Strona 2 z 2

Re: Czarny budyń o zapachu żelastwa, pomocy!

PostNapisane: 2011-02-22, 09:07
przez Bogna30
Barbel napisał(a):Moze karma 'dla nerkowców" - tam jest malo białka.
Barbel jest na diecie niskobialkowej. Dziennie wchłania tąże karme plus ok 20 dkg mięska gotowanego z ryżem (objetosciowo to w stanie ugotowanym tak ze 2 szklanki) z warzywami. Prócz tego biszkopty, herbatniki jako nagrody.
A tak abstrachując od diety - na jakiej podstawie taką diagnoze wysnuto? były jakieś badania krwi? Czy ulubiony sposób polskich wetów "na oko"?

Wnioski na podstawie "wizji lokalnej" raczej :-?

Re: Czarny budyń o zapachu żelastwa, pomocy!

PostNapisane: 2011-02-22, 10:12
przez Barbel
Bogna30 napisał(a):Wnioski na podstawie "wizji lokalnej" raczej :-?

No, to , ze tak powiem 'doopa jaś" - jak nie zbadasz - to sie nie dowiesz.....
Wciaz mnie ci weci zadziwiaja, uważajac badania laboratoryjne za jakieś niestworzone pomysły, qrde, diagnostyka średniowieczna.

Re: Czarny budyń o zapachu żelastwa, pomocy!

PostNapisane: 2011-02-22, 10:36
przez Busola
Bogna30 napisał(a): Wnioski na podstawie "wizji lokalnej" raczej :-?

no pięknie :evil:

Bogna, poszukaj dobrego weta w okolicy, który wie do czego służą badania laboratoryjne, a pani na razie podziękuj.

Re: Czarny budyń o zapachu żelastwa, pomocy!

PostNapisane: 2011-02-22, 11:01
przez Czela
Bogna tak jak radza Barbel i Busola, nie czekaj, idz do innego weta.
Nie ma nic gorszego, jak leczenie na tzw oko. Wiem, bo tez trafilam pod niewlasciwy adres,
a pozna zmiana weta, skonczyla sie tragicznie.
Pomyslnego leczenia i duzo, duzo zdrowka.

Re: Czarny budyń o zapachu żelastwa, pomocy!

PostNapisane: 2011-02-22, 20:54
przez allam
Barbel napisał(a):... diagnostyka średniowieczna.

:-( No nie, w średniowieczu to chociaż "krwi upuścili", coby sprawdzić, czy nie zatruta. ;-)
A teraz stosują metodę kasową: płać od wizyty a nie od efektu :evil:
Nie twierdzę że wszyscy, ale wielu. Już się nawet zastanawiałam, czy nie lepiej powróżyć z fusów.

Re: Czarny budyń o zapachu żelastwa, pomocy!

PostNapisane: 2011-02-24, 09:18
przez Bogna30
Barbel napisał(a):
Bogna30 napisał(a):Wnioski na podstawie "wizji lokalnej" raczej :-?

No, to , ze tak powiem 'doopa jaś" - jak nie zbadasz - to sie nie dowiesz.....
Wciaz mnie ci weci zadziwiaja, uważajac badania laboratoryjne za jakieś niestworzone pomysły, qrde, diagnostyka średniowieczna.

No, doopa jaś... jadę jutro ;-)

Re: Czarny budyń o zapachu żelastwa, pomocy!

PostNapisane: 2011-02-24, 09:19
przez Bogna30
Czela napisał(a):Bogna tak jak radza Barbel i Busola, nie czekaj, idz do innego weta.
Nie ma nic gorszego, jak leczenie na tzw oko. Wiem, bo tez trafilam pod niewlasciwy adres,
a pozna zmiana weta, skonczyla sie tragicznie.
Pomyslnego leczenia i duzo, duzo zdrowka.

Dzięki ;-)

Re: Czarny budyń o zapachu żelastwa, pomocy!

PostNapisane: 2011-02-24, 09:22
przez Bogna30
Busola napisał(a):
Bogna30 napisał(a): Wnioski na podstawie "wizji lokalnej" raczej :-?

no pięknie :evil:

Bogna, poszukaj dobrego weta w okolicy, który wie do czego służą badania laboratoryjne, a pani na razie podziękuj.


Znalazłam nowego, lepszego weta, ale drogi pieruńsko :mrgreen:
Zobaczymy co ten powie. Zaordynuje Kondziowi szereg badan łącznie z kolonoskopią :lol:

Re: Czarny budyń o zapachu żelastwa, pomocy!

PostNapisane: 2011-02-24, 10:31
przez saba&mlis
Czasem wiecej kosztuje tansza ale zla diagnoza, trzymam kciuki za zdrowie Fado