Strona 1 z 2

kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-09-04, 07:53
przez Drixon
znów mam problem .. Drix wrócił rankiem z podwórka kulejący ... wczoraj wieczorem wydawało mi się że utyka na przednią prawą łapkę, a rano już wyraźnie kulał ...sprawdzalam - przez uciskanie - całą łape - widać nie boli go bo pozwolił sobie na obmacanie całej, staw skokowy też ok, bez opuchlizny i ograniczeń ruchowych ... Jest na karmie Brit Care Adult Large, wcześniej na PRO PLAN Adult Large Breed Robust z Puriny - więc jako taka ochrona stawów jest (może za słaba) ... do weta Drixon ma uraz od momentu młodzieńczego zapalenia kości,kiedy lekarka obmacywała go po łapkach a ten zwijał się z bólu - więc do weta w ostateczności .. Może macie jakąś koncepcję co też może być przyczyną?

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-09-04, 08:14
przez Cefreud
ja podawałam jeszcze osłonowo arthloflex i wit.C

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-09-04, 12:36
przez Anuta

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-09-04, 12:41
przez Natalia i Galwin
Tylko to jest dorosły pies.
Obmacaj porządnie łapki - może sobie stłukł. Jeżeli ewidentnie boli go przy do tykaniu możesz posmarować np. fastum, dawaj mu Arthroflex (myślę, że 5ml) albo coś z Gelacanu. Jeżeli nie przejdzie przez kilka dni lub się nasili to idź do weta.

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-09-04, 18:55
przez Hekate
I jak się dzisiaj miewa Drix, dalej kuleje, trzymam kciuki aby to było zwykłe naciągnięcie ;-)

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-09-05, 01:09
przez AT
Jeśli to kulawizna kontuzyjna (a pewnie tak jest) to polecam gelacan fast orlinga. Mufka z racji swojego dosyć intensywnego sposobu poruszania ;-) dosyć często ma takie kulawizny wtedy przez 2,3 dni podaję jej ten preparat i wszystko mija. Jeśli nie przejdzie to niestety od weta się nie wywiniecie (Muflon miał raz pękniętą kość - przy macaniu itp nic ją nie bolało, dopiero na RTG wyszło)

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-09-05, 19:05
przez frappe
A może coś mu utknęło pomiędzy poduszkami ? Albo jakiś kolec czy też rozcięcie ?

Kiara kiedyś się niezdara potknęła o krawężnik i kulała przez jeden dzień, potem jej przeszło :roll:

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-26, 19:14
przez Drixon
Drixon nadal kuleje-ma naciągnięte ścięgno .. ale olśniła mnie moja własna hipoteza - może wyczuwa że chcę powiększyć stado o drugiego psa,i stąd ta psychosomatyczna kulawizna ... ? przed moim wyjazdem do IRlandi miałam z nim podobne przejścia ...
ps. W pracy mam chwilę by na forum zajrzeć, bo w domu masaże, mizianie, głaskanko i ropzieszczanie 'chorego' na maxa ... :roll:

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-26, 19:45
przez Drixon
Drixo znów kuleje - ale tak jeszcze nie było, wspiera się tylko opuszkami palców o ziemię :-( niedopilnowałam go dziś i wyrwał się obszczekać ONka za płotem i wrócił taki kontuzjowany ...
jest radosny, apetyt ma ... strasznie mi go żal i mam straszne wyrzuty sumienia że nie dopilnowałam
.. może by tą 'czerwoną lampą' łapkę naświetlić ?

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-26, 19:49
przez Hekate
Aniu ale trudno tak upilnować, byś musiała go na ogród na smyczy wyprowadzać :-/

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-26, 19:56
przez Szam
Ja bym mu przeswietlila lokiec i staw barkowy

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-26, 19:56
przez Drixon
no to jutro, a dziś? jakbym mogła mu pomóc?

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-26, 20:02
przez Szam
Ogranicz ruch, rimadylu pewnie nie masz (niesterydowy przeciwzapalny dla psow)? Mozesz go ponaswietlac lampa, moze pomoze troche.
I jutro na przeswietlenie.

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-26, 20:03
przez Drixon
Dzięki Szam !
ide naświetlać

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-27, 09:47
przez Drixon
Seniorek ma się dzis lepiej - wczoraj to płakałam nad nim, bo biedny nawet wstać nie umiał -tą łapką nie umiał się podeprzeć :cry:
Dziś już znacznie lepiej jest - chodzi, utyka na tą łapę ale jest sto razy lepiej.
Na RTG dopiero w środę - terminy mają (conajmniej jak w ZOZ-ie) :shock:
a do kompletu córka złapała zaplenie ucha środkowego :-? - nieszczęścia chodzą parami :evil:

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-28, 19:57
przez Drixon
byłam na konsultacji w weta - RTG na razie nie robimy (tak wetunio zrządził) czekamy jeszcze 3 dni - bo 'widzi' poprawę (niby lepiej jest - po meloksamie, jeszcze do końca przyszłego tygodnia mam podawać) ...
na pewno przez pół roku ruch ograniczony - spacery tylko na smyczy (nie wiem jak to wytłumaczę Drixowi że idziemy do orgodu na smyczy)
no i karma - Royal Canin Vet Mobility, bo Acana itp. są do d**y ... może ktoś ma namiary na promocyjną partię RC Mobility?

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-29, 09:00
przez Szam
Wiesz cos, nie rozumiem czegos, albo zmien weta albo zrob sama RGT. Jezeli moj pies kuleje i kuleje juz chwile robie RTG, oczywiscie ze po przeciwbolowych nie bedzie kulal...na poczatku. Moja Lulka miala przetracona lape, dopiero ktores RTG to pokazalo. Gdybym zrezygnowala, nie wiem co by bylo z psem.

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-29, 09:34
przez Barbapapa
Nadal nie rozumiem jak można leczyć objawy w myśl może coś pomoże. Zajrzenie do środka do podstawa. Jeśli mozna cię namówić, to zrób RTG i to dokładny.

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-29, 09:39
przez meggy
Ja bym tez przeswietlila ...........
jesli ma 6 m-cy miec ograniczony ruch :shock: to cos mi nie pasuje .Jak benek mial uraz lapy przedniej ,wystapilo kulenie, pierwsze to przeswietlenie ,na zdjeciu wszystko oki! RIMADYL -tydzien wolniejszych spacerkow i po tygodniu wszystko oki normalne bieganko.( i to jeszcze bylo 4 dni przed wystawa)
a tu bez zdjecia -zmiana karmy!!!!!! leki ,dla mnie dziwnie rozni sa weci a karma pewnie droga nie?

Re: kulejący Berneńczyk

PostNapisane: 2008-10-29, 09:43
przez Drixon
może czas zmienic weta :-| Weterynarka nawet go nie pomacała tylko 'na oko' go zbadała ... kazała się z nim przejść, położyć mu się i wstać ... a klinika w której chciałam zrobic RTG jest kliniką 'matką' gabinetu w którym się leczymy :-| - nawet nazwiska lekarzy się pokrywają (jakaś rodzina wetów to prowadzi), w tej klinice matce powiedzieli że to lekarz prowadzący ma zlecic RTG (i koło się zamyka)