Czy u was, też psy to temat rozmów nr 1 ?

Czuję się, że tak powiem trochę osamotniona z moją pasją jaką są psy. I zastanawiam się czy tak po prostu mają wszyscy psiarze, czy po prostu ze mną tylko jest "coś nie tak"
jak to mówią znajomi i rodzina.
Mogłabym rozmawiać o psach bez końca, nigdy nie kończą mi się tematy. W wolnych chwilach jeśli nie mam na głowie nic ważniejszego, myślę właśnie o psach, wystawach i rozmyślam o tym jakby to było mieć hodowlę i małe bernusie
Niestety nie mam nawet z kim porozmawiać bo wszyscy, których znam mają już serdecznie dosyć mojej jak to mówią mani na temat psów.
Ale nie mogę nic na to poradzić
one tak mnie fascynują. To jakie panują zasady w ich świecie, jakie są odmienne od nas a przy tym nie mogą bez nas żyć. Tak samo ja bez nich już sobie nie wyobrażam życia. Zawsze pocieszą i nigdy nie zranią w porównaniu do ludzi. Są oddane i nie patrzą na nic, wystarczy im nasza miłość.
Bardzo lubię wystawy bo jest tam zawsze pełno ludzi z którymi łączy nas ta sama pasja.
Koleżanka mi dzisiaj powiedziała, że nie wierzy, by ktoś był w stanie dorównać mi w mojej fascynacji psami. Uważam, że są nawet ludzie, którzy są w stanie mnie przewyższyć. Np. poznałam hodowców grzywaczy chińskich i powiedzieli że oni o psach to 24 na dobę.
to dla mnie marzenie by mieć kogoś kto mnie rozumie, z kim mogłabym tyle rozmawiać o nich i dzielić się doświadczeniem i przeżyciami.
I zastanawiam się, czy chociaż część z was ma podobnie, że aż w takim stapniu zakochli się w psach, że w wolnych chwilach tylko o nich myślą i rozmawiają?
A i u mnie zaczęło się tak przez moją Zafirkę
od razu ją pokochałam i zafascynowałam i z upływającym czasem to wszystko narasta.
Jak jest z wami ? Macie chociaż trochę podobnie ?

Mogłabym rozmawiać o psach bez końca, nigdy nie kończą mi się tematy. W wolnych chwilach jeśli nie mam na głowie nic ważniejszego, myślę właśnie o psach, wystawach i rozmyślam o tym jakby to było mieć hodowlę i małe bernusie

Niestety nie mam nawet z kim porozmawiać bo wszyscy, których znam mają już serdecznie dosyć mojej jak to mówią mani na temat psów.
Ale nie mogę nic na to poradzić

Bardzo lubię wystawy bo jest tam zawsze pełno ludzi z którymi łączy nas ta sama pasja.

Koleżanka mi dzisiaj powiedziała, że nie wierzy, by ktoś był w stanie dorównać mi w mojej fascynacji psami. Uważam, że są nawet ludzie, którzy są w stanie mnie przewyższyć. Np. poznałam hodowców grzywaczy chińskich i powiedzieli że oni o psach to 24 na dobę.

I zastanawiam się, czy chociaż część z was ma podobnie, że aż w takim stapniu zakochli się w psach, że w wolnych chwilach tylko o nich myślą i rozmawiają?
A i u mnie zaczęło się tak przez moją Zafirkę

Jak jest z wami ? Macie chociaż trochę podobnie ?