Strona 9 z 9

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2008-12-15, 19:46
przez Natalia i Galwin
Tragiczną informację przeniosłam do Tęczowego Mostu...
Jeszcze raz - bardzo mi przykro :-(

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2008-12-15, 20:12
przez agusia
Chciałam Wam wszystkim podziękować za wsparcie, wiarę w sukces, pozytywne wibracje, które przesyłaliście i wiele innych rzeczy, za które jestem wdzięczna, ale chwilowo nie mam głowy by o tym pisać, a chcę to mieć już za sobą...

W trakcie operacji, a w zasadzie na jej początku wystąpiło silne krwawienie... Sterna mówił nam, że zdążył zoperować jedno miejsce, a było ich kilka, jednak ze względu na to krwawienie musiał wstrzymać operację... Gdy udało się zatamować krew, chyba po 2 godzinach, spróbował operować drugi krąg... Krwawienie wróciło... Po jego zatamowaniu ok. 13.30 zadzwonił do mnie i poprosił, żebyśmy przyjechali.
Już nie wybudzaliśmy Sarki... Choroba postępowała tak szybko, że operacja była jedynym wyjściem i niestety nie przyniosła wymarzonych rezultatów... W dodatku tak silne krwawienie od strony grzbietowej kręgosłupa nie jest zjawiskiem normalnym... Zrobiliśmy co było w naszej mocy, próbowaliśmy zrobić więcej... :cry:

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2008-12-16, 11:08
przez asia78
:cry:

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2008-12-25, 16:53
przez damcyk1
:-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-(

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2009-01-04, 15:57
przez Biegusie
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2009-01-04, 20:36
przez Anna Rozalska
Boże bardzo nam przykro, czy musiało tak być? W laściwie co było przyczyną tej choroby?

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2009-01-05, 19:57
przez agusia
Cały czas zastanawiam się czy to była słuszna decyzja i czy przypadkiem czegoś nie przegapiłam... Dawno nie było mi tak smutno i pusto jak teraz... BARDZO mi jej brakuje... :cry: :cry: :cry:
Jednak co to za psie życie, gdy jest się "uwiązanym" do jednego miejsca, nie można biegać, a nawet chodzić i niuchać cudnych zapachów, człowieki muszą przenosić z miejsca na miejsce, pomagać przy robieniu siusiu i kupki...

Co było przyczyną choroby? Wielomiejscowy ucisk rdzenia kręgowego, który prowadził do mega szybko postępującego paraliżu wszystkich czterech kończyn i zaniku mięśni. Do tego doszły zmiany genetyczne (nie wiem jakie, bo nie docierało do mnie to co tego dnia mówili weci)...

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2009-01-06, 10:21
przez Anna Rozalska
Wiadomo, że każde odejście psa a tym bardziej młodego jest wielką tragedią. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie słyszałam o takim przypadku.Skęd wziął się ten ucisk na rdzeń kręgowy? Przecież musi być jakieś medyczne wytłumaczenie tej choroby. Na pewno zrobiłas wszystko aby ulżyć jej w cierpieniu chociaż sama wiem , że zawsze
pozostaje jakiś niedosyt.

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2009-01-09, 23:24
przez agusia
Niestabilność kręgów szyjnych połączona ze źle wykształconym kanałem rdzeniowym... Plus zmiany genetyczne, o których mówił Sterna po operacji, ale niestety nie pamiętam za wiele z tej rozmowy...

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2009-01-10, 14:18
przez Busola
Agusia, wiem że pewnie trudno zapomnieć i boli ciągle....
ale moze zajrzysz choc tutaj :lol:
viewtopic.php?f=32&t=2711&start=0&st=0&sk=t&sd=a

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2017-02-21, 12:56
przez ania1234
Witam. Jestem posiadaczką 7 miesięcznego berneńczyka. Dokładnie 5 tygodnie temu w przeciągu kilku godzin pies przestał chodzić. Przy próbie postawienia pupila, łapy przednie i tylnie same się rozjeżdżały. Po zrobieniu kilku zdjęć RTG i badań krwi wyszedł znaczny stan zapalny, dodam, że pies nie miał gorączki. Z apetytem i pragnieniem nie ma na szczęście problemu. Przez kilka dni pies był na sterydach i teraz przyjmuje nivalin i witaminy na poprawe pracy mięśni, gdyż nadal nie jest w stanie sam utrzymać się na łapach. Bardzo proszę o wskazówki co to może być za choroba.

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2017-02-21, 22:06
przez annasm
Jakies inne objawy oprócz rozjeżdzanie się łap. Zachowanie psa, apetyt, objawy neurologiczne, itp? Wyniki badań obrazowych i laboratoryjnych? Co podejrzewa wet?

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2017-02-22, 00:02
przez ania1234
Wet podejrzewa uraz neurologiczny, dla potwierdzenia proponuje rezonans i pobranie płynu mózgowo rdzeniowego (czy jak to się fachowo nazywa). Mówi jednak że leczenie polega na tym samym, sterydy i inne takie. Pies na chwilę obecną próbuje wstać z naszą pomocą lecz utrzymuje się sam tylko chwile. Ma przykurczona lewą przednia łapę, mam nadzieje że dzięki rehabilitacji wróci ona do pierwotnego stanu.

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2017-02-22, 00:57
przez annasm
Wysokie parametry stanu zapalnego sugeruja podłoze infekcyjne albo zapalne. Borelioza np tez moze dawac objawy neurologiczne, tak samo jak steroidozalezne zapalenie opon. Jak równiez infekcję wikłająca zmiany pourazowe - ale wtedy pewnie byłaby goraczka. Była mozliwośc urazu? Na podstawie tego co piszesz trudno gdybac i wysnuwac jakiekolwiek wnioski. Nie da się leczyc psa przez internet. Potrzebny Ci mądry weterynarz i porzadne badania.
Rzeczywiście w większości schorzeń neurologicznych sterydy to podstawa i bez nich się nie da ale jezeli punktem wyjścia jest infekcja same sterydy tylko zamaskuja problem a nie wylecza choroby. Dlatego istota jest postawienie własciwego rozpoznania.

Re: Niezdiagnozowane problemy z chodzeniem

PostNapisane: 2017-02-22, 01:26
przez Ruda
Wysyłam Ci wiadomość prywatną.
Ruda