Strona 1 z 1

POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-12, 12:22
przez Tequilla
Wczoraj wieczorem zauważyliśmy na naszej suni na łokciu (nie wiem jak sie to u psa nazywa :?: ) pęcherz...ale jest bardzo pod skóra bo jest twardy...był około 3 cm...teraz ma ok 5 cm...nie mogliśmy dzisiaj jechac do weta bo u nas nigdzie go nie ma w niedziele:( jutro z samego rana pojedziemy...powstała taka wielka wystajaca kulka...
wczoraj byłam z nia na spacerze i nic nie zauwazyłam ,nie kuleje nie piszczy ....ale wczoraj juz pod wieczor straciła apetyt a jest wielkim łakomczuchem! i lezała ciągle...ogladajac jej siersc napotkalismy sie własnie na to:/
dotykajac jest to płynne w środku ...jak chodzi wyglada jak by miła pod skóra piłeczke albo balonik z woda :/
boimy sie strasznie co to może byc...ma dopiero 4 miesiace:( Powiedzcie ,ze to nic strsznego ,ze wet to rozetnie i przeczysci...ze ugryzło ja cos albo wbiło w skóre:( i ze bedzie zdrowa...nie wytrzymalabym straty kolejnego psiaka:(

pozdrawiam:8

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-12, 12:26
przez Natalia i Galwin
Zmień tytuł - wpisz pęcherz na łokciu - wtedy Ci co to przechodzili odpiszą... Wiem, że jakieś pieski miały cos takiego i to nie było nic strasznego... Ale co to dokładnie to nie wiem..

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-12, 12:34
przez EwaM
Może to poczytaj.Podobnie brzmi ;-) viewtopic.php?f=16&t=49&view=unread#unread

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-12, 14:31
przez Robert
jakieś 2 miesiące temu podobne zgrubienie zrobiło sie Bostkowi na tylnej łapi. Rozgryzł to oczywiście i sączyło sie. Wet pooglądał, przeczyścił, dał zastrzyk przeciwzapalny i maść do smarowania no i przeszło. Diagnoza była taka, ze najprawdopodobniej wbił sobie coś w rodzaju źdźbła zboża, albo traw i wdał sie stan zapalny.

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-12, 16:55
przez Szam
Podejrzewam, ze to zapalenie kaletki. Ja bym nie ruszala na razie, jezeli psu nic nie jest

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-13, 19:26
przez Tequilla
No własnie dzisiaj bylismy...i nie powiedział co to...ale pomacał pomacał i ze nic nie mozemy narazie z tym zrobic...albo samo pęknie i wtedy własnie on załozy opatrunek albo samo sie rozejdzie:/ ale jakos nie jestem do tego przekonana:/

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-13, 20:45
przez MartaD
My przez to przechodziliśmy :-/ Niby nic poważnego, ale nie mogliśmy tego zwalczyć. Na pewno nie pozwólcie tego ciąć.
My pozwoliliśmy i na dobre to nie wyszło :-/ Po niedługim czasie znów odrosło.
Z tego co się dowiadywałam od osób, które zwalczyły tą narośl to pomagają ponoć naświetlania lampą (nie próbowaliśmy- musiałabyś się dowiedzieć czegoś więcej), smarowanie maścią (u nas był to Traumeel), albo po prostu odciąganie tego płynu przez weta (tak zwalczyliśmy jednego łokcia, niestety dopiero po kilku razach :-| ).
Co do twierdzenia, że samo pęknie to nie chciałabym tego widzieć jeśli ta narośl jest takich rozmiarów jak była u nas :roll:
Moje zdanie jest takie, że jeśli jest to miękkie to bym poczekała. Możecie ewentualnie czymś smarować. Na pewno czym mniej będziecie tam grzebać tym lepiej ;-)
I głowa do góry :!: To naprawdę nic poważnego :!:

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-13, 21:39
przez AT
No właśnie my naświetlaliśmy Mufce lampą i nawet nie zauważyliśmy kiedy jej zeszło :roll: Minął już ponad rok i jak do tej pory bez nawrotów (może też dzięki temu, że panienka jakoś delikatniej się kładzie bo kiedyś zwalała się na podłogę jak kloc) To coś nazywa się pseudokaletką i robi się zazwyczaj psom dużych ras - jest to taka odpowiedź organizmu na uraz (właśnie takich urazów nabawiają się duże psy uderzając podczas ,,zwalania się" ;-) na podłogę i podczas samego leżenia na twardych powierzchniach). Jako sposób zapobiegawczy wet podał nam rozłożenie dywanów na podłogi zwłaszcza w miejscach gdzie pies lubi leżeć (ponieważ zawsze robi sobie z nas jaja dodał, że muszą być perskie :-P ) i poradził żeby je zostawić bez zabiegów bo jak już się to ruszy to często się babrze i powraca. Posłuchaliśmy, naświetlaliśmy i chyba mamy za sobą ;-)

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-13, 21:44
przez MartaD
AT napisał(a): Jako sposób zapobiegawczy wet podał nam rozłożenie dywanów na podłogi


U nas to się nie udało :lol: Bubu zawsze znalazł skrawek odkrytej podłogi i "zwalał" się na nią tak, że szło echo po całym domu ;-) To pewnie przez to, że dywanów perskich nie mieliśmy :mrgreen:

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-13, 21:50
przez AT
:lol: No patrz Marta, może jednak jaj sobie z nas wet nie robił i perskie muszą być ;-) :-P :lol:

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-13, 21:51
przez inbloom
ja myślę, że wystarczy kanapa... Chabercikowi w każdym razie wystarcza :mrgreen:

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-13, 22:06
przez Tess
Mi to wygląda na wodniaka. Czoper miał - w wieku około 6-7 m-cy. Wet przyszedł ze strzykawą, ściągnął płyn, podał leki przeciwzapalne i antybiotyk, żeby się nie paskudziło i po krzyku. Czoper miał na obu łokciach. Nawrotów nie było. Zdrówka życzymy!

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-13, 22:12
przez MartaD
No też mi się wydaje, że to wodniak.....chociaż kiedyś mi się od weta oberwało, że nie ma takiego określenia jak wodniak :-P
Tak jak pisałam u niektórych to rzeczywiście szybko daje się wyleczyć, u nas była masa problemów :-|
Ale wydaje mi się, że przez to, że niepotrzebnie zostało to otworzone :roll:
W każdym razie trzymamy kciuki za szybkie uporanie się z problemem :!: :-)

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-14, 14:02
przez Tequilla
Dziękuje bardzo za rady!:) narazie to obserwujemy i zmian nie widac....poczekamy jeszcze 2-3 dni i jak nic sie nie zmieni pojedziemy z nią do lecznicy.

pozdrawiam:*

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-14, 15:48
przez Aga-2
Nasza 11-to letnia rottweilerka ma coś takiego od niedawna na pięcie. Byliśmy u weta i też stwierdził, że to od urazu. Kazali zostawić i nie ruszać. Saba to sobie od czasu do czasu liże, ale nie zauważyłam, żeby miała jakiekolwiek problemy w poruszaniu się - nie kuleje, nie wykazuje żadnych objawów bólowych związanych z tym zgrubieniem. Chyba trzeba przeczekać: samo przyszło - samo pójdzie ;-)

Re: POMOCY!!aaaaaaaaaaaaaaa

PostNapisane: 2008-10-14, 22:19
przez Tequilla
no mam nadzieje:)