Strona 1 z 3
orzeszki pistacjowe?

Napisane:
2007-05-13, 20:08
przez kreska
Przepraszam moze to "dziwne" pytanie ale czy moze ktos z Was slyszal cos o tym ze podawanie orzeszkow pistacjowych psu, moze byc szkodliwe lub niezdrowe?chodzi mi tu o niewielka ilosc ok.10szt. ze skorupkami...
Lata dostaje slinotoku jak widzi ze jemy orzeszki i czasem dostaje takie cale ze skorupkami, ale ostatnio zaobserwowalam u niej dziwna reakcje po zjedzeniu i zastanawiam sie czy to zbieg okolicznosci i musze szukac przyczyn gdzie indziej czy moze jest uczulona lub ....??
pozdr...

Napisane:
2007-05-13, 20:13
przez Roxanka
Nie wiem jaka jest reakcja na skorupki, ale Roxa za orzeszki dałaby się pokroić na kawałki. Nie tylko pstacjowe, ale wszystkie. Jak jemy orzeszki, to jej pominąć się nie da i nigdy nie było sensacji. Zresztą moja poprzednia sunia też tak miała i też po orzeszkach nigdy nic nie było.


Napisane:
2007-05-13, 21:39
przez kreska
No wlasnie Lata za orzeszka jest gotowa na wszystko;)ale juz drugi raz ma dziwne objawy... przy poruszeniu/np.wstawaniu piszczy/, zaczyna ostro dyszec, ucieka w ustronne miejsce, nie chetnie podchodzi na zawolanie a jak do niej podchodze to obserwuje takie lekkie drgawki/drzenie:(moze ja jestem przewrazliwiona a moze ona jest uczulona...albo to z innego powodu, wiec musze ja bacznie obserwowac i podzielic sie spostrzezeniami z jakims wetem.
pozdr..

Napisane:
2007-05-13, 21:51
przez inbloom
ja już bym leciała do weta...

Napisane:
2007-05-13, 22:24
przez Cefreud
alergia na orzechy jest dośc powszechna u ludzi więc może u psów też sie zdazyc.
Nie dawaj jej orzechów i obserwuj czy mimo to takie objawy sie pojawiają.

Napisane:
2007-05-14, 13:24
przez kreska
Zakaz podawania orzeszkow zostal juz wprowadzony....
Po wystapieniu tych dziwnych objawow podalam Lacie cieple mleko z duza iloscia siemienia lnianego i po ok.10min objawy ustaly.
Wet u ktorego bylam nie byl wstanie ustalic przyczyn poniewaz nie spotkal sie z podobnym przypadkiem i stwierdzil ze byc moze jest to uczulenie.
pozdr...

Napisane:
2007-05-14, 15:02
przez Barbapapa
nIE MOGĘ TEGO NIGDZIE SPRAWDZIĆ, ALE OBIŁO MI SIĘ O USZY, ŻE NIE WOLNO PODAWAĆ pistacji małym dzieciom, bo ma to zły wpływ na metabolizm i wystepują objawy podobne do alergii.

Napisane:
2007-05-14, 22:59
przez Ula
Moje sunie jadły pistacje i inne orzechy nawet w sporych ilościach (same sobie tak postanowiły...) i nic się nie działo. Ale one są jakieś "inne", nic im nie szkodzi

śmietniczki takie

Napisane:
2007-05-14, 23:42
przez Kasia
u nas Lunka jak widzi (czuje) pistacj, to dostaje małpiego rozumu - tupie, mamrocze, drapie...tylko, ze ja księzniczce obieram ze skorupek


Napisane:
2007-05-16, 22:33
przez LUI_33
A no włąsnie tak to się zaczyna. Bacho kochał jeść wszystko co ...ludzkie. No i nam się narobiło brzuszkowych kłopotów. Teraz oczywiscie, przy ścisłej diecie wszytko się ustabilizowało.
Uważajcie, orzechy są generalnie ciężkostrawne, a brzuchy naszych pupili bardzo delikatne.

