przez allam » 2010-08-09, 09:38
Uważam, że jak zwykle prawda jest po środku. Nie wydaje mi się, żeby dla psa lepsze było przegrzane pomieszczenie naszych mieszkań + migający telewizor. W zimie różnica temperatur 40 stopni (+ 20 w domu i - 20 na dworze). Poza tym zamykanie psa na kilka (8 h) godzin, żeby czekał do powrotu państwa. Biedaczysko śpi i czeka - a co niby ma robić, jak nic mu nie wolno, ani biegać, ani rozszarpywać np. pościeli. Tak naprawdę wolnu mu tylko spać. Przecież na dworze byłoby o wiele ciekawiej, zawsze coś się dzieje - albo inny pies przebiegnie, albo ptaszek przeleci. A poza psami Darii, które poznały życie w mieszkaniu i kilkugodzinne siedzenie w zamkniąciu i mając możliwość wyboru wybrały przestrzeń, pozostałe psy nie mają wyboru. Jest to wybór właścicieli, one zostały do takiego stanu faktycznego przyzwyczajone i innego nie znają, więc nie protestują. A gdyby tak system mieszany. Gdy jesteśmy w domu psiak wchodzi i jest z nami, jak się nacieszy, podrzemie, pobawi idzie spać do budy, rano nie czeka, aż ktoś wstanie i go wyprowadzi, jak jesteśmy w pracy ma towarzystwo sznaucerka miniaturki i na państwo czeka tylko w przerwach między zabawami, jak już nie ma ochoty na nią (chyba nieczęsto).
Buda cudeńko, pan zrobił osobiście, podwójne dechy, wewnątrz steropian 15cm, podłoga 20cm ,obłożona boazerią, stoi na podeście drewnianym. Bez przyzwyczajania, pierwy raz byłam w szoku, godz. 19 po kolacji Roma chodzi po podwórku, zbiera zabawki i po jednej zanosi do budy na swoje posłanie (zatkało mnie za pierwszym razem jak wzięła najpierw sznurki, później kółko, potem piłeczkę a na końcu kość(ze ścięgien) i wszystko to zaniosła "do siebie". Potem poszła pod drzwi i poszliśmy do domu. Zabawa i mizianki do 22, później na dwór siusiu i psiak zamiast do domu skręcił do buda, która stoi pod schodami, jest tam specjalnie wybudowana wnęka, żeby buda była osłonięta od wiatru, śniegu i słońca. NIkt jej do niczego nie przyuczał, pierwsze dwa tygodnie spała w domu a później jak chce, zauważyłam, że do domu idzie spać tylko wtedy kiedy pada deszcz. Docelowo będzie spała w budzie i takie były założenia, ale z obserwacji mogę powiedzieć, że wychodzi to naturalnie, to ona skręca do budy i śpi tam do rana. Każdy ma prawo do własnego kawałka przestrzeni, a nawet najwygodniejsze łóżko jest zawsze czyjeś i zawsze może usłyszeć "zejdź". Ale wszystko zależy od sytuacji i myślę, że każdy dopasowuje to do własnych potrzeb i możliwości. Pies jest cierpliwy i wyrozumiały i dla swoich państwa zniesie wiele i przyzwyczai się do każdych reguł. Ale dyskusja powinna być prowadzona trochę inaczej, "czy nie robię swemu psu krzywdy trzymając go w domu" , lub "czy nie robię swemu psu krzywdy trzymając go na podwórku". Myślę, że to zależy w głównej mierze od tego, do czego się psa przyzwyczai. Miniaturek też ma własne zdanie, cały dzień woli się opalać niż siedzieć w domu, przychodzi "z łaski" chociaż cały czas był z nami, nawet do pracy go zabierałam, żeby nie był sam.