Strona 1 z 1

berneńczyk a schody

PostNapisane: 2007-02-25, 16:59
przez Picia
witam, chciałbym kupić berneńczyka, ale mam pewne obawy - mieszkam na 2 piętrze bez windy. Proszę o Wasze opinie na ten temat ,

PostNapisane: 2007-02-25, 20:48
przez Przemo
Bera pierwszy rok chodzila po schodach z I pietra. Nie widzialem po niej zadnych skutkow ubocznych. Mysle ze jesli nauczysz psa zalatwiania sie o odpowiedniej godzinie i beda dlugie spacery to ten problem nie stoi na przeszkodzie.
Na poczatku tak ja robilem znosz szczeniaka ze schodow poki nie urosnie. Bo male krotkie nogi beda mialy problem ale jak juz urosna to bedie maly problem :)

PostNapisane: 2007-02-25, 20:50
przez Ania Gd
Generalnie chodzenie po schodach dla Bernusiów jest bardzo niewskazane.
Ze względu na dysplazję, która w tej rasie nie jest rzadkością.
Sprawdź czy wsród przodków twojego psa nie występowały osobniki obarczone dysplazją.
(Nie powinny ale różnie to bywa).
Musisz się liczyć z tym, że będziesz musiała go po tych schodach nosić
tak długo jak długo dasz radę go udźwignąć.
Ale jeżeli pies będzie miał dużą swobodę ruchu równomiernie przez cały dzień
(tzn 3-4 długie spacery po 1-1,5 godziny a nie po 15 min)
to nie powinny mu te schody zaszkodzić.
Podkreślam, że ma to być swobodny ruch psa a nie forsowne marsze po kilka kilometrów.
Jednak mocna ostrożność jest tu bardzo wskazana.
No i nie wolno zlekceważyć żadnego objawu jakiejkolwiek kulawizny psa.

PostNapisane: 2007-02-26, 13:06
przez Poker
mieszkam na trzecim piętrze, bez windy
do 4 mca znosiłam i wnosiłam szczeniaka, do ponad 25 kg wagi :mrgreen: na szczęście nie nabyłam się dysplazji :mrgreen: ale w krzyżu mi chrupało, na następne dwa miesiace przenieśliśmy sie na działkę (wakacje) i gadzina biegała po płaskim
po schodach chodzi od 6 miesiaca życia, ma obecnie trzy lata i jak na razie bez problemów

PostNapisane: 2007-03-01, 16:57
przez Picia
Bardzo dziekuję za wypowiedzi- trochę mnie podniosły na duchu, bo prawdę mówiąc już zwątpiłem w słuszność zamiaru posiadania bernusia w mieszkaniu na 2 piętrze. Być może nie jest to taka katastrofa jakby sie wydawało .

PostNapisane: 2007-03-01, 16:59
przez Picia
Oczywiste jest dla mnie noszenie psiny jak długo się da, a raczej jak długo wytrzymają nasze kręgosłupy, obawiam sie jednak, że będzie to nie dłużej jak do 4 miesiąca, a więc niezbyt długo.Być może trzeba będzie przenieść się latem na działkę , to jest jakieś wyjście.

PostNapisane: 2007-03-01, 17:29
przez Barbapapa
Ja również mieszkam na trzecim piętrze bez windy, a licząc z garażem to na czwartym. Przed zakupem drugiego bernola zrobiłam /"wywiad"z kilkoma wetami. Po naświetleniu tematu i mojej sytuacji oraz sposobem opieki nad psem, żaden wet. nie miał najmniejszych zastrzeżeń co zakupu następnego psa. Zaden hodowca też nie miał obiekcji co do sprzedaży psa w takie miejsce.

PostNapisane: 2007-03-04, 16:49
przez Gość
dodaliscie mi troche otuchy i znowu mam iskierkę nadziei, że może jednak to nie jest do końca głupi pomysł, napisze jaka decyje podjelismy , tymczasem pozdrawiam :roll: :roll:

PostNapisane: 2007-03-05, 21:18
przez Dżiani
Barbapapa napisał(a):Ja również mieszkam na trzecim piętrze bez windy, a licząc z garażem to na czwartym. Przed zakupem drugiego bernola zrobiłam /"wywiad"z kilkoma wetami. Po naświetleniu tematu i mojej sytuacji oraz sposobem opieki nad psem, żaden wet. nie miał najmniejszych zastrzeżeń co zakupu następnego psa. Zaden hodowca też nie miał obiekcji co do sprzedaży psa w takie miejsce.
Ale powiedzieli Ci, że po tych schodach musisz go nosić do minimum 0,5 roku?? Bo nie wyobrażam sobie żeby uczciwy hodowca o tym nie poinformował.

PostNapisane: 2007-03-06, 13:14
przez Barbapapa
Dzieci nosiły ile były wstanie, czyli do 20-u paru kilogramów.... Ja mogę nosić tylko do 1 kilograma.... Szczerze mówiąć nie pamietam , aby ktokolwiek mówił o pół roku... . Napewno dużo słyszałam i czytałam o noszeniu nieletnich futer.

PostNapisane: 2007-03-06, 13:55
przez Pokerek
Jola, u mnie wyszło pół roku, bo potem wagowo (ok 30 kg) i wielkościowo
nie dałam rady :-)
Graż

PostNapisane: 2007-03-20, 11:42
przez Beata i Falco
Grażynka, Ty jak coś palniesz... Ale ogromnie sie cieszę, że nie nabawiłaś się dysplazji :lol: Tyle, że nie wiem jak tam u Ciebie w rodowodzie, może predyspozycji po prostu nie masz.. :mrgreen:
Ale poważnie to własnie ostatnio slyszałam o bernie, ktory mimo zdrowych rodziców, ma lekką dysplazję, ale niestety - za młodu nikt mu dostępu do schodów nie ograniczał.. tak, że lepiej sobie dźwiganie szczeniaka do serca wziąść...