Napisane:
2007-05-16, 23:03
przez Roxanka
To zależy. Moje wszystkie psiaki jadały w zasadzie wszystko. Oczywiście rzeczy mniej wskazane w bardzo małych ilościach, ale wszystko. Roxa też jest wszystkożerna. Łatwiej wymienić czego nie jada, niż to co lubi i dostaje. Z tego co mi do głowy przychodzi, to tylko suszonych moreli jeść nie chciała. Poza tym dobre są i ogórki i cebula, wiśnie i grzybki marynowane też. Jak do tej pory nie miałam żadnych problemów żołądkowych u swoich psiaków, ale dietę miały bardzo urozmaiconą.
Gdzieś czytałam, że aby oduczyć psa żebrania trzeba mu dać cytryny. Ostatnio sprawdziłam - Roxa plasterek cytryny zjadła, pięknie się oblizała i poprosiła o dokładkę.


Napisane:
2007-05-17, 08:27
przez Kasia

Napisane:
2007-05-17, 09:17
przez Cefreud
Ula-z mądrości wyczytanych gdzies dopadłam informację,ze aby oduczy psa gryzienia mebli nalezy wysmarowac nogi masłem i posypac to pieprzem.Tak też uczyniłam.Lekko nadgryziona noge ławy wysmarowałam masłem,zasypałam pieprzem cayenn i....wróciłam ze szkoły a cała noga zniknęła.Widac moj rotweiler preferował jedzenie w stylu mexykańskim


Napisane:
2007-05-17, 09:23
przez Kasia
masło Cię zgubiło!! to przeciez największy bernusiowy przysmak...Boss'a notorycznie łapię na wylizywaniu pudełeczka z masłem - to jest chyba najczesciej przez nas kupowany artykuł jedzeniowy...a jakbyscie widzieli jak zmyka z takim pudełkiem - w przednich ząbkach, na paluszkach...cichcem....potem zawartość pudełka pochłania pod stołem i tylko mlaskania zdradza, ze pod stołem lezy bernuś.z masłem


Napisane:
2007-05-17, 09:26
przez Cefreud
Kasia- wtedy nie miałam bernusia a przysmakiem mojego rotka były ciastka i torty.Zresztą dożywotnio.Mięcho mogło leżec na stole i nic.Ciasteczko nie miało szans.Dlatego Sokrates miał ksywkę Cookie monster


Napisane:
2007-05-17, 09:29
przez Kasia
łee patrz a ja myslałam ze Freuda rotkiem nazwałaś...
Na razie i tak nic nie pobije wyczyny ON - ka mojego kuzyna - jednorazowo pozarł wiadro kiszonej kapusty, mięcho na obiad dla 4 - osobowej rodziny i kaktusa


Napisane:
2007-05-17, 09:33
przez Cefreud
Freuda ze względu na bujne ofutrzenie na razie pomylono tylko z DSPP, ale może masz rację i doczekam tego dnia,gdy ktos powie że mam jakiegos skundlonego rotka bo ma dużo bieli


Napisane:
2007-05-17, 09:40
przez Kasia
a Ty jesteś....czepiasz sie tego jego futra a ja tu o zjadliwości bardziej myslałam

. DSPP to jeszcze w okolicach rasy - my notorycznie jestesmy dziwnie umaszczonym bernardynem, nowofunlandem zmieszanym z podhalanem itp jak mowie ze to berneńczyk to jeden fecet rzucił hasło - "no wlasnie bernardyński pies pasterski, noo o to mi chodziło" po czym Bosiek został wytarmoszony, poczestowany kiełbaską z grilla ( tu nawiązanie do tematu - berneńczyki lubią przegryzać kiełbaski grillowe pistacjami) a z wdzięcznosci zostawił facetowi flek ze śliny na spodniach...

Napisane:
2007-05-17, 10:29
przez Wanda
Nasza Basma tez wychodzi z założenia ze WSZYSTKO nadaje sie do zjedzenia, kiszona kapusta , ogórki kiszone, pomidory to uwielbia, cytryna tez jest super, czasem przegryzie sobie kratką wentylacyjną (to jak się nudzi na dworze). Jest cos czego nie lubi to czosnek. Przygotowywałam ciasteczka wątróbkowe i dodaje do nich dość dużo czosnku, Basma juz była przy mnie (bo może coś dadzą) więc dałam ząbek czosnku, zrobiła dziwną minę, nadgryzła i wypluła. Pierwszy raz chyba coś wypluła.
Aaaa, temat był o orzeszkach , no to orzeszków nie daje nigdy bo MI szkodzą na watrobę,


Napisane:
2007-05-17, 10:53
przez Natalia i Galwin
A orzeszki i Galwin i Borys zajadają

Borys (9lat) nie szkodzą mu, no ewentualnie kupke ma rzadszą
