Strona 1 z 1

stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-08-03, 12:01
przez Daria + Chila i Luna
chciałam opisać sytuacje znajomych co prawda nie szwajcar ale może ktoś mi podpowie. znajomy opracuje w firmie zajmującej sie wycinkom drzew. w styczniu w mróz pod czeską granica w buszu( auta nie dojechały kilka km na piechotę ze sprzętem) znaleźli psa jak owczarek długowłosy tylko cały czarny(mnie osobiście kojaży sie wręcz z wilkiem, jest duży i cudny), pies nie byl w stanie isc na łapkach wiec te parę km nieśli go pracownicy na zmianę, byli z nimi u 2 wetów jeden ocenił go na 12-13 lat a drugi na 17. pies jest wiec sedziwego wieku, problem w tym,że pływa na tylnych nogach, nie może ustać(maja parkiety) łapy odjeżdzają mu do tylu, pies ze schodów zchodzi na dwóch przednich ciagnac tylne a na ostatnim schodku sie przewraca robi czasem fikołka. pies jest sliczny, znjomi postanowili go nie oddawać do schroniska, i zapewnili mu hospicjum, cieply kąt i miche żarcia.
Moje pytanie brzmi czy można jakoś temu psu pomóc( kosztowne operacje nie wchodza w gre ) ale może jest jakiś środek który mógłby usztywnić stawy Bandziora. :-|
pies ma totalnie kochany charakter, początkowo znajoma bala sie i nie chciała go w domu ze wzgledu na male dziecko psa i kota, i przez jakis czas pies byl w piwnicy, ale jak tylko przebadali jego psychike i upewnili sie ze pies jest kochany zabrali go do domu.

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-08-03, 12:40
przez Cefreud
kuracja z nivalinu,witaminy B6 i zapomniałam już czego.Cudów nie zdziała,ale pomaga pozbyć się bólu i na jakiś czas poprawia sprawność ruchową.
Tylko bardzo tanie to nie jest.Można ograniczyć koszty robiąc zastrzyki samodzielnie,ale od razu mówię,że to dość dla psa bolesne,więc nie jest to przyjemne dla wykonującego :-/

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-08-03, 12:45
przez Natalia i Galwin
Cartrophen Vet - nie obciąża wątroby więc jest lekiem bezpiecznym. Podaje się go w zastrzykach, bodajże 4 razy co tydzień.

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-08-03, 12:59
przez kerovynn
Pirus dostawał Encortolon - lek sterydowy, niestety po dłuższym czasie działa na wątrobę i nerki. Ale jemu tylne łapy juz przestały funkcjonować (nie chodził), bolało go okrutnie i był za stary na operacje. po pierwszej dawce przefrunął przez pół pokoju i skoczył na kanapę. Obserwowałam go i stopniowo zmniejszałam dawkę do minimalnej, żeby oszczedzić jego organy. Przedłużyliśmy mu życie o 1,5 roku - biegał, hasał i nie czuł bólu.

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-08-03, 13:03
przez marzena
Aspicam 7,5mg (lek ludzki na receptę), pół tabletki na dobę. Mój bernardyn zażywał ten lek. Kuracja nie jest kosztowna.
http://www.doz.pl/leki/p3366-Aspicam

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-08-03, 15:08
przez Guard
Sami widzicie, że ilu doradców, to tyle preparatów. Może lepiej wybrać się z choruszkiem do lekarza i on już będzie wiedział co podać. Trudno jest doradzać w ciemno.

