Etyka w hodowli

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Postprzez Gość » 2007-02-25, 16:25

Sporadycznie zaglądam teraz na Forum, choć niektórzy obecni pamiętają mnie jeszcze jako bardzo aktywnego uczestnika , jeszcze tego pierwszego stworzonego przez Agatę Forum.
Własnie to. o czym Agato napisałaś, jest jedną z przyczyn, dla których nie mam już ochoty tak często brać udziału w forumowych dyskusjach, które podejrzanie często przeradzają się w regularne awantury.
M.in. przypadkiem dotarło do mnie,że jacyś nieznani mi "życzliwi" cytują rzekomo moje wypowiedzi, których sensu nijak nie mogłam odgadnąć...poza ew. chęcia wywołania awantury. Ja jestem na tyle prostolinijna, że wprost zadzwoniłam do człowieka, którego to podobno krytykowałam i wyjasniłam całość. w związku z czym sprawa zdechła...Tylko po co to było komu?

ja należę właśnie do tych hodowców, którzy rozmnażają sukę z hodowlanka na 3 bdb, a championkę, mł.zw.kl. -wysterylizowałam. Uma (azjatka z ocenami bdb) jest doskonałą matką, ma wspaniały charakter. I tu widzę cel pracy hodowlanej-ale po pierwszym miocie czekam , co wyrośnie z maluchów,żeby wiedzieć, nad czym pracować dalej.

Re jest piękną suką, utytułowaną.... co z tego? Nie bedzie rozmnażana. Jak niektórzy wiedzą, byłam z nią na kryciu u Ferrisa, jednego z najpiękniejszych psów Europy. Nie było łatwo uzyskać zgodę jego Właścicielki. Szczeniaków nie było...wtedy byłam zrozpaczona, teraz uważam, że doskonale się stało.
Długo trwało, zanim nabrałam dystansu do tematu. Głownie pomogły mi pierwsze w mojej hodowli szczeniaki-nie berneńczyka, ale to bez znaczenia. Wtedy zrozumiałam,ze nic się nie liczy bardziej, niż ich zdrowie i charakter, ich uroda wystawowa nic mnie nie obchodzi.
A ponieważ Re niestety, wskutek tragicznych wydarzeń w jej życiu, nie ma dostatecznie mocnego charakteru,-nie ma znaczenia,że to nabyte- jak to przekażę szczeniakom,że ich mam się nie boi z przyczyn wrodzionych tylko ktos ją skrzywdził? Nie chcę mnożyc lękliwych berneczyków-choćby były najpiękniejsze. W którymś momencie doszłam do wniosku,że się oszukuję, że Re będzie odważniejsza. Że zrobiłam wszystko, co mogłam.
Dodatkowo-o czym generalnie się milczy-pochodzi z linii obustronnie obciążonej nowotworami-podjęłam decyzję o sterylizacji.
Oberwało mi się za to straszliwie....i pewnie dobrze,że nie wiem, co się mówiło, lub mówi na ten temat. Dlatego moje psie kontakty ograniczyłam do kilku poznanych , wspaniałaych osób, a reszty unikam. Podejrzewam, że za tego posta oberwie mi się jeszcze bardziej.
Na wystawy nie jeżdzę-może na razie tylko- bo nie mam przekonania,ze pies utytułowany to pies wzorcowy. Jak kiedys bedę chciała kupic psa- sam sobie go wybiorę, nie czytejąc sędziowskich ocen i nie licząc championatów.
Jak mam wolny weekend, biorę psy na długie spacery.

Ale mogę patrzeć w lutro, powiedzieć,że STARAM się być hodowcą, kocham Re taką, jak jest, nie oczekuję cudu, potwornie się boję że odejdzie ode mnie mając 6 lat...
Gość
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez AniaRe » 2007-02-25, 16:27

Qurcze, logowałam się specjalnie,żeby napisać tego posta. ale mnie mnie wywaliło chyba.

Ten gość wyżej, to ja.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Postprzez saganka » 2007-02-25, 16:39

Anonymous napisał(a): Wtedy zrozumiałam,ze nic się nie liczy bardziej, niż ich zdrowie i charakter, ich uroda wystawowa nic mnie nie obchodzi.
A ponieważ Re niestety, wskutek tragicznych wydarzeń w jej życiu, nie ma dostatecznie mocnego charakteru,-nie ma znaczenia,że to nabyte- jak to przekażę szczeniakom,że ich mam się nie boi z przyczyn wrodzionych tylko ktos ją skrzywdził? Nie chcę mnożyc lękliwych berneczyków-choćby były najpiękniejsze. W którymś momencie doszłam do wniosku,że się oszukuję, że Re będzie odważniejsza. Że zrobiłam wszystko, co mogłam.
Dodatkowo-o czym generalnie się milczy-pochodzi z linii obustronnie obciążonej nowotworami-podjęłam decyzję o sterylizacji.

