przez Farah » 2012-11-22, 19:19
Witam wszystkim. Trafiłam na to forum,bo moja sunia ma najprawdopodobniej naderwane więzadło w kolejnej łapie i szukałam informacji o rekonstrukcji więzadła z własnych tkanek. Jednak natrafiłam tutaj na posty Kabi i wydały mi się bardzo w typie naszej sytuacji. Moja suczka miała zerwane więzadło w lewej łapie w kwietniu. Zabieg stabilizacji zewnątrztorebkowej wykonano następnego dnia. W miedzy czasie zaczął się problem z prawą łapą - nie będę tu wchodzić w szczegóły bo jak ostatnio spisywałam cała drogę jaką przeszłyśmy-z masą różnych diagnoz, niepotrzebnych rehabilitacji, sterydów i bezsensownych zabiegów(!) to zajęło mi to 2,5h. Jednak chciałam tutaj przytoczyć część naszej historii sprzed 2 miesięcy-ostatecznie podejrzewano naderwanie więzadła, staw otwarto i znaleziono jedynie lekkie zwyrodnienia-po miesiącu od 1 rtg które było praktycznie "czyste". Nogę zamknięto z podejrzeniem idiopatycznego zapalenia stawów-nie będę nawet tego komentować. Po 4 dniach suka miała 40 stopniową gorączkę, szybko do weta i podejrzenie, że to nerki. zrobiliśmy badania krwi-jednak wszystko było w normie. Suka dostała leki przeciwgorączkowe i antybiotyk na 7 dni. Nogą operowana była strasznie rozpalona, ale nie spuchnięta! Antybiotyk pomógł chociaż pies był od czasu operacji bardzo apatyczny. Generalnie nikt nie wiedział co jest psu. ostatecznie sama szukałam po książkach weterynaryjnych i z wypisaną listą poszłam do naszej dr 1 kontaktu i postanowiłyśmy jednak przebadać psa po kolei z tego co tam było wypisane, żeby czarno na białym mieć pewność że przynajmniej TO nie powoduje objawów. I bach. Na chorobach odkleszczowych wyszła anapalsma, a w morfologii wyszła lekka anemia.
Podkreśle, że było to miesiąc temu, ostatniego kleszcza pies miał w lipcu-mimo dobrej obroży. We wrześniu 3 razy była robiona krew i przez te wszystkie razy nic nie było nie tak. tylko ta gorączka i rozpalona noga po zabiegu były dziwne,ale łatwo można to było przypisać infekcji pozabiegowej, a to anaplasma już szalała w organizmie.
Dlatego jeżeli mogę wam coś poradzić to zrobienie snap testu 4dx - wykrywa 5 katerii odkelszczowych-w tym anapalsamy, borelioze i erlichioze. u nas koszt to 80zł i bardzo żałuje że nie wpadłam żeby go wcześniej zrobić!
pamiętajcie, że jeżeli pies ma niespecyficzne objawy a miał kiedyś kleszcza to może to być jego sprawka. niestety u nas główny nacisk kładzie się na babeszjoze, która jednak zazwyczaj ma bardzo wyraźne objawy, pies leje się przez ręce i słabnie w bardzo szybkim czasie!a reszta tych wstrętnych chorób może w ogóle nie mieć objawów, pies może przechorować "po cichu" i być nosicielem, albo zachorować za jakiś czas jak spadnie odporność. te choróbska mają całkiem spore obszary w organizmie które mogą niszczyć. dlatego uczulam was na bycie czujnym!
niestety jest to temat dość bagatelizowany,ale wynika to też po części z niewielkiej skuteczności wcześniejszych metod diagnostycznych, kiedy wyniki były fałszywie ujemne ;( ten test to rewolucyjna metoda. U mojej weterynarz były już anaplasmy i boreliozy i erlichie u psów, wykryte w zasadzie głównie dzięki temu testowi...
Nie chce nawet myśleć ilu ludzi może chodzić zakażonych tymi bakteriami nic nie widząc...;/
Także Kabi, jak mogę coś Ci zasugerować to zrób ten test, dla mnie to było najlepiej wydane 80zł w życiu. już po 5 dniach powrócił "mój pies" i zaczął dużo lepiej się poruszać-tak to skakanie na 3 łapach. u nas niestety anapalsma wlazła na objawy naderwanego więzadła i nikt nie mógł ogarnąć co się dzieje, teraz jesteśmy już na dobrej drodze żeby zacząć żyć normalniej, bo przeszłyśmy piekło....
pozdrawiam