Strona 1 z 2

Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-01-11, 11:16
przez BERR
Witam
Mam takie pytanie jak radziliście sobie w nocy z pupilkiem??
Lala mieszka z nami ,całe mieszkanie jest dla niej otwarte i wszędzie możne chodzić. Takim sposobem Lalusia przychodzi do nas do łóżka każdej nocy i budzi nas na zabawę , czasem jest to 3 a najczęściej 4 i natarczywie upomina się o zabawę.Szczeka przed łóżkiem albo wchodzi skacze i liże nas.
Raz zagrodziliśmy jej wejście do pokoju i płakała w nocy wiec nie chce jej sprawiać przykrości. Takim sposobem każda noc jest zarwana. Długo to może trwać??
Dziś np . przyszła do nas o 5 i było już po spaniu:) :-P :lol: wybawiłyśmy się i my musieliśmy wstać a Ona poszła spać :mrgreen:
W dzień tez sypia ale jest mała wiec ma taka potrzebę, ale jak nie śpi to dużo się z nią bawimy, ćwiczymy ,,komendy" , chodzi na spacery , biega, wiec na wieczór jest zmęczona .
Jak wy radziliście sobie z Benusiem w nocy??

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-01-11, 11:29
przez katarina1
mój Goliś miał etap porannych zabaw przez ok 2 tygodnie, póki nie przestawił się na nasz tryb :mrgreen:
potem jak chciał się bawić brałam go do łózka i zasypiał z nami. :->

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-01-11, 11:58
przez daria
katarina1 napisał(a):mój Goliś miał etap porannych zabaw przez ok 2 tygodnie, póki nie przestawił się na nasz tryb :mrgreen:
potem jak chciał się bawić brałam go do łózka i zasypiał z nami. :->


U mnie podobnie :-D spacerkowanie o 5 rano to był standart za to naoglądałam się wschodów słońca,to jest jak z małym dzieckiem ale niedługo się unormuje.
Nie bawcie się z Lalą w nocy tylko ją ignorujcie,popiszczy ale odpuści jak zobaczy że nic jej wołanie nie daje.Ja miałam tak kilka razy,trzeba się przemęczyć :-D

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-01-11, 12:27
przez Anna Rozalska
U nas też budzenie trwało około 2 tygodni. Z zegarkiem w ręku. Póki była na kwarantannie robiła siku i qpe na gazecie i gramoliła sie do łóżka. Dawała jeszcze pospać okolo godz. Jak mogła juz wychodzić na dwór. Pobudka przed 6 rano, szybko na siusiu itd. Spania juz potem nie było. Z czasem okres snu się wydłużał i przesypiała całą noc.

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-01-11, 16:39
przez Wydra
My udawaliśmy, że śpimy i Dinuś w końcu odpuszczał,kładł się obok mnie i zasypiał :mrgreen:

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-01-11, 20:12
przez Hekate
ja tak samo, u mnie każdy pies szybko pojął że za pilną potrzebą to się w nocy pana budzi :lol: :-P

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-01-12, 11:02
przez Anuta
Ze szczonkiem jak z małym dzieckiem. Całą noc (do 8.00 rano) nie przespi. Ja swoim maluchom na noc (ok. 23) podawałam miesny posiłek - dłużej sie trawi. W ten sposób zasypiały i budziły ok. 5.00 na siq i qpke. Załatwialismy potrzeby, gasiłam swiatło i .... spac. Konsekwentnie. Z czasem okres nocny sie wydłużał i po jakims czasie przesypialiśmy do 6.00, 7.00. Przygarniecia do lózka nie polecam, bo kończy sie to spaniem z psem. Moje sunie i szczeniaki, na meble nie wchodzą. Aby pomiziac sie z nimi to my schodzimy do parteru. W sypialni śpią dokąd my nie otworzymy oka lub nie odezwiemy sie. To jest sygnał do zmuszania do wstania. :lol:

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-01-12, 14:07
przez BERR
Dzięki za podpowiedzi. Ciężko nie wziąć do łóżka jak to taka słodka milusia kuleczka, z tym ,że kuleczka zamieni się w kule :mrgreen: :lol.
Pozdrawiam

