warto tak robić! Czyli edukować, edukować, edukować. Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat może poziom wiedzy doprowadzi do zmniejszenia "fabryk szczeniąt", bo nie będzie na nie popytu. Chciałbym żeby tak właśnie było...

[3-berny]

Aniu dalej mnie nie przekonalas ze DNA jest w tym momencie takie wazne.Wydaje mi sie ze caly nasz wysilek powinnismy skierowac na wywalczenie dodatkowych badan w celu poprawienia zdrowia naszych psow.DNA to tylko potwierdzenie ze nasz pies to potomek danej pary psow.To badanie moze tylko zapobiec oszustwom ale nie poprawi zdrowia bernow.Bardzo sie ciesze ze od przyszlego roku bedzie obowiazkowe chipowanie szczeniat.Ja wpis do rodowodu uzyskalam na "slowo honoru" bo tatuaz calkiem nieczytelny i nijak nie moglam udowodnic ze suka ktora przywiozlam to ta sama co w rodowodzie. Narkoza wcale nie jest konieczna przy wykonaniu rtg.Ja za jednym "glupim jasiem" zrobilam wszystko.To tylko kwestia apatatu stary czy nowy. Pozdrawiam

[Halina]

wielu ludzi panicznie boi się narkozy swoich psów (ja też) i woli zrobić tylko to co potrzeba, żeby tylko dłużej nie trzymać pieska w tym stanie; poza tym weci - no cóż, nie wszystkim uśmiecha się robienie tylu zdjęć, i machanie psem, klisza kosztyje, a i aparat nie był tani ani nieśmiertelno/niezniszczalny

Beatko właśnie, żeby nie poddawać psiaka narkozie kilkukrotnie ja robię swoim komplet prześwietleń za jednym razem (biodra, łokcie , barki) No barki dołączyłam prześwietlając Buca. Sunie mają biodra i łokcie. A co do kliszy i aparatu to z pewnością weterynarz ujmie to w koszt prześwietlenia, za które zapłaci właściciel psa...

[Halina]

Chipowanie est zdecydowanie mniej bolesne niż tatuaż. Ale tak na marginesie tatuaży, dziwi mnie nieczytelność ich. Wiem, że zdarzają się nieczytelne ale u mnie np u wszystkich psów bez trudu można przeczytać tatuaż. Od najstarszego do najmłodszego. Pewnie jest to kwestia dobrego wykonania. Tak czy siak to że chipowanie będzie obowiązkowe to jest duuuuży plus

[procent]

Nie twierdze , że czipowanie jest złe ble fuj i w ogóle , chciałam żebyście spojrzeli na to z różnych stron. Jak każda metoda czipowanie ma swoje plusy i minusy, artykuł dotyczył koni, tam właśnie wyczytałam o rakotwórczości czipów i że stwierdzono także występowanie guzów u psów , nie napisano dokładnie w jakiej populacji ( "świat koni nr5/2008) . Nie miałam na celu negowania tutaj czyjegoś zdania , poprostu chciałam przedstawić problem niejako z innej strony. Myśle , że zawsze trzeba rozwarzyć wszystkie za i przeciw.
Było tam napisane także że u koni czipy wszczepiane są w więzadło karkowe , co w niektórych przypadkach powodowało to straszny ból szyi. Czipowanie koni miało zastąpić wypalanie numerów ale właśnie zaczęto się zastanawiać czy nie powrócić do tej "tradycyjnej metody".
Czy ktoś orientuje się jak to jest z psami? Czy czipy wszczepiane są w mięśnie czy pod skórę ?
Uważam , że za równo tatuowanie jak i czipowanie w dużej mierze zaeży od "wykonującego zabieg".
P.S W końskim temacie jestem bardziej obeznana , w psim się dopiero wkręcam więc jeśli gadam jak potłuczona to nie miejcie mi tego za złe
(tatuaż mojego psiaka jest wyraźny i czytelny)

[AT]

chip z tego co wiem jest wszczepiany pod skórę - tak było u mojego psa, który nawet nie zauważył, że go ukłuto

[Natalia i Galwin]

A czy to nie jest tak, że do 2010 roku każdy pies będzie musiał zostać zachipowany

[Brożkin]

A czy to nie jest tak, że do 2010 roku każdy pies będzie musiał zostać zachipowany

Kilka postów wyżej...

