Strona 1 z 1

Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 11:17
przez Boyowa
Szczerze mówiąc, nie wiedziałam jaki dać tytuł wątku ani gdzie to zamieścić w razie czego to proszę o przeniesienie ;-)

Za pare dni jadę po swojego szczeniaczka. Mieszkam w ok. Rzeszowa a hodowla znajduje sie w ok Łodźi ( w Tuszynie :-P ) i mamy jakieś 4 h jazdy ze szczeniakiem.
Macie jakieś rady ? mam byc na coś przygotowana ?? :->

Re: Od hodowcy - do nowego domu

PostNapisane: 2009-05-22, 11:23
przez dorciaj
Kasiu przyda się napewno:
- podkład (pieluszka, a nawet 2-3)
- woda z miseczką do picia
- cierpliwy kierowca (który chętnie się zatrzyma kilka razy wrazie czego) :-P
- zabierzcie coś do ewentualnego posprzątania w aucie (tak wrazie czego jak sie maluszek np. zwymiotuje)

A poza tym to rączki do miziania, kolanka do trzymania (no ale to to Ty masz :mrgreen: ).
(i aparat foto zabierz - będziesz mieć pamiątkę z podróży)

Re: Od hodowcy - do nowego domu

PostNapisane: 2009-05-22, 11:42
przez agusia
Ja jadąc po Omenę do Halinki pod Koszalin (ode mnie jakieś 6-7 godzin jazdy) poza tym co napisała Dorciaj miałam jeszcze papierowe ręczniki, pluszaka, którego przed wyjazdem otarłam o pozostałe maluchy i matę do przewozu psów na tylnej kanapie.
A gdy wcześniej jechałam po pieska i nie miałam jeszcze tej maty, to rozłożyłam na tylnej kanapie taką zwykłą folię malarską i na to koc, jako zabezpieczenie przed ewentualnym siusiu malucha na kanapę i cóż, przydało się :oops: ;-) :-D No i cóż, przydało się :-P

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 11:47
przez Boyowa
A postoje na siku mają być co ile ? :->

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 11:47
przez Busola
Folii malarskiej bym nie polecała - mamy środek wiosny - gorąco, maluszek moze sie zgrzać, lepszy bedzie podkład nawet taki do dziecięcych łóżeczek - duzy i zabezpiecza przed zabrudzeniem.
Kasiu, koniecznie weź szmatke z gniazda maminego, przyda sie nie tylko w podrózy ale i na pierwsze noce.

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 11:52
przez Busola
Kasiu, postojów tyle ile bedzie trzeba :-)
moze sie okazac ze maluch bedzie spał przez 2 godziny - ni9e ma sensu go budzic
wszystko zalezy jak był nauczony czystosci w gnieździe, ale skoro psiak od Małgosi to pewnie czyścioszek i bedzie sie wiercił gdy najdzie go "ochota" ;-)

Pic dawaj w małych ilościach, niech nie je minimum 2 godziny przed wyjazdem (dalmiska ostatni posiłek dostała 2 godziny przed podróżą i jednak nam zrobiła prezencik w samochodzie ;-) ), niech maluch przed wyjazdem ma chwile spokoju na załatwienie potrzeb.

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 11:53
przez agusia
Busola napisał(a):Folii malarskiej bym nie polecała - mamy środek wiosny - gorąco, maluszek moze sie zgrzać

Fakt :roll: ja jechałam w marcu z tą folią... I z kocem na niej, ale teraz gdy jest ciepło to raczej głupi pomysł jest... :oops:

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 11:57
przez Boyowa
A może zamiast takiej folii, to ''worek'' foliowy ? Mam na myśli taki jak na śmieci są :->
Czyli 2 godz przed wyjazdem, a jak już przyjedziemy to odrazu mam dać mu jeść? :-> Bo to by była przerwa jakieś 6 godzin od ostatniego jedzenia

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 11:59
przez HAGRID
HAGRIDA przywieźliśmy 1 maja
siedział na kocyku pomiędzy dziećmi na tylnym siedzeniu, alternatywą było duże pudło kartonowe - ale wydało się nam niemiłe, albo dziecięce kolana, na których nie mieścił się wygodnie
leżał więc pośrodku, a ja zamknęłam wylot powietrza z klimy, żeby się nie przeziębił
napił się przed drogą, cały czas był bardzo spokojny,
nie wymiotował, nie nasikał, tylko popiskiwał i był taki smutny, że moja córka rozpłakała się z żalu, że my go takiego malutkiego zabieramy od mamy

my mieliśmy kocyk na zmianę i ręcznik papierowy, żeby łatwo posprzątać w razie awarii

i jeśli mogę coś radzić nie zapraszajcie w pierwszym dniu gości
u nas w majowy weekend przewinęło się sporo znajomych, dorosłych i dzieci i wszyscy chcieli pieska pogłaskać
stres związany z rozstaniem ze sforą, z podróżą, nowym otoczeniem i dodatkowo tyle różnych ludzi - myślę że szczeniakowi trudno było się w tym wszystkim połapać :shock:

teraz po 3 tygodniach to zupełnie co innego, już wie z kim fajnie można się pobawić :-P a na kogo można troche warknąć :mrgreen:

