Strona 1 z 1

paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-02, 14:22
przez nugatika
Bystra!
Bystra wszedzie wsadzi ten swój nos i niestety po jednym z polnych spacerów zauwazylam w sobote wieczorem, że tuż nad noskiem zaczeło jej to miejsce puchnąć. Wyglądała jak Gargulec ;-)

następnego dnia rano zaczeły sie tam robić ropne guzki, przemyłam je wiec wodą utlenioną.
dziś wygląda najgorzej, guzków i guzów jest wiecej, umiejscowiły się na kufie od nosa pod oczy, są paskudne ropne, zaczęło to troche krwawić, jakieś strupki się pojawiły, rano też ją swędziało, bo starała sie tam drapać nosek.

Pierwszy raz miałam do czynienia z czymś takim. Myślałam na początku, że może ją jakiś owad tam ukąsił i dlatego zaczęło tak puchnać, ale dziś to już okropnie wygląda i naprawdę aż nie miło się na nią patrzy.

Moi wiejscy weterynarze są do niczego, więc nawet sie do nich nie wybieram, a i jestem bez samochodu, wiec wyprawa do Rzeszowa odpada.

Jakieś porady co z tym zrobić?
Podać jej moze wapno? Czy starać się o antybiotyk? Może jakąś maść? Juz sama nie wiem.

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-02, 14:35
przez anula
Naszą Colę pokąsiły w czerwcu muchy końskie/żelazne czy jak je tam zwał, wkoło oczu, puchła w tempie straszliwym. Wapno podawane przez dwa dni załatwiło sprawę. Może spóbuj.

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-02, 16:51
przez nugatika
dzięki Anula :-)

te owady to straszne dziadostwo :boszz:

Podałam jej wapno i poczekamy co sie będzie działo dalej :-)
Liczę na to, że się szybko zagoi, bo naprawdę biedna jest <pies>

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-02, 17:09
przez Szam
Kaska, Hummer mial to samo. Masc antybiotyk + steryd do smarowania.

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-02, 18:27
przez nugatika
no to mnie pocieszyłaś... a długo się goiło?
wyprawa na kampanie wrześniową mi się szykuje w Lublinie i nie chciałabym jej zostawiać mamie w takim stanie :boszz:

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-02, 21:08
przez iwona_k1
możesz wstawić jakąś fotkę tych guzków?

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-02, 21:19
przez nugatika
nie wiem czy wszyscy chcieliby je widziec...
Jutro zrobie zdjecia, przy codziennym swietle

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-03, 06:42
przez Szam
Kasia, ze 2 tygodnie. Znajomy golden mial to samo.

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-03, 09:57
przez nugatika
dziś wygląda to juz tak, wielkie ropne guzy minęły i zaczęły się robić strupki, liczę, że to oznaka na plus

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

okropnie wygląda na tych zdjęciach, wiec musze Wam dla równowagi pokazać, ze to naprawde, poza tą dolegliwością, całkiem wesoły, ładny i zadowolony z życia pies - mimo ze nie bernuś ;-)
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-03, 13:21
przez anula
O ja nie mogę, biedak. Kasia może to reakcja na kontakt z Barszczem Sosnowskiego lub pokrewnymi. Młode rośliny są też toksyczne choc nie mają jeszcze typowych kwiatostanów. W takim przypadku szkodzi na pewno ekspozycja na światło słoneczne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Sosnowskiego

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-03, 16:27
przez Aga-2
O rany! Napiszcie koniecznie po czym to świństwo zeszło, żeby inni, którym się to może przydarzyć wiedzieli na przyszłość. Powodzenia!

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-04, 20:31
przez anula
Kasia jak jest?

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-06, 10:21
przez Barbapapa
?????

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-06, 13:53
przez nugatika
Anula masz rację! Barszcz wydaje sie byc najbardziej prawdopodobną przyczyną.
Bystra uwielbia spacery i raczej nie chodzi po ścieżkach, tylko całym swiatem, a wszelkie krzaczory i zarośla są rajem.
Doczytałam też w internetach, żeby chronić takie krosty przed promieniowaniem słonecznym, więc Bystra siedzi ze mną w domu, a Nutla hasa po ogrodzie. Bardzo ciężko dziewczyny znoszą rozdzielenie, ale muszą sobie radzić.

I nie obyło sie jednak bez interwencji weterynarza.
Bystra dostała steryd i antybiotyk na tydzien do podawania.
Także zalecenie, zeby przemywać rany wodą z szarym mydłem.

Po 4 dniach na Bystrej nosie wyrósł miniaturowy wielki kanion amerykański, następnego dnia pojawiły sie małe strupki, ale co z tego, że zaczynało się goić jak Bystra to drapała łapką, pocierała nosem o trawe i różne inne wystające krzaczki, i dodatkowo jeszcze ukochana Nutka, która w zabawie trącała co jakiś czas jej to łapą, i krawienie od nowa.... :ojoj:

Dlatego wróciłyśmy od weterynarza z pięknym, gustownym, najmodniejszym w tym sezonie - abażurem :radocha2:

Tak się dama prezentuje dziś:
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Z racji, że Bystra jest psem po przejściach, abażur sie nie spodobał i okazał się małą poranną traumą, ze z tego wszystkiego biedaczka sie nawet zapomniała załatwić po całej nocy....
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Ale już jest lepiej. Bystra jest psem bardzo hmm... odpornym na ból? Więc jej to w niczym nie przeszkadza, cały czas jest chętna do zabawy i spacerów, więc nie bardzo rozumie dlaczego dziewczyny są izolowane.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Myślę, że końcu po woli wychodzimy na prostą :-)

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-08, 16:16
przez anula
W waszej okolicy jest wyjątkowo dużo tego świństwa. Nie tylko Barszcz Sosnowskiego, ale są jeszcze inne odmiany. Tak mi się skojarzyło z przypadkiem kontaktu z tym dziadostwem u znajomej, u której skończyło się szpitalem. Niech młoda zdrowieje.

Re: paskudne guzki na nosie

PostNapisane: 2013-09-18, 13:55
przez Aga-2
Najważniejsze, że humor dopisuje. Widać choroba jest zwalczana "lokalnie" w obrębie kufy ;)