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-01-12, 14:16
przez Busola
BERR napisał(a): ... z tym ,że kuleczka zamieni się w kule :mrgreen: :lol.

raczej w ...bałwanka :-P

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-02-09, 19:14
przez BERR
Dla uaktualnienia Lala przesypia noc!!! :lol: :lol: spi od 22 do 7:00 czasem zdarzy jej sie wstac o 6 ale to bardzo rzadko...
To psiak z którym nie mamy najmniejszego problemu jest urocza:) Jak czytam po forum o rozrabiakach ktore roznoszą dom itd to aż nie wierze:) :?: :?: :lol:
Pozdrawiam

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-02-09, 20:59
przez Wydra
Masz szczęście :lol: Muszę przyznać, ze my również nie mieliśmy żadnych problemów związanych z demolkami czy niszczeniem sprzętów.U nas problemem jest zostawienie psów samych w domu :-( Nie nauczyłam ich tego i teraz za karę mąż jeździ na imprezki i uroczystości a ja w tym czasie robię za nianię :-(

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-02-09, 21:02
przez BERR
jeśli masz do mnie blisko to chętnie pogoszczę twoje psiaki na pare godzin a ty idz na impre:)bede niania :-D :mrgreen:

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2010-03-13, 20:22
przez habibiyah
Hej :)
nasza psinka jest z nami już miesiąc :)
pierwsze dwa dni spaliśmy na zasłanej kanapie w dużym pokoju a ona na podłodze przy kanapie - żeby jej nie byo strasznie i smutno :)
kolejne noce pała w przedpokoju (który sobie upatrzyła jako super punkt obserwacyjny - widać całe mieszkanie) "blokując" wejście do sypialni, drzwi były uchylone... weszła tylko ok 2 nad ranem na moment ale została "wyproszona" stanowczym tonem ;)
pozostałe noce już spedzała sama - drzwi zamykamy , nie mamy ochoty na pobudki nad ranem ... mała spi słodziudko na swoim miejscu w przedpokoju albo przy drzwiach wejściowych ... jednak najczęściej przy drzwiach od sypialni ;) pilnuje nas :)

nie piszczy, nie wariuje ... wstajemy pomiędzy 5 a 6 na spacerek ... ostatnio bliżej 6 :)
ma 6 spacerków dziennie, ostatni przed 23 :)

pies nie może mieć wstępu do wszystkich pomieszczeń - my jako teren tabu wyznaczyliśmy sypialnie ... troche intymności nam się należy ;)

m.oj poprzedni pies miał zakaz wchodzenia do dziennego - mama tak ustaliła ... piesio mieszkał ze mną w pokoju :) ale było fajnie ... już biedaka nie ma na tym świecie ale był ukochany ;) ... mam nadzieje, że malutka też taka bedzie - jest słodka i niczego nie niszczy :) a zostaje często sama ...

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2011-02-11, 23:02
przez ewazoltowska
moje "dziwadło" nie chce spać ze mną w łóżku! sypialnię urządził sobie... kabinie prysznicowej.Zatargał tam skórę baranią ,poduszeczkę i kilka zabawek. Co rano muszę mu dawać eksmisję jakoś się z tym godzi i wieczorem znowu "mebluje" sypialnię.W przeciwieństwie do wszystkich dotychczasowych psiaków może zostawać sam w domu jeszcze NIC ! nie uszkodził podobnie w aucie poza kłakami nie ma śladu jego pobytu nawet nie próbuje przechodzić na miejsce kierowcy /co chętnie robił jego poprzednik/a jeżdzi ze mną bardzo często .

