Jeden duży drugi mały

Wszystko na temat hodowli Berneńczyków, a także dyskusje na temat rasy

Moderator: Halina

Jeden duży drugi mały

Postprzez agares22 » 2007-07-12, 12:48

Mam pytanie do wszystkich, których dotknęła "berneńska choroba" i w domu pojawił się kolejny maluszek. Jak przebiegała socjalizacja z drugim dorosłym bernem? Czy dużo czasu zajęło im wzajemne oswajanie?

U nas póki co wygląda to tak:

Jak pisałam w galerii naszej Ceri Pola ( kundelka) przyjęła ją znakomicie. Razem się bawią, tarmoszą itd. Fakt, Polutka jest podobnej wysokości co nasza Cerina.

Inaczej sprawy się mają z Ateną. Pierwsze spotkanie przebiegło bardzo spokojnie. Atena podeszłam powąchała małą i ..... zaczęła "strajkować" ;-) Przez pierwsze dwa dni zupełnie małą ignorowała. Warknęła gdy glutek za bardzo się do niej zbiżył ze swoimi szpilkami zamiast ząbków ;-)
Trzeciego dnia było już mniej "sztywności". Atena przechodziła już kolo Ceri spokojnie ( a nie na sztywnych nogach), z zainteresowaniem śledziła zabawy Poli i Ceriny. Gdy małe psiaki przyjaźnie na siebie warczały, Atena podbiegała i ostrzegawczo szczekała.
Zaczęły leżeć w bardzo bliskiej odległości od siebie. Co mnie zadziwia, to fakt, że mała czuje respekt przed ciotką. Czasami próbuje ją atakować w locie, ale Atena nie pozwala sobie jeszcze na większe zaangażowanie.

Dziś jest tak jak, wczoraj. O wielkiej miłości jeszcze nie ma mowy.

dodam tylko, że każdej dziuni poświęcamy tyle samo uwagi. Atena jest teraz głaskana chyba częściej niż kiedyś ( a była często) ;-)

Pewnie, że Atena trochę zazdrości komitywy Poli i Ceri. Z tego zdaję sobie pczywiście sprawę.

Czy moglibyście mi napisać o Waszych psiakach? Zależy mi szczególnie na opiniach osób, które "wprowadziły" kolejnego psa.

Póki co nie ingeruje w to kontrolne powarkiwanie Ateny, nie staram się jej na siłę przekonać do małej. Wiem, że potrzebuje czasu.

Będę wdzięczna za posty ;-)
Avatar użytkownika
agares22
 
Posty: 736
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:19
Lokalizacja: Henrykow-Urocze

Postprzez Barbapapa » 2007-07-12, 13:14

No cóż ja mam chyba wyjątkowego psa. Chivas był pierwszym zwierzakiem wprowadzonym do domu. Za jego bytności pojawiły się trzy koty i kolejny pies ( w pewnych momentach kolejny-trzeci-O., Freud). Chivas wszystko aprobował -w myśl, skoro pańcia przyprowadziła, to tak ma być. Nigdy nie było najmniejszych problemów.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Postprzez MB » 2007-07-12, 13:56

Jako , że dopiero co przerabiałam ten temat , to mogę napisać jak odbyło się to u nas.
Pierwsze spotkanie i tak ze dwa dni , to dla Solo była tragedia . Najzwyczajniej w świecie bał się małego ( pomimo tego , że bardzo lubił towarzystwo innych psów - ale widać nie w swoim domu :mrgreen: )Uciekał przed Paikiem , jak ten tylko się do niego zbliżał , o bliższym kontakcie nie było mowy. Jakoś specjalnie w to nie ingerowaliśmy , na trzeci dzień Solo sam się przełamał , najpierw potrącał nosem , potem mocniej popchnął , no i zaczęlo się...
Teraz czasami muszę wtargnąć , żeby choć na chwilę przestali się tarmosić , no i powoli zaczyna się próba sił , ale to już inny temat.
Avatar użytkownika
MB
 
