Bary - Berneński Pies Pasterski problemy z krtanią

przez **KasiaT** » 2011-04-06, 09:41

Bardzo się cieszę że z Barym jest już lepiej ;-)

Miziaki dla szczęściarza :mrgreen:

przez **stmichal** » 2011-04-06, 13:21

saba&mlis napisał(a):Sliczna mordeczka, nie widac ze taka z niego chudzinka.

Saba&mlis to zdjęcie z grudnia 2010 :). Bary nie ma na nim jeszcze rurki.

przez **saba&mlis** » 2011-04-06, 14:07

A ja myslalam ze rurka tak ladnie sie schowala pod futerkiem.
Czy on schudl bardzo w czasie choroby czy zawsze byl z tych lzejszych?
Niezaleznie od wszystkiego i tak jest bardzo pieknym psiakiem :-D

przez **BASTARD** » 2011-04-06, 14:30

normalnie szczęka mi opada z podziwu za każdym razem kiedy tu wchodze,
pięknie opisujecie całą historię, nie przestawajcie...proszę ...

Sposób z dzwonkiem sprytaśny :mrgreen:

Baruszka wymiziać proszę i niech chłopak dalej tak dzielnie się trzyma :-)

przez **stmichal** » 2011-04-06, 15:24

saba&mlis napisał(a):A ja myslalam ze rurka tak ladnie sie schowala pod futerkiem.
Czy on schudl bardzo w czasie choroby czy zawsze byl z tych lzejszych?
Niezaleznie od wszystkiego i tak jest bardzo pieknym psiakiem

Bary od momentu kiedy zaczęły się jego problemy z oddychaniem tzn. kiedy regularnie zaczął się dusić jego waga spadła z 32 do 26 kg. Podczas duszenia miał odruchy wymiotne i zwracał dużą część pokarmu. Rozmawialiśmy ostatnio o tym z doktorem i wytłumaczył nam, że poza odruchami wymiotnymi, zrzucenie masy ciała jest naturalną reakcją organizmu na długotrwałe niedotlenienie. Łatwiej jest dotlenić organizm, kiedy jest mniejszy.
Dlatego też cieszymy się, że Bary tak ładnie przybiera na wadze :). Prawie wrócił do swojej normalnej wagi. Tzn. że teraz jest dobrze dotleniony i organizm może funkcjonować prawidłowo :)

Serdeczne pozdrowienia

przez **PaniBisiowa** » 2011-04-06, 20:17

To bardzo dobry znak. Trzymaj się piesku.

przez **saba&mlis** » 2011-04-06, 21:41

Tak trzymac, zeby juz bylo coraz lepiej, mizianki dla pieknisia :-D

przez **stmichal** » 2011-04-06, 23:21

"Na rurki fonotracheostomijne czekamy z niecierpliwością :). Jeszcze raz serdeczne dzięki za pomysł. Bary był dzisiaj na powtórzeniu antybiotyku. Czuje się świetnie. Dużo czasu spędza w swoim ulubionym miejscu, czyli ogrodzie :). Co tu dużo mówić, wszystko układa się tak jak powinno. Być może w weekend Bary pojedzie na szkolenie. Chodził na nie regularnie, niestety musiał przerwać ze względu na problemy z oddychaniem. Od kiedy doszedł do siebie, zrobił się bardzo żwawy i odważny. Jak to Pan doktor powiedział "zsocializował się" przez te przygody. Trzeba uważać, bo bardzo się wyrywa. Postanowiliśmy, że może wracać powoli na szkolenia, bawić się z innymi psami i uczyć :)

A oto zdjęcie Barego z dzisiaj :)

Obrazek został zmniejszony.

Serdeczne pozdrowienia. Radosne merdanie ogonem do wszystkich forumowiczów :)"

przez **Bijou** » 2011-04-07, 09:22

No pięknie się czyta dobre wieści cieszymy się razem z Wami że wszystko powoli wraca do normy,pozdrawiamy i dalej trzymamy kciuki i "łapki" .Buziaki dla Barusia w cudny nochalek :-D

przez **PaniBisiowa** » 2011-04-07, 16:10

Wspaniale. Hrabia powrócił na włości ;-)

przez **stmichal** » 2011-04-08, 19:22

Witamy wszystkich :)

Kasiu dzięki za pomysł. Skonsultowaliśmy się z doktorem i powiedział, że bez problemu możemy zamiennie stosować Braunovidon. Kupiliśmy Betadine, bo Braunovidonu nie było w aptece. To podobno substytut o zbliżonym składzie. Stusujemy już od wczoraj :). Maść do smarowania miejsc po nacięciach oraz roztwór do przemywania rurki tracheostomijnej.

Już postanowione! Bary w niedzielę o 10:30 jedzie na szkolenie :). Wreszcie spotka się i pobawi z innymi psami. HaniuH, jasne, że nie zabraknie również fotorelacji :)

Dzisiaj Bary dostał jeszcze raz antybiotyk :). Już od poniedziałku zostaje do południa w domu sam aż Kuba, Mama albo Tata wrócą i radzi sobie bardzo dobrze. Dzielnie czeka, aż ktoś z domowników tylko zbliży się do drzwi, żeby go radośnie przywitać z powrotem w domu :)

Pozdrowienia i machanie łapą dla wszystkich forumowiczów i ich pociech :)

przez **stmichal** » 2011-04-11, 22:52

Witamy wszystkich:)
Bary cały dzień był bez rurki tracheostomijnej. Los za nas rozstrzygnął. Wczoraj gdy już kładliśmy się spać rurka wysunęła się z tchawicy. Po konsultacji z doktorem ustaliliśmy, że skoro normalnie oddycha to spróbujemy, jak będzie funkcjonował bez rurki.
Cały dzień za nami. Dobry dzień! Oddycha przez krtań, ma dalej apetyt, biega i po raz pierwszy w życiu szczeka. Jest to normalne szczekanie. Dla nas to najpiękniejszy dźwięk jaki możemy usłyszeć.
W poniedziałek kontrolne badanie endoskopowe. Od tej pory Bary będzie na nowo odkrywał świat oddychając samodzielnie bez pomocy rurki tracheostomijnej (mamy taką nadzieję). Otwór, który pozostał po rurce dezynfekujemy i smarujemy maścią z antybiotykiem. Wszyscy jesteśmy dobrej myśli!

Pozdrowienia od Barego!