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-08-03, 15:30
przez Busola
Guard napisał(a):Sami widzicie, że ilu doradców, to tyle preparatów. Może lepiej wybrać się z choruszkiem do lekarza i on już będzie wiedział co podać. Trudno jest doradzać w ciemno.

dokładnie, bo fakt że pies ma problerm z utrzymaniem sie na tylnych łapkach nie musi swiadczyc o chorobie stawów - może to byc np. kręgosłup :roll:

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-08-04, 10:04
przez MagdaMR
Mój stary hovek cierpi na spondyloartrozę - zwyrodnienie odcinka lędźwiowego kręgoslupa - i także ma klopoty wlasnie z tylnymi łapami. Lekiem, ktory pozwala mu w miarę normalnie funkcjonować jest Metacam w zawiesinie (niestety też nie tani). Nie pomagał ani Rimadyl, ani ludzki Meloksykam. Początkowo dostawal Metacam w zastrzykach, a potem przeszliśmy na tę zawiesine, która jest dobrze tolerowana i można ja długo podawać (dostaje ja już od pół roku). Polecilam ten lek paru znajomym osobom dla ich starych psów - i także im pomógł. No i jeśli to tylko możliwe, to zbawienny jest regularny, oczywiście umiarkowany ruch. My codziennie rano człapiemy na półgodzinny spacerek, co zapobiega zesztywnieniu stawów i kręgoslupa.

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-09-25, 15:45
przez Daria + Chila i Luna
ZNAJOMI MAJA W DOMU PANELE I KAFELKI PRZY ROZJEŻDZAJĄCYCH SIE ŁAPACH NIEZBYT DOBRE I TU MOJE PYTANIE CZY MYSLICIE ZE SKORZANE ANTY-POSLIZGOWE BUCIKI BYLY BY DOBRYM POMYSŁEM?? SKOR ROZNE MAM ( TATA W FIRMIE MEBLOWEJ PRACUJE I PROBOWKI MOGE WYKOZYSTAĆ) I MOGŁABYM USZYĆ BANDZIORKOWI BUCIKI:)

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-09-25, 15:53
przez Drixon
jeśli tylko Piesio zaakceptuje obuwie to myśle że mu to pomoże :->

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-09-25, 15:59
przez Daria + Chila i Luna
bo pies stojac rozjezdza sie do szpagatu:(
a ma ktos moza projekt takich bucików albo moze calkiem buciki nie przydatne

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-09-25, 20:41
przez AT
Daria takie buty dla psa można sobie ,,podejrzeć" w każdym większym zoologicznym - nie wszystkie mają antyposlizgową podeszwę. Ale może tak po domu wystarczyło by psiakowi kupić skarpetki dziecięce z tak zwanym abs-em ;-) czyli podgumowane. One są z bawełny więc w miarę oddychające, kosztują niewiele tylko rozmiar trzeba dobrać odpowiedni żeby psiakowi nie spadały i część z podgumowaniem była na odpowiednim miejscu łapy.

Re: stary pies, i rozjeżdzające się łapy... co może mu pomóc

PostNapisane: 2009-09-25, 21:08
przez Daria + Chila i Luna
dziś byłam u bandziora robić mu zastrzyk poniewaz maz znajomej ktory mu robil jest w poznaniu w rozjezdzie:) byl to moj debiut trochę sie bałam:) ( ale udało sie wszystko w pozadku babel sie nie zrobil a robiac mu zastrzyk jeden wyczulam i wbiłam sie obok a ten rozmasowałam i zrobil sie miększy ) także zastrzyki juz umiem robic ( mam nadzieje ze ta umiejetnosc mi sie nie przyda )
okazało sie ze to jest na tle nerwowym podalam mu lek na " L" na nerwy!! ( łacina nie jest moja mocna strona)
podobno ma to stymulować nerwy, bandzior bardzo grzeczny:) nawet nie drgnął:) pierwsza dawka leku 3 dni temu mu dala widoczny efekt jednak teraz jest jak przedtem moze po pełnej serii bedzie cos znów widac :/ ten lek podobno może powodować pobudzenie u psa jednak bandzior jest psem tak spokojnym ze zachowuje sie jak zawsze:)
dzis np pies wszedł przednimi lapami i przodem normalnie w drzwi ale tyl mu tak przechyliło ze walnął w futryne, ponadto przewraca sie czasem, a łapy chwieją mu sie nawet na wykładzinie wiec to z butami nie bedzie konieczne bo i tak mu nie pomoże:(