Niestety podczas tegorocznego lata, w czasie największych upałów przy dużej wilgotności powietrza zachorował na coś co nasz pan doktor określił jako zapalenie skóry.
Po kuracji antybiotykiem oraz wykonywaniu co kilka dni kąpieli w szamponie dla psów o właściwym odczynie, objawy prawie minęły... niestety dzisiaj ( po miesiącu) zauważyłam ponownie pojedyncze strupki z pod który sączy się jakiś przeźroczysty płyn , który szybko zasycha tworząc coś w rodzaju niby " stożków wulkanicznych"

Na szczęście tych miejsc jest tylko kilka. Przemywam je rivanolem, który je wysusza i nie powinien zaszkodzić.
Zastanawiam się tylko czy przypadkiem nie leczę tylko objawów a nie sięgam do przyczyn

Być może ktoś z Państwa miał takie kłopoty ze swoim pupilem... będę wdzięczna za radę.
Jeżeli rivanol nie pomoże to wybiorę się do Pana Doktora .