Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

kerovynn napisał(a):Nieznajomość ras specjalnie mnie nie dziwi, bo ja sama jakieś dwa lata temu, widząc w Poznaniu na Rynku DSPP spytałam właściciela czy to krótkowłosy Berneńczyk . Pan na spokojnie i z uśmiechem poinformował mnie co to za rasa, a mój mąż po chwili zachwytu nad pięknym psem powiedział: "Dobrze, ze nie spytałaś czy to Beagle Olbrzymi "

hahaha moja sante (entlebucherke) nie raz mylono z beaglem - "a to taka inna odmiana beagla?"

uwielbiam tez widok zdziwionej twarzy kiedy mowie ze santa to pies rasowy =>
a jak jeszcze podaje nazwe to wtedy zmiena sie ona tak => (w mysl - "taaa jasne ale sobie wymyslila" )

Dżoja w weekend pływała w jeziorze i nikt nic głośno nie mówił. Mieliśmy swoje wejście żeby nie trzepała się na ludzi a tak jak pływała to dzieci same ją wołały. Trzeba tylko uważać bo ona drapie jak jest w wodzie bo przebiera łapami. Ale pływa jak wydra. Jak mnie nie było to jakaś pani mówiła że jej wózek ochlapie a ona tam się nawet nie zbliżała. To ludzie sami jej powiedzieli żeby już tyle nie narzekała.

Kojarzyłam, bo mój brat ma Bernardynkę, a sąsiadka Berneńkę , za to jak pierwszy raz zobaczyłam buldożka francuskiego o ciemnym zabarwieniu (zapasionego strasznie), to wydał mi się tak pocieszny że się spłakałam ze śmiechu, a pierwszą myślą było "kto skrzyżował nietoperza z bokserem i miniaturową świnką wietnamską "

Tak to jest jak się człowiek na wsi wychowuje

w imieniu buldożków zgłaszam sprzeciw.Każdy wie,że to skrzyżowanie żaby z małpą

A mój sąsiad na widok DSPP w necie powiedział-nie nażekaj,bardziej łyse niż Freud zostają Championami

Moje drugie psie marzenie to właśnie buldożek francuski Ale to już baaardzo odległe marzenie

- bernardyn
-wodołaz
-chart ( w tedy Szila sobie zrobiła głodówkę )
To najczęściej słyszę lub słyszałam
Chodź jak Szila była mała i szłam z nią i Oskarem to mówiono mi że Matka z dzieckiem
Albo raz poszliśmy całą rodziną na spacer i spotkaliśmy znajomych. I po pewnym czasie pytają się nas czy ta mała ( Oskar) jest w ciąży z tym dużym ( Szila)


Moja koleżanka która ma tollera nie raz musiała się wysłuchać ze ma lisa w domu i trzeba go wypuścić lub zabić
Druga która ma wilczarza czecho-słowackiego to się nasłuchała nie raz że ma wilka i że powinna na wolność wypuścić

A my najczęściej słyszymy że to taki niedźwiadek albo misio... albo "to chyba nie bernardyn ale nie mogę sobie przypomnieć jaka rasa..."
Poza tym u nas na wsi jeszcze nic bardzo dziwnego nas nie spotkało, ale jutro jedziemy na 4 dni na taką prawdziwą wieś i ciekawe co tam będzie?

gibicio napisał(a):Moje drugie psie marzenie to właśnie buldożek francuski Ale to już baaardzo odległe marzenie

I słusznie.Chrapią,puszczają bąki mają paskudne mordy,ale charakter.....do zakochania.Taki mini bern.
Ja wkrótce zrealizuję marzenie podpunkt b-mopsik

Mopsiki też są the best ! Mój ulubieniec to Pączek z podwarszawskiej hodowli Stellanova

Z dzisiaj.
Podchodzi babiszon i pyta ile Biszopt ma miesięcy, a następnie co z TEGO wyrośnie... Ja mówię, że TO co widać. Po czym stwierdziła, że Biszkopt jest mieszańcem Tłumaczę, że to pies rasowy. A ona: Ale tatuażu nie ma!! Normalnie PRAWIE rentgen miała w oczach Tak mi psa obrazić...

ale mysle ze to w dobrym kierunku niewiedza:) dobrze ze powoli ludzie zaczynaja kojazyc tatoo bo to zazwyczaj swiadczy o rodowodzie:)

A ja muszę powiedzieć, że dużo ludzi pyta się mnie czy "to jakaś rasa"
Świadczy to o tym , że Appenzellery są tak ładne, że budzą podejrzenie o to że są rasowe.
Ale faktycznie jak wymawiam rasę, to widzę w ich oczach powątpiewanie, że chyba ich wkręcam

a propo wymyślania przez ludzi różnych ras w stosunku do berneńczyków, to kiedyś zdarzyło mi się usłyszeć od dwóch oprychów, że mam zajeb.... amstafa fakt, że Bella miała wtedy ze 4 miesiące i wyglądała dość masywnie, zresztą jak każdy bernuś w tym wieku, ale ten amstaf wprwił mnie wówczas w niezłe osłupienie

Dzisiaj rano idę z psem chodnikiem i zawołałem "Jantar patrz kotek!", a pewna pani do mnie mówi - "Taka dziwna rasa Jantar ? To chyba z Polski, nie ?!" Zamurowało mnie

Jantar zapoczątkował nową rasę wczoraj u weta znowu kobieta powiedziała,że fajne bernardyny. A kiedy z mamą powiedziałyśmy,że to są berneńskie psy pasterskie to stwierdziła,że pierwszy raz słyszy o takiej rasie.

Moja koleżanka swojemu malamutowi dała przekornie na imię Haski, już tego żałuje bo notorycznie mają miejsce sytuacje:
-jaki ładny piesek a jak ma na imię?
-Haski
-to wiem, ale jak ma na imię
- no Haski
-tak wiem że to Husky, ale nie o rasę pytam tylko o imię
- ....

Co do dziwnych sytuacji to w maju nad morzem dwie panie zaczepiły nas mowiąc: o jaki ładny berneńczyk, jak na to nie to duży szwajcar, odpowiedź: no mówię że berneńczyk... nie chciało mi się tłumaczyć bo miałam urlop

jeżeli chodzi o wredne babulce co narzekają że pies nie ma kagańca to jeszcze nie wymyśliłam dobrego sposobu ale pare pomysłów dzieki Wam już mam

Negra została dzisiaj rottwailerem

Ostatnio jak stałam z Boyem na stacji to wysiadła z auta jakaś kobieta.. i z krzykiem '' ooooooo jaki piękny, jaki piękny '' patrzyła sie na Boya Podeszła bliżej i sie spytała ( tutaj ) czy może pogłaskać ja odpowiedziałam, że tak.

I oto co powiedziała:

- '' jest piękny Moja znajoma też ma berneńczyka tylko, że entlebuchera. ''

Pretor na wystawie w Sopocie został owczarkiem podhalańskim Pani podeszła i spytała -to owczarek podhalański?

Ale najczęściej słyszę o jaki piękny , to ten /nie daję juz dokończyć bo wiem o kogo chodzi haha/, a ja wtedy nie to nie ten to duży szwajcarski pies pasterski, nie berneńczyk. A ludzie wtedy- no właśnie, bo tamte takie podobne tylko z długą sierścią.