Jak reagujecie na dziwne komentarze ludzi?

[PaniBisiowa]

asienka,padłam hahaha

[Daria + Chila i Luna]

heheheh u nas na wsi sa tacy bracia " mowią na nich bracia wachowscy )
lubią sobie dziabnąc ale są to pracowici nigdy nie przeklinają, nie awanturuja sie i nie kradna, życie tak im sie ułożyło i oni jak idziemy zawsze krzycza ooooo pasterze idą!!!! heheheh ale oni zawsze grzeczni dziendobry itp:) zbieraja zlom, ale tez pracuja dorywczo, tu wegiel zwala, tu drzewo porabia grzyby zbieraja, odśnieża chodnik itp itp, moja chilka bardzo pijakow nie lubi jak jakis sie zbliza zabija go wzrokiem, jesli sie odzywa i bełkocze wymachując rękoma to warczy, jesli jest agresywny to potrafi obronic jesli drazni sie np machajac w nasza strone kijem ( byla taka sytuacja) to chilke ledwo utrzymałam zeła na dwie łapy stawać i probowala zebami pijusa złapać nie pozwoliłam jej na to odciagnełam bo wiadomo " gówno sie samo rzuca , a odpowiesz jak za złoto"
nie wiem czemu tak chyba wyczuwa ze ktos jest mocno wstawiony ale nie powiem w domu tez zdazaja sie imprezki i problemu nie ma:) ona jest dla mnie poprostu bardzo mądra, sama potrafi ocenic sytuacje, nie boje sie z nia wyjsc na miasto nawet po zmroku jest mojim bodyguardem:) choc szkolona z pozorantem nie była bardzo bym chciala takie szkolenie :)

[Cefreud]

Widzę że Czeska tak jak nasza Yoda-im bardziej gość bez nosa tym lepszy kumpel
Moja teściowa też zna wszystkie lumpy "nowohuckie"-własnie dzięki Yodzie

[MRUCZanka]

hehe, ja też się już nie boję z Beniem iść wieczorem na spacer - odkąd jak szliśmy,Benio grzecznie na smyczy, a "wczorajszy pan był prowadzony przez rower" zapytał (tuląc się do rowera) - aaaa czyyyy oooon aagreeeeesywnyyyy? na co ja - nie, absolutnie a pan,prowadzony przez rower - aaaaaaa tooooo dzieeeeeeeekuuuuuujeeeeeeee baaaaardzoooo

[majawn]

Ja co prawda ni z bernem, ale wiele osób pyta czy moja Tusia gryzie, jak wchodzi do mnie na podwórko. Moje zapewnienia, ze nie gryzie tylko wzbudzały dalszy niepokój. Więc zaczęłam mówić tak:
- A ten pies gryzie?
- Tylko jak jej powiem - odpowiadam z uśmiechem.
To jakoś ludzi natychmiast relaksuje i zamiast na psa to zwracają uwagę na mnie . A poza tym to mam trzy suki i większośc ludzi nie wierzy mi ze są to suki .

No i jeszcze dodam jako była entuzjastka rowerów: jeżdżąc rowerem można się nabawić prawdziwej fobii psów i małych i dużych, więc apeluję o wyrozumiałość .

Maja

[Barbel]

No i jeszcze dodam jako była entuzjastka rowerów: jeżdżąc rowerem można się nabawić prawdziwej fobii psów i małych i dużych, więc apeluję o wyrozumiałość .

Maja

Maja - ale ja szłam chodnikiem a babsko tez tym chodnikiem jechało ( a tam nie ma trasy rowerowej)

[Apcik]

pomijam, że jest zakaz jeżdżenia rowerem po chodniku

jednym słowem powinniśmy zamknąć nasze wielkopsy w domu, kojcach i ogrodach bo duży= niebezpieczny

[HAGRID]

My mieliśmy już trzy takie sytuacje.
..... wykrzyczała: "To jest niedopuszczalne przecież to tylko zwierzę i nigdy nie wiadomo co mu odbije".. .....
Niewiedza ludzka na temat zwierząt jest przerażająca.

moim zdaniem nie masz racji, nie można mieć pretensji do ludzi, szczególnie tych prowadzących dzieci
że zachowują większą ostrożność; ja moim dzieciakom zabraniam wyciągać ręce do obcego psa,
pies nie ma pysku wypisane co go w życiu spotkało i tak naprawdę nie wiesz jak się zachowa

my też mamy DSPP - teraz 7 m-cy, myślę że jest zrównoważony, jesteśmy po psim przedszkolu
a była taka sytuacja, że na zatłoczonym przejściu dla pieszych mijał nas w biegu chłopak
przypadkiem potrącił moją córkę i Hagrid (na smyczy) warknął i wyrwał w jego stronę
nic się nie stało, ale chłopak zamarł z przerażenia

[EwaM]

Niewiedza ludzka na temat zwierząt jest przerażająca.