A chipowanie jest już załatwione.
Przecież wchodzi obowiązkowo od przyszłego roku 2010.

[Natalia i Galwin]

Z kontekstu zrozumiałam, że jest tu debata na temat szczeniąt opuszczających hodowlę czy powinny być chipowane czy nie... Ja natomiast z tego co wiem nie jest to wymóg ZK a unijny i każdy jeden burek będzie musiał być zaczipowany.

[3-berny]

Mikrochipy sa psom wszczepiane pod skore wiec teoretycznie nic nie powinno sie dziac ,ale zawsze moze sie znalezc taki u ktorego odczyn alergologiczny lub zapalny wystapi.Wiele znajomych psow jest zachipowana i nie ma zadnej reakcji.Procent u Twojego psa tatuaz jest wyrazny i czytelny a u mojej suki ktora jest jego siostra z trudem da sie cos odszyfrowac,bo wlasciwie czytelna jako tako jest tylko jedna cyfra.Reszta jakas rozmyta i wyplowiala a robila to jedna reka.Obowiazkowe tatuaze u szczeniat sa chyba juz tylko u nas. Pozdrawiam Czochranka dla Don -Juan`a od kochajacej siostrzyczki Daisi

[iwona_k1]

Tak,tatuaż w uchu mojej Ursy zupełnie nieczytelny jest w tej chwili czyli po 2 latach.Nie wiem co pies przechodzi przy tatuowaniu,bo przez 1,5 roku nie moglam umyc jej ucha!Od razu przypomina mi sie ten filmik który krąży gdzieś w internecie ,którego tematem jest obcinanie ogona szczeniakowi.Podejrzewam,że wygląda to podobnie.Co do chipów-obowiązek chipowania będzie ale co z tego jak nie będzie ogólnopolskiej bazy danych.Cóż Polska właśnie-a może się mylę...

[Guard]

Trochę odbiegliśmy od tematu.

[Ania Gd]

....Co do chipów-obowiązek chipowania będzie ale co z tego jak nie będzie ogólnopolskiej bazy danych.Cóż Polska właśnie-a może się mylę...

Owszem
Ogólnopolska Baza istnieje.
Moje Papillonki miały zarówno chipy jak również tatuaże; przywiozłam je z Niemiec; po przyjeździe do Polski poszłam z nimi do mojej Kliniki Weterynaryjnej i mój wet (który jest do tego uprawniony) odczytał numery chipowe; porównał z danymi zawartymi w niemieckich metrykach i książeczkach zdrowia które też dostałam; i dokonał potwierdzenia oraz wprowadził do Bazy moje dane jako nowej właścicielki.

Słyszałam, że niektóre czytniki nie czytają różnych chipów a tylko określone typy.
Ale czym wy się przejmujecie ?
Przecież to nie wasz problem !
To problem weta.
Taki czytnik to nie jest w końcu wielki majątek.
Tak nas kasują za byle co to niech zainwestują w swoje lecznice.

Popyt determinuje podaż !!!!!!!!!!!!!
Pamiętajcie.
To ma też swoje dobre strony.
I jedną z takich jest to, że już słyszałam, że jest przygotowany odpowiedni model czytnika który poradzi sobie z 90% chipów.

(Chipy są wszczepiane pod skórę, prawidłowo wykonany zabieg jest niemal bezbolesny; 90% psów ani nie piśnie;
oczywiście są psy o bardzo niskim progu wrażliwości i te piszczą; ale bardziej na zapas niż z faktycznego bólu)
Ja jestem ZDECYDOWANIE za chipowaniem i żałuje że jeszcze w tym roku moje szczenięta będą tatuowane.