Strona 1 z 2

Nie przyswajanie wapnia

PostNapisane: 2008-02-22, 14:08
przez Aga-2
Czy spotkaliście się z takim problemem u swoich psów? A może słyszeliście coś o nim od kogoś?
Czy ten problem dotyczy tylko okresu szczenięcego, czy też trwa dłużej?
Jakie jest jego podłoże?
Problem z przyswajaniem wapnia stwierdzono u mojego Bena (UNCLE BEN Duch Wrzosowisk). Obecnie Ben bierze zastrzyki z wapnia, jednak pierwotna przyczyna choroby nie jest rozpoznana przez lekarzy.

PostNapisane: 2008-02-23, 10:14
przez Anna Rozalska
Nie spotkałam się jescze z takim schorzeniem. Jak się to objawia ? o zastrzykach z wapnia słyszałam w przypadku silnej krzywicy u psa.

PostNapisane: 2008-02-25, 13:38
przez Aga-2
Anna Rozalska napisał(a):Jak się to objawia ?

Właśnie objawy jak przy krzywicy :-/

PostNapisane: 2008-02-26, 16:54
przez Aga-2
Wczoraj nasi weterynarze przedstawili nam sprawę czarno na białym: Nasz Ben nigdy nie będzie zdrowym psem. Taki się urodził. Już to właściwie nam powiedzieli we Wrocławiu na początku roku, ale po prostu nie uwierzyłam. Długo nie dopuszczałam w ogóle tej myśli do siebie i próbowaliśmy walczyć.
Nie pomógł cud - rodowód, ani POWAŻNA, DOŚWIADCZONA HODOWLA. Wady są wrodzone, a nie nabyte. To, że nie przyswajał wapnia, to tylko jakiś skutek uboczny, ale prawdziwym powodem problemów jest genetyka. Bardzo mi przykro. Chyba zresztą nie muszę tego pisać. To oczywiste.
Nie oznacza to jednak, że będziemy naszego przytulaka mniej kochać! Wręcz przeciwnie. Jego się nie da nie kochać. Jak pomyślę, co wczoraj powiedział wet, że on nie będzie żył tak długo, jak inne berny, które przecież i tak żyją krótko, to łzy mi kapią na klawiaturę.... :cry:

PostNapisane: 2008-02-26, 17:16
przez Tess
Strasznie nam przykro, pamiętaj, że nie jesteś sama. Czy dzieki postawionej diagnozie mozna będzie podawać mu odpowiednie leki? Utrzymywać w dobrej kondycji? I jak dokładnie brzmi diagnoza? Trzymaj się i wyprzytulaj maluszka od nas.

PostNapisane: 2008-02-26, 17:22
przez MartaD
Bardzo mi przykro, przechodziłam przez to samo i rozumiem ten smutek :cry: :cry: :cry:

I jak dokładnie brzmi diagnoza?


No właśnie :?: Wiadomo dokładnie co mu dolega :?:

Buziaki dla malucha i dużo, dużo sił dla Was.

PostNapisane: 2008-02-26, 17:23
przez Cefreud
Aga-strasznie mi przykro.Musisz wierzyć w cud bo takie się zdażają!

PostNapisane: 2008-02-26, 17:23
przez Aga-2
Na to nie ma lekarstwa... Generalnie wszystkie wyniki badań są OK. Nawet stosunek wapnia do fosforu. Ben ma zdeformowane stawy i to one mu sprawiają ból przy poruszaniu się - tak twierdzą lekarze.

PostNapisane: 2008-02-26, 17:25
przez saganka
Trzymajcie sie!! To straszne, ze jest chory, ale dzieki Waszej milosci na pewno bedzie szczesliwy! Ja ciesze sie z kazdego dnia, ktory moge spedzic z moim Brunem... Ucaluj Misia i od nas.

PostNapisane: 2008-02-26, 17:27
przez Tess
Mój Boże - to jest to czego zawsze boję się najbardziej. Wrodzona, czy nabyta choroba. Czy to u dziecka, czy psa, czy kota. To jest coś, co mnie zwala z nóg ( na chwilę, bo potem się podnoszę). Dacie radę - najważniejsze, żeby nie cierpiał, bawił się i po prostu żył.

PostNapisane: 2008-02-26, 17:35
przez Aga-2
Dziękuję wszystkim. Pewnie, że damy radę. Tylko jego mi żal i nad nim się rozczulam, może za bardzo... I boję się czy uda nam się pomóc mu żyć bez bólu.

PostNapisane: 2008-02-26, 17:41
przez MartaD
Napewno raz będzie lepiej, raz będzie niestety gorzej :-(
Najważniejsze, że będzie otoczony miłością.

PostNapisane: 2008-02-26, 17:59
przez Zuzanda
Agatko ,bardzo mi przykro .Oby jak najdłuzej nie czuł bólu a będzie mu dobrze u Was jak u nikogo ,kochacie go ,dbacie i to jest najważniejsze
Całuje mocno Ciebie i Beniusia

PostNapisane: 2008-02-26, 18:12
przez AT
Przykro mi z powodu Benia taki śliczny miś z niego :-( Mam nadzieję, że będzie mógł żyć bez bólu, może dzięki temu, że tak o niego dbacie i leczycie nie sprawdzą się czarne scenariusze weterynarzy. trzymamy za to kciuki

PostNapisane: 2008-02-26, 18:18
przez Tasmanska
Aga bardzo mi przykro. Jesteśmy z Wami a Ben otoczony Waszą miłością będzie mógł długo i bez bólu żyć. Trzeba w to wierzyć :!:

PostNapisane: 2008-02-26, 18:24
przez meggy
Aga -a ja mysle ze trzeba sie cieszyc ze sie bawi,pyskuje ,macha ogonkiem poki jest sprawny trzeba go traktowac normalnie zdeformowane stawy hmm-roznie to bywa moga bolec ale nie musza!!!!!!!!!!!! trzeba sie cieszyc kazdym dniem -przykro ze jest chory ale moze organizm sie jakos z tym sam upora i nie bedzie tak zle !!!!!!!!! :->
moze wraz zakonczeniem wzrostu wszystko sie unormuje .uszy do gory -jest piekny i slodki :mrgreen: i bedzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: 2008-02-26, 18:38
przez Szam
Aga- ja mimo diagnoz wetów bym nie przesadzala. To mlody pies, moze wyrosnac, cos sie moze zmienic. Teraz jest w paskudnym okresie. Trzeba byc dobrej mysli ! Trzymam kciuki zeby bylo dobrze, bo musi byc dobrze !

PostNapisane: 2008-02-26, 20:24
przez inbloom
tak jak Kasia wierzę, że wszystko się poukłada! to młody psiak i siłę życia napewno ma w sobie ogromną :-D będzie dobrze bo musi być dobrze!
ściskamy Was mocno, życzymy siły i radości z każdego dnia razem :-) ślemy dobre fluidy, no i głowa do góry!

PostNapisane: 2008-02-26, 20:38
przez Natalia i Galwin
A mnie przykro nie jest - wiele może sie zmienić. Pies chory nie oznacza gorszy, nie oznacza, że będzie krócej żył. Najważniejsze, że jest z Wami i jest radosnym psiakiem. Będzie dobrze - ja w to wierzę i 3mam za Was kciuki :!: :!: :!: Głowa do góry ;-)

PostNapisane: 2008-02-27, 09:59
przez Anna Rozalska
Wspólczujemy Wam bardzo i trzymamy kciuki aby choroba narazie odpuściła. Czy tylko on bidak w całym miocie ma tę wadę?