allam3- twoje doświadczenie z sierścią jest dla mnie wyjątkowo cenne z wiadomych względów
.
Przypomnij mi proszę, po jakich rodzicach jest wasza suczka?
I czy u was to wyglądało podobnie?
U nas zaczęło się od dosłownie kilku siwych wosów, które potem zmieniły barwę na bardziej ryżą. ta plamka siwych włosów bardzo szybko się rozrastała, tak że teraz to już zajmuje większą część grzbietu chyba
.
Jest szczecinowata w dotyku i wygląda jakby pod spodem nie było podszerstka?
A czy u was to się zmienia wraz z porą roku?
I czy przy pierwszym lnieniu się pojawiło czy później?
PS. Ta nasza ostatnia wetka- dermatolog, też jej nie kazała na stół wstawiać i w sumie futro i zaskrobine dała sobie "z zaskoczenia" bez większego problemu pobrać.