Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Czy jeżdzicie ze swoimi berneńczykami na rowerze??
Ja od niedawna zaczęłam jest super ;)

Berneńczyk nie jest psem, który biegnie przy rowerze. Zresztą wszystkie molosy nie nadają sie do tego rodzaju wyczynów.Po prostu te psy sa za ciężkie i mają słabe serce. To nie husky ani setery, które mogą biegać godzinami.
Taką jazdą przy rowerze można zrobić psu krzywdę nadwyrężając jego stawy biodrowe.

Ja jeżdżę na rowerze od 8 lat i moje psy to kochają. Nie wygląda to tak, że trzymam je na smyczy i muszą nadążyć. Ja dostosowuję tempo do nich. W praktyce wygląda to tak: ja jadę tempem Łobuza ( 8,5 roku ) a Demi, żeby nie tracić czasu biega wkoło jak szalona - a od kiedy pola są zaorane sprawia jej to podwójną frajdę
Myślę, że nie da się generalizować - wszystko trzeba rozpatrywać indywidualnie, obserwując swoje psie. Jeśli chodzi o stawy biodrowe, to najbardziej trzeba uważać w okresie wzrostu. No i dbac o odpowiedznią wagę!!!
Nasze psiska na widok roweru dostaja małpiego rozumu
Nigdy nie były ociężałymi kanapowcami
Obserwuj i nie wymuszaj na psie dystansu ani tempa - dostosuj sie do niego.

W 100% zgadzam się z Izu .
http://images47.fotosik.pl/143/00ab6868e9eaaad3med.jpg

Moim zdaniem można jeździć na rowerze z berneńczykiem, ale dopiero gdy skończy co najmniej dwa lata i ma już prześwietlone stawy, a reszta tak jak pisze Izu

wg mnie to wszystko w granicach rozsadku na poczatku nie mozemy katowac psa kilkukilometrowymi trasami w zabojczym tepie.... ja biegalam cale lato z Cezarym zaczynalismy od malych dystansow- tez ze wzgl na moja licha kondycje a potem trasy byly coraz dluzsze i ja i pies co jeden raz wracalismy z mniejsza zadyszka
jezeli nie ma przeciwskazan typu problemy ze stawami czy sercem zycze milej zabawy

meggy napisał(a):W 100% zgadzam się z Izu .
http://images47.fotosik.pl/143/00ab6868e9eaaad3med.jpg

super fotka! ja nawet bym nie spróbowała, bo skończyłoby się w rowie oczywiście to kwestia dobrych manier, których z mojej winy Basterowi brak

Mój mąż tylko raz próbował jeździć z psem na rowerze .
Trwało to 1 minutę a skończyło sie obiciem kolana i uszkodzeniem roweru

Ewuniu pies musi znać komendę -noga ,lub inna ,która pozwoli na i tak nie do końca bezpieczne przemieszczanie
z benkiem po drodze,chodniku oki ale w lesie jak się chce wysikać -głuchnie.

BASTARD napisał(a): ja nawet bym nie spróbowała, bo skończyłoby się w rowie oczywiście to kwestia dobrych manier, których z mojej winy Basterowi brak

Asiu, ja nawet myślałam aby zacząć męczyć Altka przy rowerze (jedyny problem że to ja bym szybciej padła ), ale mając go na smyczy przyczepionej do kantarka, wtedy ma się lepszą kontrolę

to że kantarek to jedno, a to że mi konia pociągowego sprzedali a nie psa to drugie

jedyny problem że to ja bym szybciej padła

hehe mam to samo, niewychowany Baster to tylko przykrywka zadyszka nawet przy tip topach

BASTARD napisał(a):to że kantarek to jedno, a to że mi konia pociągowego sprzedali a nie psa to drugie

w takim razie dorożkę ci trzeba

ja nie proboje jezdzic z cezarym przy rowerze bo ma on nieskoordynowane i nieprzewidywalne checi naglego zmiany kierunku biegu, spaceru wydolic bym wydolila(przychodzi weekend to 30-40km moje, zboczenie z przeszlosci-klub )

AniRysTeam napisał(a):Moim zdaniem można jeździć na rowerze z berneńczykiem, ale dopiero gdy skończy co najmniej dwa lata i ma już prześwietlone stawy, a reszta tak jak pisze Izu

Raczej tak własnie powinno być...Nie powinno obciążać się nierozwiniętych do końca stawów bernusia