Strona 6 z 8

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-12, 23:09
przez Barbapapa
Trzymamy i my.

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-13, 09:26
przez saganka2
I ja trzymam!!! &&&&&&&

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-13, 14:44
przez Drixon
trzymamy - będzie jak nówka <okok>

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-13, 16:52
przez anula
Trzymam mocno, u nas podanie KM było ostatnim co mogliśmy dla niej zrobić i niestety skończyło się źle.

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-14, 10:26
przez Cefreud
trzymam!

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-14, 16:27
przez monarucza
Asiu, oczywiście u nas wszystkie kciuki zaciśnięte. Mufka nie daj się, walcz!

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-14, 20:17
przez AT
Kochani bardzo dziękujemy za kciuki:)
Mijają 2 doby od podania komórek macierzystych. Wczoraj było naprawdę ciężko. Mufka była nerwowa, dyszała, miała dreszcze i generalnie żal było na nią patrzeć. Tylne nogi przestały zupełnie działać, na przednich sama nie stawała i nie próbowała się przemieszczać samodzielnie. Wieczorem Mufka się uspokoiła, dreszcze przestały ją męczyć i noc była całkiem spokojna. Dziś widzę jakieś malutkie światełko w tunelu. Mufka wygląda jak zwykle, na pysku widać pozytywne emocje. Sama podniosła się na przednich łapach jak Michał wrócił z zakupów i przetaszczyła swoje cztery litery żeby doczłapać do Pancia. Tył co prawda nadal nie pracuje ale mam nadzieję, że i to wróci w swoim czasie.
Kciuki dalej baaardzo mile widziane.

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-14, 22:29
przez Gocha
No to nadal trzymamy za Mufcie <pies>

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-14, 23:10
przez Anuta
Brawo Mufka, będzie dobrze. Kciuki zaciśnięte, a serce rośnie.

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-15, 12:08
przez Aga-2
Trzymamy nadal :!:

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-16, 13:52
przez saganka2
NIeustająco trzymam!! :love2:

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-18, 11:52
przez Alicja i Spartki
Mufka trzymamy mocno <buzki>

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-18, 14:22
przez AT
Kochani na wstępie chciałam podziękować wszystkim tym, którzy nas dopingują i wspierają czego wyrazy mam codziennie. Naprawdę Mufka jest wielką wartością sama w sobie ale wraz z nią dostaliśmy coś czego sie nie spodziewaliśmy - znajomość z gronem wspaniałych Ludzi :)
A teraz po kolei
Jak już pisałam sobota była koszmarem, niedziela już lepiej, w poniedziałek tak samo nie było źle choć Mufka miała cały czas zupełnie bezwładny tył.
We wtorek zaczął się następny koszmar. Mufka od rana znowu dostałą dreszczy, była niespokojna i dysząca. Pojechałam do weta - okazało się, że niestety znowu ma zastój moczu - udało się ją wysikać. Weterynarz podał jej steryd, nivalin i miligamman. Wróciliśmy do domu i po kilku godzinach względnego spokoju znowu się zaczęło. Mufka całą noc się męczyła, ja zaczęłam mieć myśli ,,ostateczne" ale koło 6 rano troszkę się uspokoiła (chyba wyczuła o czym myślę to się ogarnęła) o 7 dostała znowu nivalin i wit b i od 9 zbowu sie zaczęło... dyszenie i charczenie... Co było w mojej głowie to już się możecie domyślać... a w południe sucz się ogarnęła i zapragnęła żeby jej pomóc wyjść do ogrodu (pierwszy raz od 5 dni) połaziła z moją pomocą i zrobiła mega wielką kupę :-D i jakby jej od tej pory wszystko odpuściło. O 17 zażyczyła sobie znowu wyjść na dwór i zażądała stanowczo wyjścia na ulicę :mrgreen: poszła do końca ulicy i z powrotem (jakieś 600 metrów) robiąc wszystko co trzeba ;-) po drodze.
Noc była spokojna i dzionek jest też miły:) (odpukać) Rano zrobiła siuku, po 11 byłyśmy znowu na ulicy na spacerku, potem nie chciała wracać do domu i łaziła sama po ogródku przez godzinę:)
W tym momencie nie wiem na ile jej stan jest zasługą komórek a na ile sterydu ale jedno zauważyłam - przed podaniem komórek Mufka po 10 minutach leżenia na dworze dostawała dreszczy (widać, że była zupełnie nieodporna na zimno) a dziś leżała ponad pół godziny i nic, zero dreszczy.
Bezpardonowo poprosimy o jeszcze więcej ciepłych myśli:)
I czekamy...

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-18, 15:35
przez Aga-2
Kciuki są :!:

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-18, 19:32
przez Drixon
super że jest nieźle :->
ps
czy Vet nie odstawił sterydu po podaniu KM ?

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-18, 20:45
przez AT
Aniu steryd był odstawiony (zresztą wcześniej ona go dostała tylko 2 razy). Jednak Mufka jest przypadkiem geriatrycznym i niestety długotrwały regres (zupełne ,,odcięcie" tyłu) spowodował u niej zastój moczu zagrażający jej życiu i wet stwierdził, że po 4 dobach od podania km można jej podać steryd. Ona ma jakiś anatomiczny ,,uskok" w przewodzie moczowym i chociaż niby sika (pampersy pełne) to się okazuje nie wysikuje do końca i jak leży to się zbiera). My ją oczywiście podnosiliśmy, masowaliśmy itp ale to niestety nie jest to samo co natura jak się okazuje :( . Jak się potem okazało miała też zastój kału (choć kupy też codziennie były) Kemilew w rozmowie ze mną przyznał, że przypadek jest rzadki. Oczywiście nie będziemy jej ,,sterydować" bez potrzeby po to, żeby biegała jak gazela ;-) mam nadzieję, że ona się pozbiera już jakoś... Wierzę, że jesteśmy pod dobrą opieką - tu na miejscu opiekują się Mufką dwaj świetni weterynarze (teraz ma codziennie odwiedziny żeby nie stresowała się lecznicą) i jesteśmy w kontakcie telefonicznym z Kemilewem. Zobaczymy co Oni uradzą i co nam życie przyniesie...
Mam nadzieję, że jak dostaną nobla za jakieś odkrycie medyczne dzięki Mufce to mi odpalą coś na fajne wakacje bo ja po tym tygodniu jestem wrakiem człowieka :]
Swoją drogą to steryd teraz też zadziałał zupełnie inaczej niż wcześniej. Cień działania można było zauważyć dopiero po kilkunastu godzinach (wcześniej po 3-4 pies już śmigał jak ta lala) a postawił ją na nogi tak, że sama chodzi dopiero po jakiś 30 godzinach (w sumie nie wiemy na ile to zasługa sterydu a na ile się coś ,,naprawiło" - dowiemy się pewnie jutro, najdalej w sobotę bo wtedy steryd przestanie działać na bank)

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-18, 20:58
przez Anna Rozalska
Walczcie Asiu do końca . Na pewno będzie coraz lepiej. ;)

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-18, 21:39
przez Agama
Bardzo mocno trzymamy i wysyłamy ciepłe myśli <buzki> <buzki> <buzki>

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-18, 22:55
przez Barbapapa
Myślimy cieplutko i kciuki trzymamy bardzo mocno.

Re: Spondyloza u psa

PostNapisane: 2016-02-18, 23:06
przez Natalia i Galwin
Asiu czekamy na spotkanie z całą Waszą czwórką!!!! <buzki> :love: