Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez monika11444 » 2012-12-16, 22:31

Morka w domu i koło domu pilnuje, tzn siada i szczeka aż przepędzi intruza <tak> Oczywiście, dopóki ten nie wejdzie do domu/na podwórko - wtedy to już tylko domaga się pieszczot i zabawy. A na spacerze to jak coś ją zaniepokoi to albo siada i patrzy zainteresowana, albo po prostu odwraca się w drugą stronę i zwyczajnie chce uciekać - pewnie tak też by było gdyby ktoś nas atakował :mrgreen: No ale ona nie ma rodowodu |(ale nie jest z żadnej pseudohodowli) i może to dlatego :roll:
monika11444
 
Posty: 120
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-05-13, 18:11
psy: Nasza pociecha Moria:)

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez Solonek » 2012-12-17, 18:19

Sonia to typowy pies obronny - trzeba jej bronic :-D ale zważywszy na jej przeszłość to raczej logiczne. Instynkt stróża i pasterza ma - reaguje na niepokojące dźwięki, prawie zawsze idzie za mną, czy to na smyczy czy luzem. Jak było ciepło i brałam kota na spacery, to podczas marszu szła również i za nim.
Przed innymi psami bronię ją albo ja, albo Ares. Ten to już w ogóle ma fioła na jej punkcie, na każdego psa, który próbuje do Sonii podejść (niezależnie od intencji) jeży sierść, warczy i groźnie szczeka. On sam może podejść do psa, ale nie daj Sonia :-D nawet swoim psim przyjaciołom nie pozwala :-D suka natomiast może podejść - wtedy Sonia idzie w odstawkę :-D
Jeżeli chodzi o obronę mojej osoby, to po Aresie zawsze się tego spodziewałam. Co prawda nigdy nie doszło do kryzysowej sytuacji, ale wiele razy tylko dzięki niemu. W liceum biegałam z nim wieczorami po takiej opustoszałej drodze, kilka razy spotkałyśmy niezbyt trzeźwych mężczyzn, którzy zaczęli mnie słownie zaczepiać. Za każdym razem komenda "Ares nie pozwól" i Ares nastawiony bojowo. Ogólnie jest łagodnym psem i często jest puszczany ze smyczy, ale jeżeli coś mu się nie podoba to daje temu wyraz. Odnoszę wrażenie, że Sonia przy nim czuje się bardziej bezpieczna niż przy mnie, ale uważam to w pełni za naturalne :-)
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez Marek-1969 » 2013-01-03, 14:36

Nasza Maja raczej unika konfliktów choć potrafi zaatakować na neutralnym terenie afgana sąsiadów . Generalnie to fenomen w jej zachowaniu . Przed owczarkiem tzw. niemieckim pare razy ją musiałem bronic...
Marek-1969
 
Posty: 13
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-09, 08:35
Lokalizacja: Śląsk
psy: Maja

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez Ella » 2013-01-03, 14:57

A Jokusia, jak dotąd jest przyjaźnie nastawiona i do ludzi i do psów(niezależnie od tego, jakie te mają zamiary,nawet jak warczą ostrzegawczo,ona daje sygnaly że chcialaby się bawić :mrgreen: )
Gdy idziemy wieczorem na spacer i zbliża się ktoś dla mnie "podejrzany"-to ja udaję,że mam bardzo grożnego psa i wydaję komendy typu:nie rusz,noga-idziemy i skracam smycz :radocha(żeby Jokusi do głowy nie przyszło podbiec do miziania ;> ): -w rezultacie efekt osiągamy-ten ktoś omija nas bokiem w jak najdalszej odleglości <rotfl> <rotfl> <rotfl>
Myślę,że wzbudzają respekt już same gabaryty psa(szwajcary są większe i msywniejsze od bernów).
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez Powhatan » 2013-02-14, 17:44

Moja prawie 2 letnia sunia sama niby zachowuje się cipowato, ale w obronie naszego jamnika wystartowała z taką agresją na sąsiada w typie owczarka, że wszyscy zamarliśmy ze zdziwienia, a kupojad (ten wilk odżywia się w obiegu zamkniętym). Natomiast jak inne psy warczą na nią i to udaje że nie widzi i idzie dalej, a jak zaczyna być bardzo źle to odskoczy i na tym koniec.
Byliśmy już kilka razy osaczani przez wiejską dziką sforę i pewnie gdybyśmy uciekali, to zostaliśmy troszkę poszarpani, ale równo (spięci smyczą) i odważnie ruszyliśmy na stado (ja udawałem że się nie boję, a sunia zrobiła się dwa razy większa i kilka razy szczęknęła dziwnie groźnie) Stado zwiało i od tamtej poty schodzi nam z drogi.
Jeśli chodzi o ludzi to dzieci mogły by powyrywać jej włosy po sztuce i nie mraknie, a dorośli byle za ogon nie pociągneli, ale już młodzież w kapturach pijąca piwo w kucki przy krawężniku itp jest samą postawą i groźnym szczeknięciem już zawczasu informowana, żeby się lepiej nawet z miejsca nie poruszyła.
Avatar użytkownika
Powhatan
 
Posty: 109
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-10-20, 10:10
Lokalizacja: Mazowsze - Okolice Warszawy
psy: Werona CONSENSUS + jamnik staruszek

Re: Czy wasz berneńczyk was kiedyś obronił?

Postprzez Solonek » 2013-02-14, 21:36

jakiś czas temu byłam z Sonią na spacerze i suka husky, którą znała i nigdy nie było zgrzytu między, nagle rzuciła się na nią, to widziałam wyraźną próbę samoobrony ze strony Sonii. Na szczęście obie były na smyczy, więc nic się nie stało.
Obce psy biegąjące luzem bez włascicieli podchodzące do nas odstraszam bojową postawą, choć nie wykazują w stosunku do niej agresji (ale po co mają się z nią spoufalać ;> )
Stosunek do obcych ludzi nadal taki sam - próba omijania jak najszerszym łukiem. Chociaż zdarza się jej pójść za kimś kawałek i w odległości ok metra wąchać (ale nie daj obiekt się odwróci to łapy za pas :-D )
Avatar użytkownika
Solonek
 
Posty: 395
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-14, 02:38
Lokalizacja: Wrocław
psy: Sonia

Poprzednia strona

Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

cron