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2011-02-12, 22:00
przez habibiyah
he he he

no tak, pod prysznicem jest ciekawie :)

co do samochodu:

nasza miśka jeżdzi z nami wszędzie na tylnym siedzeniu - naszym prywatnym zdaniem bagażnik nie jest dobrym miejscem dla psa ponieważ tam zawsze coś "się turla" i w razie wypadku lub stłuczki może być zagrożeniem dla psiaka.
mala ma szeli samochodowe i jest przypieta do pasów bezpieczeństwa :)

pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego :)

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2011-06-25, 17:33
przez luna
o rety a myślałam, że tylko moja dziewczyna lubi nocne zabawy :) dobrze, że jest to normą u szczeniaków. Luna pierwszej nocy nie przespała w ogóle- rozumiem. Drugiej też nie- starłam zrozumieć. Trzecią przespała do połowy. Byłam z niej dumna niesamowicie. w sumie mogłam się obudzić o 3 rano, czemu nie :)
konsekwentnie nie zabieramy jej do łóżka, bo wiem, że za 3 miesiące piesek będzie dużą kulką, której nie wytłumaczę, że jest już duża i może spać na legowisku. ale ile mnie to kosztuje...

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2011-10-22, 19:33
przez marza_only
Moja sunia przez pierwsze dwa może trzy tygodnie budziła się miedzy 4-5 rano.I oczywiście piszcząc potem było wycie a na koniec szczekanie. A że mieszkam w domu z tarasem, było lato i na tarasie leżał materac to ja śpiwór i z moją pieszczochą na taras. Załatwiła swoje potrzeby na trawce a ja w śpiworek i na materacyk kolo mnie kochana klunia się kładła i spałyśmy do 7-8 rano dopóki słonko w buzie za mocno grzało.Mąż to się ze mnie śmiał, a ja Wam powiem , że mi się lepiej spało na świeżym powietrzu jak w domu. bardzo fajnie i z ogromnym uśmiechem wspominam ten czas....

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2011-10-25, 12:57
przez Marek-1969
no mieliśmy szczęście ! od pierwszych dni nasza pociech dostosowała sie do ludzkiego rytmu dnia . Teraz ok. 8-9 wieczorem zagania nas do spania a rano w związku z tym ze wstajemy wczesnie też nie robi problemów .
Oczywiście nie obywa się bez ziewania , przeciągania i zachęcania do wyjścia na toalete . Zreszta dziewczyna po naszym wyjściu do pracy ( czyli ok 7 ) wraca do spania...

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2012-03-14, 20:39
przez kurt10
U nas noc w sumie wyglada spokojnie Rastus spi na dole jedynie czasami wychodzi na schody ale juz zostanie zalozona bramka wiec zostanie mu jedynie korytarz do dyspozycji, w nocy w sumie nie wiem co robi bo nie widzimy jedynie jak sie schodzi rano ok 6 to czeka z merdajacym ogonkiem:) Jednak problem tkwi w gryzieniu i sikaniu w domu...ale Rasty ma dopiero 3 miesiace...

Re: Noc z Bernusiem:)

PostNapisane: 2012-06-16, 21:00
przez julka
My również oddaliśmy tylko parter dla naszego psiaka, schody na piętro zostały zagrodzone i dzięki temu wszyscy domownicy mają trochę prywatności i nie muszą zawsze ulegać słodkim oczom bernusia.Pierwsze noce były niespokojne, około 23 był ostatni spacer i krótka zabawa,potem czekaliśmy jak zaśnie i sami kładliśmy się spać do sypialni. Około 4 była pobudka na siusiu i zostawałam z nim w salonie. Ja na kanapie psiunek obok na podłodze. 6.30 pobudka i zabawa, jazda samochodem z dziećmi do szkoły, co pozostało do dzisiejszego dnia . Dalej było co raz lepiej i dłuższe spanie.Neor sam spał na partarze od czasu do czasu zmieniał miejsce legowiska, nie zniszczył mebli, nie ruszył moich dekoracji na półkach,nie wskakuje na kanapy, a od miesiąca śpi sam w kojcu do 7.30 <haha> . Martwiłam się czy nie będzie "płakał" i pierwsze dwie noce siedziałam przy oknie, ale nic z tych rzeczy, jakby mało tego w chłodniejsze dni śpi w budzie <hura> Przed śniadaniem idę go wypuścić i resztę dnia spędza w domu lub ogrodzie.Jestem bardzo zadowolona, bo mogę wyjść na cały dzień i nie martwię się. Uważam, że przez pierwsze tygodnie należy maleństwu dać wiele czułości, ale nie koniecznie biorąc go do swojego łóżka. Pamiętajmy, że bernusie szybko rosną . <pies>