U nas też (po raz pierwszy od lat) skończyło się antybiotykiem, niestety mój pies jest chory, boję się każdego leczenia antybiotykiem, bo to może pogorszyć jego stan.
Myślę i kombinuję

Zauważyliście zbieżność czasową, pogodową itp.?
U nas jest to zwykle latem.... wilgoć plus ciepło, w tym roku długo mokro a później upał.
Do tej pory łączyłam z alergią, ale coś mi tu zaczyna nie pasować.
Legowisko pies ma takie mięciusie, a że dużo czasu w nim spędza, może trudno wysychać

.
Teraz jak jest taki chory do legowiska nie wchodzi, za to po raz pierwszy pies 6,5 letni wszedł do piwnicy.
Co takiego się "staje" jak wilgoć i ciepło zaistnieją razem. Skóra nie oddycha czy to może swędzić?
Od dziś nie wychodzę z psem, gdy pada

. Zobaczę.
Wyczytałam jeszcze, że można stosować Ozonell ( oliwa z oliwek z ozonem). Ktoś stosował?
Znalazłam też opis jak ktoś wyleczył psa z nużycy boraksem i wodą utlenioną. Ciekawe.
Będę próbować smarować korą dębu i kozieradką ( wypróbowane działanie bakteriobójcze u ludzia

).
Następnym razem muszę mieć przygotowane jakieś środki i przynajmniej spróbuję nie dopuścić by to tak się rozprzestrzeniło.
Czy są jeszcze jakieś homeopatyki, które można gdzieś kupić?
Macie sprawdzone naturalne metody na podniesienie odporności?
Spotkaliście się z taką przypadłością u całkiem zdrowego psa?