przez Barbel » 2007-10-01, 06:18
Przywiozłam Bąbla o 2. Miał skręt śledziony, która rozciągnęła, ale nie skręciła żołądka. Martwicy tkanek ani naczyń krwionośnych nie było. przyszyli mu żołądek. Jest szansa, że z tego wyjdzie. Póki co na tyle się obudził (czasami), że poznaje nas i macha ogonem.Głównie śpi, przemieścił się oczywiście z pontonu na dywan, śpi.