A ja chcialam Ci bardzo podziekowac za te slowa :!:
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Gość » 2007-02-25, 22:04

Choć nie jestem tej chwili hodowczynią przyłączę się do dyskusji. Jestem idealistką.
Świat powinien być uczciwy, ludzie uśmiechnięci, życzliwie wobec siebie nastawieni. Ale nie są, czasami pada deszcz, albo wiszą gradowe chmury. Czy wobec tego trzeba być nieuczciwym, skoro wszystko jest na "nie". Można i trzeba być dobrym człowiekiem. Obłuda i zawiść, która łączy się z nieuczciwością nigdy nie będą mieściły się w moich kategoriach. W życiu od zawsze stosuje filozofie "małych kroczków". Do wszystkiego można dojść powoli, z rozsądkiem w tle. Być może zbyt to wszystko piękne, ale jakoś dotychczas się sprawdza.

Czy nie mają wyrzutów sumienia krętacze, chcący za wszelką cenę kogoś zniszczyć? Na poczatku nic ich nie dręczy, a i owszem. Albo będą sobie dalej spokojnie żyli we własnym uwielbieniu, albo sytuacja się odwróci i kiedyś sami będą potrzebowali pomocy i wsparcia.

Pracuję w szkole. Stereotypowe myślenie o środowisku nauczycieli, nie odbiega od rzeczywistości. Tak, jest tam zawiść i obłuda. Niekiedy zazdrość przyjmuje wielkości monstrualne. Jak sobie z tym radzić? Nie przejmowac się tym, choć boli. Miec czyste sumienie wobec samego siebie. Robić to co się robi i kocha jak najlepiej, a wtedy zawsze znajda się tacy, którzy nas docenią. Przyjaciele. Nie musimy wszystkoch kochac, ale sie tolerujmy. Czy nie mozna sobie w zyiu po prostu pomagac?

Rozpoczynając przygodę z forum, także byłam pełna "achów i ochów". Potem, jak każdy przygasiłam sie troche, ale nadal wierze w czlowieka. Smieszyły mnie niektóre posty. Każdy z nas ma prawo do własnych osądów. Póki ewidentnie nie szkodzimy nasyzm psom, róbmy swoje. I szanujmy się.
Moja Atena nie będzie wystawiana. Ma biała smugę na karku, wilcze pazury nie usuniete przez hodowcę. Czy to sa wady? Zostawiam to do Waszej oceny. Pazury powinny byc usuniete,ale nie są. Czy mam z tego powodu walic glowa w mur? Póki co nie zawadza sobie. Jesli bedą kłopoty- usuniemy je bezzwłocznie. Byłysmy na dwoch wystawach w klasie szczeniat i na tym konczymy nasza kariere na ringach. Klusia w pewnych sytuacjach jest lękliwa. Bracia i siostry byli odważni. A Klusia taka wlaśnie jest. Inna. Trafiła do nas bo los tak chcial. Sama nas wybrała ;-) Kochamy ja wszyscy bardzo i nie wyobrażamy sobie naszego zycia bez niej. Widzimy, jakie robi postępy, choć nie wiem czy kiedys będzie w pełni odważną berneńką.


Marzy mi sie hodowla.... moze kiedys, kiedy juz moja wiedza będzie wystarczajaca to marzenie sie spełni.. Póki co jestem malutka i bacznie sie przygladam.

Autorytety mają to do siebie, że czesto się ich nie zauważa.