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 12:09
przez Daria + Chila i Luna
ja nie musialam brac zadnych pieluszek bo szczeniaki choc miala chilka niecale 6 tygodni to byly juz nauczone zalatwiania potrzeb :) tu gratulacje dla hodowczyni :) szczenieta swietnie socjalizowane i uczone :) jechalismy ok 6-7 godzin po naszych polskich drogach :-/ :lol: pani nas uspokojila ze maluch bedzie skomlał jak bedzie chcial na strone :) i zeczywiscie :) jechalismy z poznania i w polowie drogi chilka zaczela sie wiercic i skomleć:) zatrzymalismy sie w takim zajeżdzie :) chilke puscilam i od razu pobiegla na trawke :) mielismy wyprawke wiec poprosilam o wode :-) posiedzielismy z pol godzinki odpoczelismy i tyle :)

co do transportu mielismy przygotowana taka skrzynke nie z wysoka na caly bagażnik :0 ale jak wzielam malucha na rece to juz nie bylo bata :) jechala z nami na kolankach, przez ten czas troche sie poznalysmy wypiescilismy cvhilke :) jak dotarlismy do domu to wiedziala za kim ma chodzic :) za glownego przewodnika wybrala sobie mnie :) i do tej pory mnie sie najchetniej slucha i wpatrzona we mnie jakbym 7 cudem swiata byla :mrgreen:

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 12:10
przez asia78
My wieźliśmy Amandę ze Słowacji, pierwszy postój mieliśmy już po pół godzinie. Wtedy zrobiła kupę i siku. Potem jeszcze kilka razy sie zatrzymywaliśmy piła, nawet jadła ale nie chciała już nic więcej zrobić. Podróż trwała chyba z 8 godzin. Ama ani razu nie zwymiotowała ani się nie zsikała. Większość czasu przespała obok mnie na tylnym siedzeniu.
Ja miałam takie podkłady higieniczne bella dla dzieci z ceratką, do kupienia w każdym markecie.

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 12:16
przez Tess
My wioząc Milunię od Halinki wzięliśmy ze sobą ręcznik ( jakby małej zrobiło się niedobrze ), kocyk do podścielenia, miseczkę i wodę. Milunia całą drogę przejechała na moich kolanach, zatrzymaliśmy się dwa razy na siusiu ( od Koszalina do Gdańska jest kawałek drogi...). Miluś przejechał bardzo grzecznie i bez problemu.

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 12:41
przez Robert
Wszystkie rady wspaniałe, a ja jeszcze żeby zabrac coś od hodowcy, co będzie miało zapach dotychczasowego domu, np. mały kocyk, czy szmatkę. W drodze, a pewnie i w nowym domu na początku będzie to uspokajało maluszka. Nasz przez kilka nocy jak niemowlak z pieluszką przy buzi spał właśnie z kocykiem od mamy pod pyskiem :-) .

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 13:20
przez Kaja z Sabą
My jadąc po małą Sabke (6 godzin by były straszne korki :roll: ) wzieliśmy ślicznie przystrojony kosz wiklinowy (dość duuuży), ale gdy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że Saba już się w nim nie zmieści :shock: :lol:
Więc całą droge jechała na kolankach. Na "siusiu" zatrzymywaliśmy się tylko 2 razy.

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 23:01
przez Brożkin
Kasia214 napisał(a):Szczerze mówiąc, nie wiedziałam jaki dać tytuł wątku ani gdzie to zamieścić w razie czego to proszę o przeniesienie ;-)

Za pare dni jadę po swojego szczeniaczka. Mieszkam w ok. Rzeszowa a hodowla znajduje sie w ok Łodźi ( w Tuszynie :-P ) i mamy jakieś 4 h jazdy ze szczeniakiem.
Macie jakieś rady ? mam byc na coś przygotowana ?? :->


Zapytaj "tych Państwa" z Tuszyna, to Ci odpowiedzą. W końcu "ci państwo" już "kilka" szczeniaków wydali i jak ich znam na pewno chętnie pomogą w rozwianiu Twoich wątpliwości ;-)

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-22, 23:17
przez meggy
Kasia214 2009-05-22, 10:17


Za pare dni jadę po swojego szczeniaczka. Mieszkam w ok. Rzeszowa a hodowla znajduje sie w ok Łodźi ( w Tuszynie :-P ) i mamy jakieś 4 h jazdy ze szczeniakiem.
Macie jakieś rady ? mam byc na coś przygotowana ?

:mrgreen:
Tak Kasiu- na 9 -kilową klusie dla której staniesz się najważniejszą osobą na świecie :mrgreen:

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-23, 10:14
przez Boyowa
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-23, 12:04
przez frappe
Oj jakie Wasze opowieści są milutkie ;-)
My mieliśmy istny poród w aucie... :oops:
Było pełno ręczników papierowych, podkładów, kocyków... i wymiocin :-?
Ale przeżyliśmy :lol:
Walczyliśmy z chorobą lokomocyjną do 7 m-ca :roll: ale udało się :-D

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-26, 14:52
przez Boyowa
Wpierw po Boya jechalismy 4 godz w jedna strone :mrgreen:
Potem z Boyem tez 4 ;-) Maluch na początku tylko jęczał za mamą, a tak to przeważnie spał (( Nie sikał ani nie zwymiotował w drodze ) :-) Był tylko 1 postój pół godzinny Boy wtedy sie wysiusiał pochodził chwile na trawce i odpoczął. W czasie jazdy dawałam mu pić ;-) ogólnie było bdb :mrgreen:

Re: Ze szczeniakiem w aucie....

PostNapisane: 2009-05-26, 18:00
przez dorciaj
No widzisz Kasiu jakiego masz twardziela :mrgreen: :-)