Posty: 1690
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 23:15
Lokalizacja: Mazańcowice k.B-B
psy: Wania,Konrad,Fia, Solo['] Paiko['] Sasza[']

Postprzez agares22 » 2007-07-12, 14:00

Aha, no właśnie u nas jest ciągle strach, choć z dnia na dzień mniejszy. W takim razie dalej czekamy na "przełamanie" ;-)
Avatar użytkownika
agares22
 
Posty: 736
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:19
Lokalizacja: Henrykow-Urocze

Postprzez MB » 2007-07-12, 14:06

Też tak myślę , ze to kwestia czasu :-D
A z suniami to jeszcze bywa tak , że się obrażają :mrgreen: Co prawda to by Ewelina musiała się wypowiedzieć , ale tak mi się coś przypomina , że jak pojawił się u niej Tobik, to dziewczyny tak z tydzień były naburmuszone :mrgreen:
Avatar użytkownika
MB
 
Posty: 1690
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 23:15
Lokalizacja: Mazańcowice k.B-B
psy: Wania,Konrad,Fia, Solo['] Paiko['] Sasza[']

Postprzez agares22 » 2007-07-12, 14:11

U nas była "olewka"i całkowity bojkot ;-) Atena nawet nie patrzyła w kierunku Ceri.
Avatar użytkownika
agares22
 
Posty: 736
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:19
Lokalizacja: Henrykow-Urocze

Postprzez Zuzanda » 2007-07-12, 16:29

U mnie Bianka jest ostoja spokoju i taktu .
Rok temy przyjeła bez żadnych problemów doroslego Odysa ,zero zazdrości czy coś w tym rodzaju . Na początku spali oddzielnie tzn, Bianka w swoim miejscu a Odzio w nowo przyznanym potem dostali razem do dyspozycji ogromne pomieszczenie - miała tam być oranżeria ale jest apatrament psi 18m2 z 5 oknami
Jak przyjechal Lapiszon to Banka od pierwszej minuty bawila sie z nią i pozwalała na wszystko , ale mysle ze dla nie to była bułka z masłem bo jeszcze tydzień wcześniej molestowała ja wlasna szóstka dzieci .
Odys miał rezerwe do Lappi i nie pozwalał sie podgryzac ,warczał. Ale Lapek w lot zrozumiał że Odzio to taki starszawy wujek i dała spokuj choć po 3-4 miesiacach przyłapałam Odzia leżącego na grzbiecie a Lapek leżał na nim i obrabiał mu uszy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Lappi wogule go rozbujała , i chłopak rozruszał się ,on jak trafił do mnie wogule nie potrafił sie bawić ,do tej pory nie wie do czego służą zabawki :evil:
Zuzanda
 
Posty: 3247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 20:46
Lokalizacja: Błonie koło Warszawy
psy: Laponia ,Tomek(*) ,Bleki
Hodowla: Black Velvet

Postprzez olunia » 2007-07-12, 16:31

witam ja jak wprowadzałam do domu Bosfera balam sie bo mam w domu juz starszą suczke a w dodatku zazdrośnice, jak Kora ta zazdrośnica pierwszy raz zobaczyła Bosa to olała go, uciekała przed nim tez miała sztywne łapy, teraz mineło już pare miesięcy ale niestety Kora dalej mało akceptuje Bosa nie raz go ugryzła nawet jak był szczeniakiem teraz Bos już tych ugryzień nie czuje bo Korze zęby powylatywały :-> . kiedyś trener od Bosa mi powiedział że suka może nawet zagryść szczenie z czystej zazdrości a pies nie skrzywdzi suczki wystraszyłam sie i nie odstepowałam od Bosa ani na krok, Kora z zazdrości wyjadała mu z miski a on ustępował ale już jest lepiej jednak mam nadzieje że u Ciebie tak źle nie będzie życze powodzenia :->
Avatar użytkownika
olunia
 
Posty: 692
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-24, 13:40
Lokalizacja: Rydułtowy

