przez Mika » 2015-05-24, 11:47
Redus 10 dni temu miał podane KM do stawów biodrowych. Osocze jego, komórki od zdrowej dawczyni. Podawane miał oczywiście w narkozie ( wziewnej). Ma 12,5 roku, serce zdrowe, wątrobę i nerki też, zdiagnozowane duże zwyrodnienie stawów biodrowych i spondylozę odcinka lędźwiowego. Od zawsze wiedzieliśmy, że z biodrami jest coś nie tak ( przy bieganiu jedna łapa tylna zawsze leciała mu do środka), ale ponieważ był sprawny, szczupły i wybiegany ( mam na myśli częste, długie spacery), a nie jest reproduktorem, więc nie przejmowaliśmy się specjalnie. Dostawał suplementy na stawy odkąd pamiętam ( choć bywały przerwy) i tyle. Od momentu gdy skończył 9 lat zaczęły się subtelne problemy ze wstawaniem, niechęć do dłuższego wysiłku fizycznego ( spacerek powyżej 5 km już skutkował kładzeniem się po drodze). Gdy półtora roku temu moja córka skończyła weterynarię i podjęła pracę, pies- wówczas 11letni- został gruntownie w gabinecie jej szefowej przebadany, zdiagnozowany i niewiele czasu później, ponieważ zaczął powłóczyć łapami, dostał leki przeciwbólowe i przeciwzapalne o przedłużonym działaniu ( trocoxil). Działały dobrze. Zawsze po podaniu widziałam wyraźną poprawę w poruszaniu się psa. Na KM namówiła nas córka. Oczywiście wiedzieliśmy, że konieczna będzie narkoza, wiedzieliśmy, że u tak starego psa mogą nie zadziałać. Ale zadziałały ! Jestem zadowolona, bo widzę wyraźna poprawę- Redus oczywiście wciąż ostrożnie i z pewnym wysiłkiem wstaje i kładzie się, ale kiedy już stoi na 4 łapach to dziarsko idzie do przodu, na spacerze truchta, zamiast wlec się noga za nogą i w ogóle widzę, że wyraźnie mniej mu stawy dolegają.
Nie wiem, ile czasu to potrwa ( to dopiero 10 dni ), ale nawet kilka miesięcy jest wygraną. Oszczędzam na trocoxilu ( choć oczywiście podanie KM tanie nie było !), oszczędzam nerki i wątrobę psa ( zawsze o jeden lek mniej). Właściwie, to teraz on w ogóle nie musi brać żadnych leków. Pies jest wyraźnie szczęśliwszy, bo go mniej, a może wcale nie boli. Wiem naturalnie, że na spondylozę to nie pomoże, ale u Redusa nie jest ona bardzo zaawansowana. Biorąc pod uwagę ostatnie atrakcje ( skręt żołądka na drugi dzień po podaniu KM), cieszę się, że w końcu wracamy do formy, że coś zadziałało i jesień życia mojego staruszka ma być szansę słoneczna i komfortowa.
Tak więc, my polecamy taką terapię, choć wiem, że nie każdego psa scenariusz może być taki sam.