Mój pies bez przerwy ma biegunki. Rośnie normalnie (jest widocznie większy od suczki swojej rasy starszej o 1msc) tylko że słabo przybiera na wadze i w efekcie jest chudy

Ma swoją suchą karmę, leży na balkonie od 9 miesięcy i jeszcze jej tam sporo;/ Od początku byłam za tym, by żywił się tylko nią, ewentualnie od czasu do czasu ryż z kurczakiem i jarzynkami. Moi rodzice mu wpychają rzeczy dla ludzi - tj. mama robi mu płatki z mlekiem (

jakby to było ludzkie dziecko, nie no brak słów) a tata mu daje resztki z obiadu, np. mięso wieprzowe czy kaszankę(czy jak to tam się zwie, po śląsku "krupniok") i to smażoną na patelni, z cebulką. Aż serce mi się kraje

Jak tak można! I na nic nie dają moje przekonywania, że ma po tym biegunki, wycieńcza mu się organizm, nie przybiera na wadze i czasem nawet chudnie. Tata twierdzi, że on sobie to sam reguluje, bo raz wypróżnia się normalnie, a raz jest biegunka. Jest to całkowita bzdura, bo gdy oni nie wpychają swojego nosa, ja go karmię tak jak ma być to nie ma żadnych problemów! Robią mi też na złość: przyniosą ciastka (oczywiście dla ludzi) i chcą dać psu, ja mówię głośno "NIE!" a oni jakby mnie nie usłyszeli, rzucają mu ciastka do pyska. Raz naprawdę niewytrzymałam, zwróciłam tacie uwagę, że nie ma mu wpychać ludzkiego żarcia, bo ma biegunki i zarówno on się męczy, jak i ja. Co to za przyjemność: pies piszczy, bulgocze mu w brzuchu i wypróżnia się minimum siedem razy dziennie, a ja czasami w nocy muszę z nim biegać! A oni smacznie chrapią;/ Tata odpowiedział mi na to, że to JEGO PIES i może se z nim robić co mu się tylko spodoba.
Po prostu ich zachowanie jest poniżej krytyki. W efekcie gdy podsunę mu pod nos chrupki, mlaska zniesmaczony i odwraca głowę w bok. Za Chiny ludowe chrupka do pyska nie weźmie. Co o tym sądzicie?! Dla mnie to jest czysta głupota. Przepraszam za długą wypowiedź, jestem zbulwersowana.