Postprzez agares22 » 2007-07-12, 16:34

Nie, nie u nas nie ma żadnych ataków na mała ;-) Na zgubienie zębów też nie ma co liczyć, wszak Aten ama dopiero 1,5 roku:) I oby jak najdłużej je miała :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
agares22
 
Posty: 736
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:19
Lokalizacja: Henrykow-Urocze

Postprzez olunia » 2007-07-12, 16:39

to sie ciesze bo to co ja przechodziłam nie życze nikomy ja juz sie bałam że z Bosa wyrośnie wystraszony psiak ale jakoś dał rade teraz sam ją zaczepia a najlepiej "wali" ją łapą ona go ugryzie a on ją łapom :mrgreen:
Avatar użytkownika
olunia
 
Posty: 692
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-24, 13:40
Lokalizacja: Rydułtowy

Postprzez Suerte » 2007-07-12, 17:23

Ja mam 10 letniego jamnika. I od startu czuł się zagrożony. Ale że ma charakterek to małego z miejsca do pionu zaczął ustawiac. Chociaz pierwszy tydzien do miski go nie dopuszczał, głodem próbował wykończyć. Potem na pierwszym, leśnym spacerze z premedytacją doprowadził do tego zeby Suerte wpadł do strumienia.
A teraz - no coż Suerte jest 5 razy taki jak Fox, a i tak wystarczy jedno warknięcie a Suerte uszy po sobie. Ale z drugiej strony liżą się, Fox go broni niczym matka, każdego psa sprawdzi zanim pozwoli mu się z Suerte bawić. Tylko głaskać trzeba na dwie ręce :-)
Ja jestem za tym żeby się nie wtracac, dać psom samodzielnie ustalać hierarchię i każdemu wszystkiego po równo i w tym samym czasie.
Pozdrawiam
Suerte
 
Posty: 76
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-01-15, 20:32
Lokalizacja: Dobiesz
psy: Suerte Szumiąca Knieja

Postprzez Justyna » 2007-07-12, 22:21

U nas też różnie bywa, ale nasza Baja jest w trochę lepszej sytuacji, bo maluchem jest jej córka. Zdarza się, że jest zazdrosna o małą Karmen, chociaż staramy się dzielić miłość do nich sprawiedliwie na dwa. Karmen uwielbia tarmosić Baję za uszy, a kiedy ta ucieka, mała ją goni i ciągnie za ogon w drugą stronę :-D / można mieć dosyć! /. Lubię patrzeć jak po zabawie w obgryzanie Karmen wtula się w Baję i zasypia. Kiedy mała psoci w ogródku, albo obgryza stół na tarasie to Baja ją strofuje obszczekując. Miło tak sobie poobserwować psiaczki...
Avatar użytkownika
Justyna
 
Posty: 127
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-06-06, 10:46
Lokalizacja: Piaseczno-Grochowa
psy: Dea, Karmen, Baja (*)

Postprzez Aga-2 » 2007-07-13, 16:20

Obawiam się, że sytuacji wprowadzenia do domu nowego psa nie da się w żaden sposób ustandaryzować. Bardzo zależy od obydwu psów. U nas nie było żadnego problemu po przywiezieniu Asty, ale, podobnie jak u Zuzandy, nasza rottweilerka Saba miała parę tygodni wcześniej szczeniaki i była do nich przyzwyczajona. Saba zresztą od zawsze wykazywała zdolności i zamiłowanie macierzyńskie i od razu przyjęła Astę pod swoją opiekę. Z kolei matka Saby była okropną macochą i swojej córce zgotowała traumatyczne dzieciństwo. Dla mnie to trochę niepojęte, ale tak było.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez Ania od Berena » 2007-07-17, 10:41

Berenek przez pierwsze tydzień Lusia ignorował, mało tego- Lu napawała go wręcz obrzydzeniem. Uciekał przed nią na łóżko (bo tam na początku nie dała rady wejść).

Po ok tygodniu powoli zaczął się od niej przełamywać (albo stwierdził że i tak szans nie ma, bo Lu na każdym kroku go dopadała). Faktem jest że wykazał wobec niej tyle cierpliwości że sama byłam ździwiona- Lu była baaaaaardzo aktywnym szczeniakiem...

Już minęło trochę czasu - Agata coś się u Was zmieniło?
Avatar użytkownika
Ania od Berena
 
Posty: 1249
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 19:45
Lokalizacja: Wrocław i okolice
psy: Beren(*),Luthien(*),Yuki (*)Yato(*), Milka, Malina

Postprzez agares22 » 2007-07-17, 15:06

Powoli, ale to bardzo wolno idzie ku lepszemu ;-) Tak przynajmniej sądzę patrząc na zachowanie moich klusek. Atena zaczyna małą wąchać, ale gdy Ceri wyczuwa ciotkę za plecami i zaczyna się cieszyć z zainteresowania, Atena odskakuje :-D Mała może dojść do jej misek, gdy ciotka nie widzi w nich nic dla siebie. Biada gdy je :-D

Przechodzi już znacznie bliżej malucha, gdy idziemy na spacer do ogrodu biegnie cała trójka :-D Myślę, że skoro jesteśmy już na taki stadium, to powinno być za jaakiś czas zupełnie normalnie :-D

Bo z Polką, jak to z Polką :lol:
W ogóle to ja mogę moją Polutkę jako nauczycielkę do berneńskich szczeniat wypożyczać :roll:
Avatar użytkownika
agares22
 
Posty: 736
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:19
Lokalizacja: Henrykow-Urocze

Postprzez meggy » 2007-07-17, 18:13

Z tymi psiurami to bywa roznie.Z tego co wiem nie wolno wyrozniac nowego .powinien ostatni dostac jedzonko ostatni pieszczoty to trudne :-/ Jezeli starszy domownik nie bedzie czul zagrozenia ze strony nowego nie powinien zrobic krzywdy.Zagrozenie nie idzie od psiaka, ale od czlowieka, pies bedac nieprzyjemny dla nowego ,to nam przypomina -mowiac ....ty ja tu jestem najwazniejszy ! zapomniales ? Byl u mnie taki okres ze z samcami witalam sie osobno!A jak byli razem to z zadnym :cry: :cry: Z sukami u mnie bylo latwo nawet bardzo.Teraz jest niezle ,ale jak przyjda cieczki to pojde sie "zabic" Wladze sprawuje Husky p.AS i tak juz chyba zostanie Bena kochal do ok 8mc ,spali razem ,rozrabiali,jedli.......potem go musztrowal doslownie, Benkowi nie wolno bylo dobiec do bramy(reszta mogla ) przywitac sie ,szczekac,biegac za koko itp pare razy sie zcieli i to do kwi.. :cry: no i troszke bylo lepiej Benek mogl zaczac "oddychac" juz wolno mu robic pewne rzeczy ,ale nie wszystkie.Zawsze wita Asa krecac wielkim tylkiem kladzi mu lapiska na glowie,a ten albo na niego burknie,albo laskawie da sie polizac(Benek wtedy umiera ze szczescia) i jakos leci.......
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Postprzez frappe » 2007-08-02, 03:46

Dobrze poczytać Wasze doświadczenia. Kiara skończyła w maju 5 lat i myślimy z rodzinką o zakupie szczeniaka w niedalekiej przyszłości, oczywiście berna.
frappe
 
Posty: 1528
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 22:18
Lokalizacja: POZNAŃ

Postprzez Szilkowa » 2007-08-02, 10:42

Jak przywieżliśmy sziluńkę do domu to nasz jamnik Oskar Obraził się na nas. Nawet kiedy wołaliśmy go bo chcieliśmy dać mięso nie przychodził a zawsze jest nie najedzony ;-) nie przyszedł . Ale gdy przyszła babcia zupełnie nagle się zmienił zaczą nawet się z nią bawić!! Teraz to żyją jak naj leprza para przyjaciół :-)
Avatar użytkownika
Szilkowa
 
Posty: 3098
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-08, 11:52
Lokalizacja: okolice Gorzowa
psy: Szila-bpp Tia-bc


Powrót do Berneński Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości