Strona 1 z 6

Kciuki za YoGiego

PostNapisane: 2007-09-26, 16:46
przez Natalia i Galwin
Piszę to wszystko trzęsącymi się rękami dlatego bardzo proszę o wybaczenie składni itp...

Marta w zeszłym tygodniu była u profesora Kopczewskiego na konsultacjach. Dzisiaj Yogiś miał pectinectomie obu nie wiem jak to napisać, obu stawów biodrowych :?: Ogólnie ponoć stan jego stawów był... zły. Cechy nadwichnięcia obu stawów. Okazało się, że nie na tym kończą się jego problemy zdrowotne. Ma także poważne zapalenie trzeciej powieki. Jest już po operacji zarówno stawów jak i zabiegu oczu. Miał jakieś grudki zamarażane ciekłym azotem. Dokładniej o co chodzi napisze Wam Marta później... Wiem jedno, jego widok dzisiejszy był przerażający.. Te biedne oczka, łapki... Straszne ....

Czemu potrzebne kciuki :?: Mały Yogi musi dojechać zdrowo i bezpiecznie do domu - pod Szczecin. Bardzo dzielny z niego chłopak, ale podróż na pewno będzie dla niego bardzo męcząca. Mogli zostać, ale profesor doradził by wracał tego samego dnia co operacja - wpływ tabletek przeciwbólowych powinien sprawić, że będzie spał całą podróż...

PostNapisane: 2007-09-26, 17:01
przez AT
:-( biedny Yogiś. niech dojedzie szczęśliwie i zdrowieje bidulek.

PostNapisane: 2007-09-26, 17:07
przez saganka
Yogi! Trzymaj sie dzielnie!! Dojedz bezpiecznie do domu i zdrowiej chlopie!!! Kciuki zacisniete!

PostNapisane: 2007-09-26, 17:24
przez Kasia
Trzymam kciuki bardzo mocno!

PostNapisane: 2007-09-26, 17:43
przez frappe
Trzymamy kciuki mocno mocno :!:

PostNapisane: 2007-09-26, 17:59
przez inbloom
YoGi, myśmy trzymali dziś cały dzień i trzymać będziemy dalej! zdrowiej biedaczynko szybko!
3majcie się dzielnie!

PostNapisane: 2007-09-26, 19:09
przez nugatika
Yogusiu, my takze trzymamy!
to straszne, taki maly i tyle sie musi nacierpiec :-(

Marta jestesmy z Wami!

PostNapisane: 2007-09-26, 19:20
przez Roxanka
Yogisiu kochany trzymamy kciuki za Twoje zdrówko. Trzymaj się malutki.

PostNapisane: 2007-09-26, 19:42
przez Cefreud
Trzymamy za Yogisia!

PostNapisane: 2007-09-26, 19:43
przez Tess
Trzymamy kciuki z całej siły. Trzymaj się Marta. Będzie dobrze. Wyprzytulaj maleństwo od nas.

PostNapisane: 2007-09-26, 20:15
przez marzena
O tak, trzymamy bardzo mocno. Niech chłopiec zdrowieje szybciutko.

PostNapisane: 2007-09-26, 20:25
przez Natalia i Galwin
Niedawno dostałam wiadomość od Marty. Są już za Koszalinem. Yogiś czuje się dobrze, z oczek już nic nie leci, są mocno opuchnięte. Jak nie śpi to siada więc jest to dobry znak ;-) Ponoć buźke ma uśmiechniętą, wiec jest dobrze. Jak dojadą, to Marta zda dokładną relację ;-)

PostNapisane: 2007-09-26, 20:33
przez kreska
kciukasy zacisniete :!: teraz bedzie juz tylko lepiej :-D
pozdr...

PostNapisane: 2007-09-26, 20:43
przez Anirysova
Trzymamy bardzo mocno wszystkie kciuki i łapy, musi być dobrze :!:

PostNapisane: 2007-09-26, 21:48
przez Halina
Oj, śliczny misiu trzymaj się !!!!! Wszystkie łapy trzymamy mocno żaciśnięte :!:

PostNapisane: 2007-09-26, 22:12
przez Aga-2
Wracaj do zdrowia, Yogi! A jak to się stało, że sobie nadwichnął te bioderka?

PostNapisane: 2007-09-26, 22:15
przez Natalia i Galwin
zNo tak, w tych całych nerwach zapomniałam napisać, że Yogi ma nic innego jak dysplazje :cry:

PostNapisane: 2007-09-26, 22:39
przez Aga-2
No, patrzcie, a rodzice czyści! Jednak dysplazji nie dziedziczy się tak prosto, jak to się niektórym wydaje. Biedny Yogi...

PostNapisane: 2007-09-26, 22:46
przez saganka
Przeciez nikt nie mowi, ze dysplazja dziedziczona jest w sposob prosty... Ja mysle, ze ona moze wyjsc nawet po wielu, wielu pokoleniach. Ale w jakis sposob, robiac badania, wykluczajac osobniki z dysplazja z hodowli, zmniejszamy ryzyko Choc tak naprawde pewnosc mielibysmy, gdyby byl okreslony gen za to odpowiedzialny i badania na jego przenoszenie. Ale to raczej fantastyka na razie... Tak czy inaczej - Yogi zdrowiej szybciutko!

PostNapisane: 2007-09-26, 23:09
przez Natka i Szisza
Trzymamy mocno kciuki :!: :!: