Strona 1 z 1

Pierwsza pomoc przy rzyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 11:58
przez MRUCZanka
Co mogę zrobić jak pies mi rzyga? Zeżarl coś na ogrodzie a teraz mi tym rzyga, do tego stopnia,że zwrócił całe śniadanie :[ Pomiędzy znalazlam coś co wyglądało jak chrząstka czegoś, i kawałki jakby kartofla z fragmentem żółtej,nakrapianej skórki :-/ Nie mam zielonego pojęcia co mógł zeżreć, podejrzewam,że jakieś małe zwierzę albo owoc - może gruszkę,bo widziałam, że ją wpierniczał....
Mogła mu gruszka zaszkodzić? :shock:

Co mogę zrobić? Lezy teraz biedactwo wycieńczone... :-(

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 12:03
przez Drixon
żeby wywołac wymioty to odrobine soli na koniuszek języka ..
ale żeby wstrzymac to nie wiem .. jak pije wodę to wg mnie nie ma się czym martwić, może musi sie 'oczyścić'

Re: Pierwsza pomoc przy rzyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 12:07
przez MRUCZanka
Teraz mnei olśniło,że to była jednak gruszka... No wody się napił jak wparował do domu jak dziki a potem bylo rzyganie na maxa.... teraz leży padnięty... Nie wiem cyz jakoś mu pomóc w tym momencie, czy sam dojdzie do siebie? Wczesniej jak rzygał to w zasadzie tylko raz na jedno posiedzenie i neiwiele, ale teraz to po prostu na maxa i to 4y razy pod rząd... :shock:

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 12:09
przez Anuta
Jeśli wymiotuje treścią, nie ma powodu do niepokoju. Lepiej niech zwymiotuje, niż miałoby zalegać i ... cięcie.
Gorszy jest odruch wymiotny i bez treści - można podejrzewać np skręt żołądka.

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 12:14
przez MRUCZanka
Hmmm Wydaje mi się, że zwymiotował totalnie wszystko co miał w żołądku. A na końcu już chyba żółcią, o ile coś takiego u psów istnieje. Jest teraz bardzo osłabiony,niewiele chlipnął wody jak mu pdostawiłam pod pycholka. Obiad mu zmniejszyć czy wcale dziś nie podawać?

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 12:19
przez Drixon
może troche glukozy do wody podać ... cukier prosty - nie zaszkodzi z wzmocni ... i lepiej dieta .. jak mu nie przejdzie - do VETA...

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 12:32
przez MRUCZanka
Ok,dzięki serdeczne... poki co obserwacja włączona :)

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 13:06
przez Barbel
Też bym rzygała jak bym gruchę zapiła szklenicą wody :-P
Futrzanemu obiadek ryżykowo-chudo-wolowinkowy. Jak się nic nie będzie dzialo kolacja normalnie.
Z homeopatii wymioty przytrzymuje magnesiana 9ch lub też nux vomica 9ch ( 5 kulek rozpuścić i wlać do pyszczora)

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 13:21
przez MRUCZanka
A jak jest tylko na suchej karmie? To też ugotować ryż?

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 13:32
przez Barbel
Też - gotowane lepiej strawne i nie rozpycha żolądka po spożyciu . Tylko warzyw dziś nie dodawaj.

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 13:48
przez MRUCZanka
czyli sam czysty ryż? czy mięsko jakieś dorzucić?

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 13:50
przez Barbel
chudą wolowinę ( nie mam zaufania do kurakow i innego drobiu)

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 16:35
przez Anuta
Podawaj picie, niech lepiej się przegłodzi. Sam da znać, gdy zapragnie jedzonka. Jeśli głodówka potrwa dłużej, przestanie pić, albo odruch wymiotny nie ustanie, do Weta marsz.

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 16:52
przez MRUCZanka
dzięki bardzo za rady, już się uspokoiło. Leżał niedychaty przez parę godzin w "swojej" łazience, ale w porze obiadowej zaczął powolutku odzyskiwać siły. Troszkę go przegłodziłam, dostał obiadek 2 godziny poźniej niż zazwyczaj,i dostał sam ryż z piersią z kurczaka (ja nie mam z kolei zaufania do wołowiny, no ale wszystkiego muszę się nauczyć a piersi kuraka mam zawsze w pogotowiu :oops: )
Naprawdę go dziś pogonilo,ale już widzę że mu lepiej, odzyskał humor, a to najważniejsze :lol:

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-01, 20:36
przez Drixon
Fajnie że małemu lepiej :)
powodzonka!

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-05, 14:55
przez ramzes
A mój Ramzes ostatnio kawałeczek chipsa połkną córci upadł a przed jadł suchą karme i zaczęło mu się cofać nie mógł wymiotować jakby zaczął się dusić .A więc długo nie zastanawiając się wsadziłam mu palca i wszystko wyszło .Potem poszedł przestraszony i zasnął.

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-05, 15:03
przez EwaM
Chipsy naogół są wściekle ostre ;-) Może dlatego Ramzeska "przytkało" ;-)

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-05, 16:12
przez Anuta
Może za szybko chciał połknąć zdobych i zamiast do żołądka wciągnął do tchawycy?

Re: Pierwsza pomoc przy żyganiu

PostNapisane: 2008-09-06, 07:49
przez ramzes
tak tak za szyko bo ostre nie były on z reguły wszystko prawie na całego wpycha do buzi nie pogryzie