Witam serdecznie Pani Olgo, Panią i Heidi!
Na wstępie powiem tylko, że bardzo mi przykro z powodu choroby Heidi ale także dlatego, że o skali problemu dowiedziałam się przed chwilą... czytając ten post...
Heidi (Beti) jest córką mojego psa, na zdjęciach i filmikach, które miałam przyjemność oglądać wygląda pięknie i cały czas jest w ruchu, bawi się i biega z drugą suczką. Nie jest ani chuda ani smutna. A tutaj nagle czytam o tak wielkich problemach suczki i frustracji w rodzinie...

Wiedziałam od hodowcy, że Heidi miała usuwaną przepuklinę i brzuszkowe problemy (co się zdarza u maluchów), ale że była u lekarza i wszystko jest pod kontrolą... Przykro mi, że od Pani nie miałam najmniejszego sygnału, że coś jest nie tak. Nie napisała Pani do mnie, nie zadzwoniła... Szkoda

Biedny psiak, żal mi jej, ale żyć tak nie mogę. Lekarz powiedział, że to jest nieuleczalne, więc jak pomyślę, że przez kolejne długie lata (życzę jej jak najdłuższego życia w zdrowiu) czeka mnie taka gehenna każdej nocy i spanie w gotowości do wyjścia to mam serdecznie dośc i nie wiem jak z tego wybrnąć. Syn jest zrozpaczony, że ja chcę ją odsprzedać
Pani Olgo, ja wierzę w Pani miłość do Heidi i rozumiem bezsilność jaka mogła ogarnąć i absolutnie Pani nie potępiam.... ale jak czytam, że rozważa Pani możliwość "odsprzedania" małej.... a nawet nie skonsultowała jej Pani z żadnym innym lekarzem

to muszę szczerze przyznać, że wszystko aż się we mnie gotuje...
Lekarze są tylko ludźmi, nie są nieomylni i nie każdy z nich zna się na wszystkim... Przede wszystkim powinna Pani jak najszybciej jeszcze raz dokładnie zdiagnozować Heidi i skonsultować ją z innym weterynarzem!!!!!
Biegunki mogą mieć wiele rozmaitych przyczyn, wcale nie muszą świadczyć o zapaleniu czy niewydolności trzustki! Może ktoś z forumowiczów doradzi dobrego, sprawdzonego weta?? Ja też od rana zasięgnę języka i postaram się polecić kogoś naprawdę znającego się na rzeczy. Trzeba pomóc Heidi i Państwu...
Jakie leki dostaje teraz Heidi??? Jakie są konkretnie wyniki badań??? Byłabym wdzięczna za wstawienie ich tutaj, albo przesłanie na mojego maila.
Nawet jeśli potwierdziłyby się u Heidi problemy z trzustką, to z tym można żyć. Normalnie!! Bez biegunek. Często podaje się, jak wspomniała Ania od Czaka, właśnie ludzkie enzymy trzustkowe. Rano wyślę Pani namiary na Agatę od Arii, większość forumowiczów pewnie ją jeszcze pamięta. Aria ma teraz około sześciu lat i od szczeniaka niewydolność trzustki. Nie wiem jak jest teraz, bo Agaty od jakiegoś czasu nie ma na forum, ale wiem, że wcześniej Aria brała leki i funkcjonowała w zasadzie jak normalny, zdrowy Berneńczyk.
Czy Heidi dostaje tylko suchą karmę?? Wiele bardzo dobrych opinii słyszałam o dietach Trovet. Mają też karmę dla psów z problemami układu pokarmowego, w tym także trzustki. Może warto spróbować:
http://www.krakvet.pl/trovet-highly-digestible-liverprotecting-diet-psow-10kg-p-2335.htmlA czy lekarz wykluczył alergię?? Zapalenie jelit?? Co podał aby doraźnie zatrzymać biegunkę?? Leki nie działały?
Pani Olgo, proszę być dobrej myśli! Potrzebne są konkrety i wtedy można zacząć działać.
Pozdrawiam serdecznie!
A oto Heidi, pozwolę sobie wkleić zdjęcie

Przytulańce dla niej!
Magda