Owszem,ale my z kolei popełniamy czasem ten błąd,że wydaje nam się,że każdy pies będzie nas traktował jak nasz własny,a to różnie bywa Mnie,przed laty,udało się wygłupić niemożliwie.Sąsiadka miała wilczuropodobnego psa,z którym znałam się stosunkowo dobrze-częstowałam go smaczkami,głaskałam,bywałam u nich.U mnie była wtedy bernardynka-niesamowicie wybredna jeśli chodzi o jedzenia,więc czasem jej micha lądowała u Miśka.Razu pewnego zaniosłam mu miskę z jedzeniem Sabiny.No i on je,a my z sąsiadką gadamy sobie.Potem ja schylam się po pustą michę i w tej chwili Misiek rzucił się na mnie z zębami.Szczęśliwie wyprostowałam się natychmiast,więc dużej krzywdy mi nie zrobił-trzasnął łbem w twarz i rozkwasił wargę Zszokowane byłyśmy z sąsiadką obydwie,a po chwili zrozumiałam,że wina leży po mojej stronie.Ja działałam odruchowo,bez zastanowienia,bo żaden z moich psów nie żałowałby mi swojej miski ...ale to nie był mój pies...

[Anirysova]

Podobno wolno jeździć rowerem po chodniku

[Barbel]

Podobno wolno jeździć rowerem po chodniku

Nie w tym wypadku..
Prawo o ruchu drogowym reguluje to tak:
"Art. 33 ust. 1a.*W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni.
6.*Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

[Anirysova]

Dzięki za cytat z przepisów

Idziemy sobie z Barbelastym chodnikiem, obok przelotówka, więc jakiś tam ruch jest, z przeciwka na rowerku obładowanym siatami pedałuje kobiecina. Oczywiscie jedzie PO CHODNIKU a chodnik z metr dwadzieścia ma. Pedałuje zawziecie prosto na czołówkę z nami i lamentuje O JEZUSIE MARYJO, O JEZUSIE MARYJO... Normalnie zbaraniałam, zleźliśmy z Barblem na jezdnię....

Po prostu wystraszyła się Barbela i nie wiedziała co zrobić

[Barbel]

Ania - a nie wyobrażasz sobie jakie Barbel miał oczy, wieksze ode mnie! heheh
No i trzeba wiedzieć ze ten chodnik to taka dłuuuga prosta , ze 100 metrów widziała, ze idziemy....

[ScorpionDH]

My mieliśmy już trzy takie sytuacje.
..... wykrzyczała: "To jest niedopuszczalne przecież to tylko zwierzę i nigdy nie wiadomo co mu odbije"..
Niewiedza ludzka na temat zwierząt jest przerażająca.

moim zdaniem nie masz racji, nie można mieć pretensji do ludzi, szczególnie tych prowadzących dzieci
że zachowują większą ostrożność; ja moim dzieciakom zabraniam wyciągać ręce do obcego psa,
pies nie ma pysku wypisane co go w życiu spotkało i tak naprawdę nie wiesz jak się zachowa

my też mamy DSPP - teraz 7 m-cy, myślę że jest zrównoważony, jesteśmy po psim przedszkolu
a była taka sytuacja, że na zatłoczonym przejściu dla pieszych mijał nas w biegu chłopak
przypadkiem potrącił moją córkę i Hagrid (na smyczy) warknął i wyrwał w jego stronę
nic się nie stało, ale chłopak zamarł z przerażenia

Źle mnie zrozumiałaś.. Mnie chodziło tylko i wyłącznie o opryskliwość tej pani w stosunku do mnie. W tym wątku wypisujemy takie właśnie historie.

[gabi78]

Ja już nie mam siły do prostowania niektórych nazw i komentarzy, daje spokój i tylko potakuję, najczęściej jednak słyszymy jaki to on jest wielki (5 miesiecy i 28 kg), no przecie to kompakt jeszcze . Nasza niania za to ma pole do popisu, wszyscy na osiedlu już wiedzą, że jest to bardzo sympatyczny psiak, z którym nasze dziecko (14 miesięcy i 11 kg ) może zrobić co zechce. Okazuje się, że nasz KIPI robi karierę na osiedlu a ja nic o tym nie wiem, dzieciaki go ganiają, babcie pokazują wnuczkom z daleka i palcem, że nie wspomnę. A jeśli chodzi o żarcie to ja chyba zbankrutuję on nas pożre z kopytami, ale i tak jest cudny, pozdrawiam

[Cefreud]

dziś byłam u weta z Pimkym.Pani w poczekalni pyta-"przepraszam,czy to jest mopsik?'

[izu]

A nas ostatnio na naszej wiejskiej drodze minął samochód ( Demi i Łobuz kroczyli dumnie poboczem). Zawrócił pod lasem i podjechał, pan kierowca otwierając okno ( myślałam, że zapyta o jakiś adres) rzekł :
- Te berneńczyki ( myślę - fajnie, zna rasę ) to NA HANDEL ? opadło mi wszystko i nie bardzo wiedziałam co powiedzieć
- Nie.
Pytający wyraz twarzy, potem krótka chwila oglądania własnej kierownicy i znowu pytająco na mnie.
- Dla przyjemności - mówię
Jeszcze większe zdziwienie na twarzy
- To nasze rodzinne psy, domowe - tłumaczę.
Pan jeszcze krótko spojrzał na kierownicę i...odjechał
W sumie mogłam ponegocjować - w końcu cena czyni cuda

[Przemo]

A w ktora strone pojechał ?

[izu]

Nie wiem - za bardzo mnie zaskoczył tym pytaniem (w każdym razie rejestracja wrocławska...)

[Wiola&Nero]

A mnie kiedyś pijaczek pod sklepem za poprzedniego berna całą "stówę" dawał Też byłam zaskoczona a on zdegustowany moją niechęcią