Agares22
Gość
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez agares22 » 2007-02-25, 22:05

przekroczylam limit czasu i mnie wykopało ;-) ;-) ;-)

Cieszmy się, gdy ktoś inny się z czegoś cieszy! ;-) ;-) ;-)

Jeszcze jedna rzecz uściślę. Atena nie będzie rozmnażana. Za czas jakiś poddamy ją sterylizacji. Będzięcie za to w niej mieli wierną kibickę.
Avatar użytkownika
agares22
 
Posty: 736
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:19
Lokalizacja: Henrykow-Urocze

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2007-02-26, 12:42

To co mnie najbardziej krzepi wśród wypowiedzi (Magda, Tess, Ania, Aga) - to umiejętność dokonywania właściwych wyborów. Bardzo trudna umiejętność.
Towarzyszą jej często żal, wątpliwości, wewnętrzne zmagania.
Dokonując wyboru godzimy się na to, że nie wszystko będzie takie, jak sobie wymarzyliśmy i zaplanowaliśmy. Coś trzeba odpuścić, żeby zystać coś innego. Cenniejszego. Szacunek do samego siebie.
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Ania Gd » 2007-02-26, 16:01

Zobacz Agata
na Forum jest zarejestrowanych prawie 300 osób
przez ostatnie 24 godziny było tu ponad 70 osób
a w dyskusji jak dotąd zabrało głos 15 osób
to jest 5 %.
A poruszyłaś sprawy po prostu fundamentalne.
Kwestie, w których każdy jakieś zdanie musi mieć.
Albo TAK albo NIE.
Więc pozostałe 95 % to są ci którzy
albo nie wiedzą o czym mówisz
albo "wstydzą się spojrzeć w lustro"
Smutne prawda ?
I jakie żenujace !
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Postprzez saganka » 2007-02-26, 16:15

Mysle Aniu, ze to troche zbyt daleko posunieta interpretacja. Nie pomyslalas, ze moglas kogos obrazic?
Wydaje mi sie, ze nie ma tutaj przymusu wypowiedzi i koniecznosci udawadniania, po ktorej sie jest stronie.
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Ania Gd » 2007-02-26, 16:26

saganka napisał(a):Wydaje mi sie, ze nie ma tutaj przymusu wypowiedzi i koniecznosci udawadniania, po ktorej sie jest stronie.

Zgadzam się z Tobą absoltunie.
nie ma przymusu wypowiedzi,
nie ma przymusu respektowania przepisów ZK,
nie ma przymusu etycznego zachowania,
nie ma żadnych przymusów
i dlatego jest tak jak jest.
Ten wątek jest "zwierciadłem" hodowli i hodowców w Polsce
(i to niezależnie od rasy) :cry:
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Postprzez saganka » 2007-02-26, 16:33

Wow! Tylko, ze jedno nie wynika z drugiego, jak dla mnie. To sie nazywa uogolnianie. Ja uwazam, ze nie ma przymusu wypowiedzi, ale jesli ktos zapisal sie do ZK, to powinien respektowac ich postanowienia. Czyli? A my sie na forum nie zapisujemy, nie placimy skladek, internet jest miejscem z natury wolnym. Nie mozemy nikogo wywolywac do odpowiedzi. To sprzeczne z idea internetu.
Co ma w ogole wolnosc wypowiedzi do poszanowania zasad?
Mozemy sobie pogdybac - a jesli dla kogos mowimy o oczywistosciach, nie lubi powielac wypowiedzi, to co?
To pomimo to jest "zenujacy"?
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Ania Gd » 2007-02-26, 16:47

Kasiu
jesteś idealistką,
nie mamy tu na forum aż tylu "indywidualistów"
nie lubiących się powtarzać.
Jak nie wierzysz to zobacz inne wątki np.galerie :shock:
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2007-02-26, 17:06

Patrząc na ilość wyświetleń tego wątku (prawie 650 przy dwóch i ciut ciut dobach obecności) ma się wrażenie, że jest intensywnie odwiedzany - czyli wzbudza zainteresowanie nie tylko aktualnych dyskutantów. To dobrze. Nowi dyskutanci pojawią się, jak mniemam, we właściwym dla siebie czasie.
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Agata » 2007-02-26, 18:54

Ania zainteresowanie tym wątkiem i fakt, że dyskusja ma aż trzy strony i tak przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Powody, dla których nie każdy zabiera głos mogą być przeróżne i często całkiem prozaiczne...temat w końcu wymaga napisania trochę więcej niż jednego zdania, a na to część forumowiczów może po prostu nie mieć czasu akurat w danej chwili.

Mi po prostu marzy się sytuacja, w której gdyby (tfu tfu) urodził się u mnie w hodowli maluszek z jakąś nietypowa wadą mogłąbym bez cienia wątpliwości chwycić słuchawkę, zadzwonić do innego hodowcy tej samej rasy, opowiedzieć dokładnie co się dzieje, liczyć na jakąś radę, wskazówkę, podzielenie się własnym doświadczeniem. Fajnie by było, gdyby wszyscy hodowcy tak robili i robić mogli. Bez dokładnej (nie przekłąmanej) wiedzy na temat linii hodowlanych hodowcy nie są w stanie ze sobą współpracować efektywnie. Natomiast w Polsce (jak i pewnie w wielu krajach) "złe przypadki" nie służą niestety wyciągnięciu konstruktywnych wniosków, a jedynie cieszą konkurencję i stanowią pokarm dla plotek. Myślę, że to też kwestia grzmienia na temat eliminowanie z hodowli psów, którym cokolwiek dolega. Uważam, że w przypadku dziedzicznych, poważniejszych chorób powinno się to robić...ale powinniśmy mieć świadomośc, że ogrom chorób jest uwarunkowany przez geny recesywne, że dostępne są już testy genetyczne, wykluczające nosicielstwo pewnych genów. Dlatego też wiedza o nosicielstwie, czy chorobie psa powinna służyć mądrym kojarzeniom, dążącym do wyeliminowania genu z populacji, ewentualnie utrzymania go w formie zdominowanej. U nas natomiast jakakolwiek przypadłość powinna być równoznaczna z wykluczeniem...i pewnie też po części dlatego ludzie się boją ujawnić dysplazję C, czy nawet B...może dlatego w Polsce wszystkie psy są wolne od niej? ;-) Brak czasem , choćby dyskutantom na forum wyważenia, świadomości tego, że hodowla wymaga kompromisów, nie tylko cięć i eliminacji...tą drogą tez się raczej nigdzie nie dojdzie.

Czasami te decyzje są proste, czasami trudniejsze. Moja decyzja co do nie rozmnażania Arii była baaardzo prosta. Aria nie jest pięknym okazem eksterierowym, jeśli chodzi o charakter ma swoje lęki, jest nadpobudliwa. Niewydolnośc trzustki była tylko kropką nad I. W przypadku Re ta decyzja była na pewno trudniejsza, dużo trudniejsza.

Skaczę po tematach (przepraszam, że ten mój post nie ma rąk i nóg ale padam na twarz, dopiero weszłam do domu i próbuje myśli zebrac, żeby coś z sensem napisać) ale ktoś musi być pierwszy. Ktoś musi wykonać pierwszą w Polsce sekcję i śmiało napisac na stronie jaka była przyczyna śmierci. A reszta juz zależy od kultury i właśnie od etyki hodowców, którzy to przeczytaja . Ci, dla których dobro rasy jest rzeczywiście wartością, przyjmą taką wiedzę bez komentarza, Ci dla których hodowla jest zaspokojeniem ambicji, wykorzystają ją przeciwko hodowcy, który wynik opublikował. Niestety tak to wygląda. Ktoś musi zrobić pierwszy krok.
Avatar użytkownika
Agata
 
Posty: 982
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-22, 11:18

Postprzez Olga » 2007-02-26, 19:31

Ania (od Pompeji) uwazam ze zdecydowanie przesadzasz. To, ze ktos nie bierze udzialu wcale nie znaczy ze mu nie zalezy czy nie moze spojrzec na siebie w lustro. Moze po prostu "opadly mu calkiem rece" i stwierdzil ze "czyj cyrk tego malpy", a bedzie sam postepowal wedlug swoich zasad moralnych. Przepraszam, ze do tego wroce, ale po dyskusji jaka sie przetoczyla ostatnio na temat stworzenia klubu, to niektorym sie nie dziwie. Mnie sie tez na chwile odechcialo brac udzialu w ogolnym podjesciu do rasy - niech kazdy sie spowiada i wypowiada tylko przed soba. W koncu to ze soba musimy zyc, a nie z reszta hodowcow... Smutne to, ale niestety okazuje sie w wielu przypadkach prawdziwe...

Agata - Twoja ostatnia wypowiedz to sama prawda. Jestem w stanie sie podpisac pod Twoimi marzeniami o telefonie do innego hodowcy w sprawie wad, obiema rekami i nogami. To samo sie tyczy ostatniego akapitu na temat sekcji. :roll:
Avatar użytkownika
Olga
 
Posty: 431
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Gość » 2007-02-26, 20:01

Macie etyke...

http://allegro.pl/show_item.php?item=16 ... s%C5%82any.

