O ile wiem, to pomiar wzrostu, to tak zwana wysokość w kłębie, czyli do szczytu łopatki i technika pomiaru jest trochę inna. Ale taką "chałupniczą" metodą sama się posługiwałam, żeby ocenić przyrosty (lub ich brak). A masę ciała zważy każdy wet. Tylko wybierz taki gabinet, gdzie jest waga w podłodze i pies stoi na prostokącie na poziomie podłogi (nie musi nigdzie wskakiwać). W Klinice AR w Lublinie jest przedpotopowa waga, jak kiedyś w urzędach pocztowych. Co myśmy się namęczyli namawiając Dżosza, żeby wskoczył! Zaparł się kopytami i koniec. Potem Jasiek (kolega małżonek) wlazł na wagę a psiur za nim. Następnie należało zważyć Jaśka i wykonać działanie arytmetyczne. Ale pieskowi się spodobało i wskakiwał za Jaśkiem.

Więc lepiej niech to będzie waga na poziomie podłogi.