Strona 1 z 1

Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-02, 21:01
przez kar0olcia
Witamy.
Od jakiegos czasu ( TYDZIEN) gdy suszylam i czesalam Karatka po deszczowej pogodzie zauwazylam za uszkiem lewym taka narosc bo dokladnie nie wiem jak to sie nazywa. Nie wiem wogole co to jest czy to cos strasznego czy da sie z tym zyc i nie bedzie mu to przeszkadzac. Obserwuje to od tygodnia codziennie i nic sie juz nie zmienia nie rosnie nie zmienia koloru nic.. Czy ktos mial kiedys taki przypadek ze cos takiego wyroslo na pupilku? Do weterynarza wizyta jest dopiero w poniedzialek razem ze szczepionka na wzcieklizne chcemy isc jeden raz i wszystko zalatwic niz go stresowac i usypiac... Bo Karacik nienawidzi weterynarzy.
Dolaczam zdjecie, udalo mi sie zrobic.

Obrazek

Prosze o pomoc.

Re: Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-02, 21:55
przez Busola
hmm, dziwnie to wygląda.
gdyby to była wiosna pomyślałabym o wrośniętym kleszczu :roll:

Karolcia, przyzwyczaj lepiej kruszyne do wizyt u weta - wybieraj sie do gabinetu nawet bez powodu, posiedź z nim troche, smaczki dawaj i niech wet go nawet nie dotyka (choć jak pogłaszcze tragedia się nie stanie 8-) - będzie sie dobrze kojarzyło :-> to tak w skrócie ;-)

Re: Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-29, 12:24
przez Cefreud
Freud też takie ma,chyba ze trzy.U nas są to tłuszczaki, wg,wetek pojawiają się gdy pies ma problemy ze skórą(u nas to się zgadza)

Re: Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-29, 13:30
przez kerovynn
Eśka miała podobne tylko mniejsze - jak główka zapałki, nie pamiętam już co się z tym działo, ale śladu nie ma. A co z Karacikiem?
a ta antypatia do weta... zastanawiam się czy to nie zależy tez trochę od weta. Ja u mojego byłam z czterema różnymi psami: agresywny wobec obcych dalmatyn pozwalał sobie zrobić wszystko, schroniskowa Rawka wchodziła spokojnie i tez bez problemów, Eśka do gabinetu leci jak torpeda i od razu pcha się z czułościami a Robin od pierwszej wizyty zaprzyjaźnił się z lekarzem. Żadnego z psów nie przygotowywałam do wizyt - wszystko "z marszu" i bez kłopotu.

Re: Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-29, 15:01
przez kar0olcia
Obserwowalam to pare dni a po jakims czasie (2 dni) zrobilo sie suche i zaczelo sie luzszczyc. Sladu po tym czyms nie ma wiec jest dobrze :-) A z wet. staramy sie umilac mu te chwile ale zabardzo on jest rozkojazony nie chce nawet zjesc smakolyka bo nie wie co sie stanie zaraz tylko chowa sie pod nogami z pod kulonym ogonem nawet jak chce mu dac cos dobrego. Gdy podchodzi wet. z reka blizej Karat zaczyna straszyc go zebami i startuje do niego jak by go chcial ugryz ale ciagle jakas czescia ciala jest pod naszymi nogami skulony ze strachu. Staramy sie cos robic zobaczymy czy wkoncu zmieni zdanie o wet. :-)

Re: Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-29, 15:15
przez Julian
Biedak .Została mu taka trauma bo zapeleniu uszu?

Re: Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-30, 10:05
przez kar0olcia
Wydaje mi sie ze tak. Wtedy chodzilismy czesto na kontrole i coraz bardziej sie zrazal do wet.

Re: Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-30, 10:14
przez kerovynn
To dobrze, ze to "coś" zniknęło. U Eśki oglądał to wet i coś tłumaczył, ale nie pamiętam :oops: , prawdopodobnie nie było to nic ważnego bo nie zakodowałam...

Re: Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-30, 10:34
przez Majszczur
Berta miała taką traumę po nieudolnie leczonym zapaleniu uszu :evil: Zmieniliśmy weta i jakiekolwiek zabiegi przy uszach to była gehenna. Poza tym sucz - pacjent idealny - dała robić ze sobą wszystko, nawet bolesne zabiegi.
A jeśli chodzi o "to ciś dziwnego" to też mieliśmy taką purchawę. Identyczną. I też po jakimś czasie pękła mi pod paznokciem jak skrobałam i się 'rozsypała'. Zawartość była sucha, ale jakby tłusta. Nie wiem jak się ten twór fachowo nazywa. czasem powracał (ale w tej chwili już nie pamiętam czy w tym samym miejscu).

Re: Cos dziwnego... Prosze o pomoc

PostNapisane: 2011-03-30, 11:49
przez PaniBisiowa
A to nie czasami kaszak?