Niejaki Credo Berneńskie Rancho...:(
Dodam, ze matka ma dysplazje, stad sa mioty na lewo....suka nie moze byc hodowlana...
Gość
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Marta i Cera » 2007-02-26, 20:02

Droga Aniu (od Pompeji),nie wiem czy zauważyłas ale na naszym forum wiekszość ludzi to maniacy kochający psy a nie hodowcy.Wcale nie wydaje mi się że są to ludzie którzy nie mogą spojrzeć w lustro i powiedzieć jestem OK.Takich jak ja,którzy nie wypowiadają się w wątkach jest cała masa,śledzimy forum,czytamy i uczymy się.Nie oznacza to wcale że jesteśmy krętaczami i rzucamy kłody pod nogi innym posiadaczom psiaków.Wydaje mi sie że możesz mieć ewentualne pretensje do hodowczyń i hodowców którzy są na forum a nie podjęli dyskusji.Mnie osobiście ta dyskusja nie dotyczy dlatego nie wypowiadałam sie na ten temat a tylko śledziłam ten wątek.Moja suka nigdy nie będzie rozmnażana,ponieważ ma dysplazje łokciową i jest strachliwa,w lecie bedzie poddana sterylizacji dla jej i naszego dobra.

Myślę Aniu że zamiast wytykać nam nie piszącym w tym wątku że jesteśmy nie fer,może powinnaś sie zająć szukaniem prawdziwych sesnacji i wyliczaniem procentów Berneńczyków które są wystawiane "na siłę",na przykład na relanium bo wszystkiego się boją.

PS.pewnie mnie wylogowało dlatego sie podpiszę Marta i Cera ;-)
Avatar użytkownika
Marta i Cera
 
Posty: 265
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 10:31
Lokalizacja: Jarosław
psy: Karolina Psy i My - Cera

Postprzez Roxanka » 2007-02-26, 20:24

Aniu nie uogólniaj proszę. Ja uważam, że w tym wątku powinni głównie wypowiedzieć się obecni i przyszli hodowcy. Podpisuję się pod postem Marty od Cery.
Ja hodowli nie mam i mieć nie będę choć mogłabym, bo Roxa wystawy ma, jest wolna od dysplazji i teoretycznie mogłaby być suką hodowlaną. Ale ma trochę słabą psuchikę o czym wiem tylko ja, bo na wystawach zachowuje się poprawnie, ludzi się nie boi niema problemu z ocenieniem jej. Jednak uważam, że pewnie by te cechy przekazywała dalej, więc szczeniąt mieć nie będzie / właśnie w piątek została wysterylizowana /.
Ja mogę spokojnie patrzeć w lustro, nie mam sobie nic do zarzucenia, a nikomu żadnych świń nie podkładam - brzydzę się tym. Jeżdżąc na wystawy jako obserwator i nie będąc pochłonięta wystawianiem miałam często okazje posłuchać komentarzy hodowców pod ringami i prawdę mówiąc byłam zniesmaczona tym , co często słyszałam. Dla mnie jest to niezrozumiałe zupełnie.
Nie mam nic przeciwko rozmnażaniu suki z jakąś łatką, ale denerwuje mnie jak widzę na wystawie psy i suki z podkulonym ogonem, panicznie się bojące, nie dające się ocenić / mówię tu o skrajnych przypadkach, co niestety często daje się zauważyć /, bo te uważam że powinny być eliminowane z hodowli.
Tyle, że one nie powinny dorobić się wpisu do rodowodu "suka hodowlana", a niestety często go mają. Jak? Tu należałoby pogadać o etyce sędziowskiej.
Ulka i Roxa
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Postprzez agares22 » 2007-02-26, 21:01

Agata, jeśli kiedyś każda z nas będzie miała własną hodowlę bernów, to obiecuję Ci taką współpracę o jakiej mówisz!!! ;-) ;-) ;-) Podpisuję się pod Twoim listem ;-)
Avatar użytkownika
agares22
 
Posty: 736
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:19
Lokalizacja: Henrykow-Urocze

Postprzez Kasia » 2007-02-26, 21:12

a ze mną mozesz o cavisiach, o!
Kasia
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez saganka » 2007-02-26, 21:14

Ja tez bede wspolpracowac, jak cos bede miec.... cavisiatko :?: :-D
A na serio, jesliby komus na tym zalezalo, to chetnie udostepnie wiedze na temat mojego pecika Bruna.
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości