Strona 3 z 24

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-01, 21:21
przez iwona_k1
O rany! Dobrze,ze zareagowaliście.Wypytajcie później lekarza dokładnie o sposób żywienia i dietę.To bardzo ważne zwłaszcza na samym początku ale to pewnie już wiecie .Na pewno wszystko ;-) będzie dobrze.Trzymamy kciukasy

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-01, 22:09
przez Roxanka
Wracaj do zdrowia malutka. Trzymamy kciuki.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-01, 22:17
przez Wydra
Bardzo mocno trzymamy kciuki za Sabcię.Zdrowiej psinko szybko.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-01, 22:20
przez allam
Marysiu - kciuki dla Saby. Będzie dobrze ;-)

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 01:45
przez marzena
Trzymamy kciuki za Sabę
Będzie tyko lepiej!

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 09:04
przez Zuzanda
Trzymajcie się kochani .
Mam nadzeje że Saba szybciutko dojdzie do siebie

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 09:21
przez Barbapapa
Wracaj szybciutko maleńka do zdrowia. Gratulacje za szybką reakcję. Ja się zawsze martwię, czy rozpoznam właściwie i czy wybiorę dobrego lekarza.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 10:02
przez Hekate
I my trzymamy za szybki powrót do zdrowia

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 10:42
przez PaniBisiowa
My też trzymamy.

Biszkopt ma wykonaną gastropeksję (dzięki pani Barbelkowej za oświecenie :) )

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 12:07
przez Anirysova
Trzymamy kciuki za Sabę, bedzie dobrze :-)

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 19:12
przez Julian
Trzymamy!

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 19:53
przez EwaM
trzymamy :-)

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 19:58
przez daria
Trzymam,bardzo mocno

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 21:10
przez Czela
Trzymamy.
Sabcia wracaj do zdrowia.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 22:38
przez mon04
Sabcia trzymamy, bardzo mocno wszyscy!!!!!

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 23:46
przez jbeata
SABCIA TRZYMAM KCIUKI :!:
Pola dostaje jeść i wypuszczam ją na ogród, jak mogę zapobiec żeby nie biegała.....nie ma opcji...

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-02, 23:48
przez nika
A jakbyś jej nie wypuściła po prostu. Moje to znowu chcą się bawić, turlać. Ale je rozdzielam.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-04, 17:36
przez saba&mlis
Obiecalam opowiedziec dokladnie jak bylo ze skretem zoladka naszej Sabci.
Zaczne od tego ze Saba jest psem po przejsciach i ostatnie kilka miesiecy obfitowaly u niej w rozne wydarzenia.
Utrata pana, zle odrzywianie (prawdopodobnie jakis czas byla karmiony chlebem lub kluchami), pobyt w domu tymczasowym, leczenie, sterylizacja, kolejna zmiana domu i zywienia. Te wszystkie czynniki napewno maja wplyw na jej zdrowie i samopoczucie. Saba rzuca sie na jedzenie, ma sklonnosci do tycia, bardzo trudno ja upilnowac zeby nie zjadla czegos exstra (np porzucone kanapki w parku). Odrzywiam ja 2xdziennie gotowanym lub suchym z przewaga suchego, kilka dni temu przeszlam na specjalna karme polecana suniom po sterylce i ze sklonnosciami do tycia. Nie spodobala mi sie granulacja, bardzo mala, Saba pochlanial ja w kilka sekund. Tak tez bylo we wtorek kiedy dostala skretu. Zwyle po jedzeniu Saba idzie spac, tym razem niedlugo po posilku dosc dziwnie zaczela sie zachowywac, siadala, wstawala, krecila sie tak jakby bylo jej nie wygodnie. Wyszlam do ogrodu a ona stanela tak jakby w rozkroku, prubowala wymiotowac (bezskutecznie), zobaczylam ze zrobila sie grubsza, podeszlam i wyczulam ze brzuch zrobil sie duzy i twardy.
Mam w okolicy 3 przychodnie gdzie wykonuja operacje, od razu mowilam ze to skret zoladka, w dwoch odeslali mnie do W-wy na Powstancow Slaskich (ok 25 km tyle ze jazda w taka pogoda, o godz 18, moze trwac nawet wiecej niz 3 godz). W trzeciej przychodni pani powiedziala ze nie ma w tej chwili chirurga, ale zeby przyjechac z psem, to sprobuja mu pomoc, ustabilizowac i ewetualnie jesli ich dyzurny chirurg nie da rady dojechac, przygotowac do drogi do szpitala w W-wie. Podkreslam to, bo to PRAWDOPODOBNIE SZYBKA WSTEPNA POMOC URATOWALO PSU ZYCIE. W przychodni (warto zareklamowac Auxilium w Milanowku) bylam w ok pol godziny po zauwazeniu pierwszych objawow. Psem zajely sie dwie lekarki, natychmiast zbadaly, odbarczyly (spuszczanie powietrza z zoladka gruba igla), podlaczyly kroplowke, podaly rozne leki. Lekarka w lekkim znieczuleniu usilowal psa sadowac (jesli jeszcze nie ma pelnego skretu to czasem sie udaje), niestety nie dala rady.Wyczula tez ze pies ma bardzo powiekszona sledziona. Zanim przyjechal chirurg, jeszcze dwukrotnie psa odbarczano. Dzieki temu ze pies odrazu otrzymal pomoc weterynaryjna, w trakcie operacji nie trzeba bylo zoladeka rozcinac, i po ustawieni, zostal wyplukany przy pomocy sondy (glownie ze sfermentowanej suchej karmy). Lekarz usunal sledzione, bo byla w fatalnym stanie z duzymi krwiakami, przyszyl zoladek do scian brzucha, co moze uchronic przed kolejnymi skretami.
Za rada lekarza po operacji przewiezlismy Sabe na ok 30 godz na opserwacje do szpitala. Psina jest juz w domu czuje sie juz duzo lepiej, dostaje narazie papki miesno-ryzowe, bardzo malutkie porcje co kilka godzin. Glodna jest jak zwykle, tylko cos stuknie w kuchni, juz sie pojawia, wiec mam nadzieje ze naprawde z nia duzo lepiej. Dostaje jeszcze antybiotyk(sama robie zastrzyki) i leki oslonowe, szew dlugi ale suchy. Jesli wszystko bedzie OK to za tydzien na kontrole i zdjecie szwow.

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-04, 17:50
przez jbeata
Bardzo współczuję takich przeżyć, a zwłaszcza kiedy się wie że czas tak ważną odgrywa rolę.
Dobrze że wszystko skończyło się pomyślnie i psinka wraca do zdrowia.
Pozdrawiam

Re: SKRĘT ŻOŁĄDKA

PostNapisane: 2010-12-04, 17:55
przez Drixon
jak niewiele trzeba do nieszczęścia ... całe szczęście że byłaś czujna i że szybko znalazłaś pomoc...
trzymamy za rekonwalescentkę !