Strona 1 z 2
Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-08, 19:57
przez dziemionna
Dopadło Dalmiśkę :/ Odkryłam przed chwilą
Nie mam pojecia skąd się to
=#$%^& wzięło, nic o tym nie wiem, nie miałam z tym do czynienia.
Wygląda to tak jakby wewnątrz zwisającej części małżowiny był płyn (krew), ucho jest ciężkie i ciepłe
Konsultowałam sie telefonicznie z wetem, twierdzi że należy to zoperować, ale nie natychmiast a po około 10 dniach (ponoć w takim stanie jest większe ryzyko stanu zapalnego). na razie zalecił zimn okłady, hmm
Czy ktoś miał z tym do czynienia?
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-08, 21:00
przez Drixon
Ala a maść arnikowa ?
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-08, 21:39
przez marieanne
Dzis rozmawiałam o tym z naszą wetką - zupełnie przypadkiem.
Ona zanim zdecyduje się perujować nastrzykuje do środka sterydem - jeśli chcesz dopytam ją jutro dokładnie, ale mówiła, że efekty są bardzo fajne i dość często pozwala to uniknąć cięcia.
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-08, 21:44
przez PaniBisiowa
My mieliśmy takiego pomidora na uchu. Ucho ciężkie, trochę gorące. Skończyło się na zabiegu. Nasz ówczesny wet stwierdził, że można krew ściągać. Ale ja nie chciałam, bo czynność trzeba by prawdopodobnie powtarzać. Nie raz i nie dwa. A że Bisiek bardzo nie lubił (teraz tylko nie lubi

)grzebania przy uszach, więc zdecydował, że uleczymy go raz a dobrze. Bisz miał ogolone ucho i wyglądała jak półskin.
Taki krwiak na uchu
prawdopodobnie się nie wchłonie.
Mogła się np. o coś uderzyć, gdy się otrzepywała.
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-08, 22:04
przez Marta@Amon
My tez mieliśmy z tym do czynienia ..Próbowaliśmy 2 razy ściągać ,ale bez rezultatu .Po zabiegu kilka szwów ,drenów ..bardzo szybko się zagoiło .U nas Amoś o szafę zawadził jak trzepał uszami

Więcej się nam to już nie przytrafiło

Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-08, 23:39
przez Beata i Fiona
Fionka miała takiego krwiaka, nacieraliśmy Vetisolonem, bez ściągania, ładne zeszło :> obyło się bez zabiegu
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-09, 08:54
przez meggy
Przerabialam krwiaki u dzez ,nacieranie sciaganie itd ,jednak najlepszy efekt po zabiegu .
Po sciagnieciu płynu on wraca w wiekszej ilosci.
ucho nie wyglada po ladnie ,ale goi sie bardzo szybko :)
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-09, 09:17
przez wiki1710
Mogę tylko potwierdzić, że dopiero zabieg pomógł.....kilkukrotne ściąganie płynu przed, jedynie dawało ulgę.
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-09, 13:08
przez dziemionna
Dzisiaj jest to większe i zrobiło sie sine, wyglada jakby zamiast ucha było ...kinder joy :/ ale ja już mniej panikuję
Z tego co udało mi się dowiedzieć to nie ma reguły: czasem wystarcza jeden zabieg, czasem po zabiegu sa nawroty, innym razem z kolei bez zabiegu krwiak sie wchłaniał i nie wracał.
Na razie zgodnie z zaleceniami obserwuję, schładzam i smaruje żelem ReparilN.
Zobaczymy za kilka dni.
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-09, 13:20
przez Anirysova
Eryczek raz miał coś takiego, vetka ściągnęła płyn igłą, a potem smarowaliśmy żelem Aescin i już się nie powtórzyło.
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-11, 17:37
przez PaniBisiowa
I jak miewa się pomidor? Wyparował w niebyt?

Miejmy nadzieję, że nie ewoluował w arbuza

Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-14, 10:23
przez dziemionna

Zasinienie zniknęło po jednym dniu, byc może dzięki żelowi.
właśnie wczoraj zauważyłam źe zrobił się miekki. To już nie jest Kinder Joy a bardziej sflaczały balon

Wnioskuje że sie wchłania.
Dalmiska już nie stawia oporów przy dotykaniu ucha więc pewnie mniej boli.
Zastanawiam sie czy jednak nie odpuścić sobie zabiegu i poczekać (oby do tzw. ŚwiętyNigdy) na ewentualne nawroty.
Jeszcze poczekamy i zdecydujemy

Pozdrawiamy
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-06-14, 21:22
przez PaniBisiowa
O, to może rzeczywiście się wchłonie. Zabieg nie zając

Re: Świadoma narkoza?

Napisane:
2014-11-24, 22:09
przez KasiaT
Posty o krwiaku samym w sobie przeniesione z wątku: viewtopic.php?f=118&t=12173&start=20Jak się miewacie? Czy Biszołak doszedł już do siebie?
Re: Świadoma narkoza?

Napisane:
2014-11-24, 23:58
przez PaniBisiowa
Myślałam, że już będzie koniec, a tu kozi bobek. Dzisiaj ściągnięte zostały szwy (jedna sama odpadła...), ale z ucha ciągle się trochę leje. Z dziur, gdzie były szwy, też. Nie wiadomo czy w czasie zabiegu wszystko zostało dobrze zszyte czy może jakieś nowe naczynie pękło. Musimy poczekać. Ucho napuchnięte, "gąbczaste" i ciągle zbiera się krew. Jeśli nic się nie zmieni, to Bisia czeka kolejny zabieg. Nawet nie chcę myśleć, że miałby kolejną narkozę. I to w tak krótkim czasie. Przecież to nie jest obojętne dla organizmu.
Zrobił Dextera w gabinecie. Mniejszego niż poprzednio, ale jednak.
Ręce mi opadły.
Re: Świadoma narkoza?

Napisane:
2014-11-25, 00:26
przez Shogun&Kama
A jak ucho było leczone przed zabiegiem?
Re: Świadoma narkoza?

Napisane:
2014-11-25, 10:13
przez panterka-23
U nas znieczula się psy Propofolem ( i bardzo polecam tą narkozę) - działanie ma rewelacyjne - narkoza szybko schodzi - nie ma co prawda działania prz. bólowego ale na to przecież można zadziałać innym lekiem .
Re: Świadoma narkoza?

Napisane:
2014-11-25, 19:23
przez KasiaT
Paula jeżeli ucho jest napuchnięte, gąbczaste, gorące lub o podwyższonej ciepłocie może to świadczyc o stanie zapalnym. Czy wycieka coś z niego jakiś surowiczo- krwisty płyn?Ja Bym przed kolejnym zabiegiem spróbowała założyc mu opatrunek z Braunovidonu(braunolu w maści lub płynie)-zmieniać dwa razy dziennie, zrobić okład z sody oczyszczonej w celu oczyszczenia rany i włączyłabym mu antybiotyk- moze Ciprofloxacynę bo ma szerokie spektrum działania plus leki osłonowe na żołądek, i jeżeli po 5 dniach objawy nie ustąpiął to trzebaby było oczyścić ranę chirurgicznie

A czy ucho jest wrażliwe na dotyk, czy Bisz nim chlapocze i czy wg Ciebie go boli? - bo jeżeli tak to na pewno są objawy zakażenia i tak czy siak trzeba włączyć antybiotyk przed kolejnym zabiegiem, żeby nie doszło do ogólnoustrojowego zakażenia.
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-11-25, 22:27
przez PaniBisiowa
Przed zabiegiem była spuszczana krew oraz opatrywanie ucha, żeby je unieruchomić oraz smarowanie Liotonem. I to by było na tyle. Doliczyć do tego trzeba odparzenie.
Panterka, dzięki. Poczytałam "ulotkę"

Kasia, znowu pojawił się krwiak taki jak był, czyli kulfon pomidor :/ Ucho jest wyraźnie ciepłe, psinę boli, ale w moim odczuciu nie jest to ból bardzo odczuwalny. Spuściliśmy - płynęła tylko krew o kolorze czerwonym, a nie "wątrobianym". Obecnie dostaje Cyclonamine 2x500 mg oraz Metronidazol 2x250 mg. Dzięki za cenne informacje.
Załączam zdjęcia zrobione dziś wieczorem. Nie widać za bardzo efektu kulona, niestety. A może stety.
Re: Krwiak małżowiny usznej

Napisane:
2014-11-25, 23:05
przez ewazlotowska
Ćwiczyłam taki problem z uchem u bokserki.W/g mnie rana za szybko się zasklepila albo nie dostatecznie zabezpieczono naczynia przy zabiegu.Tak sądze gdyż u nas też usiłowano stosować maści,dreny itp. itd.,itd.Jednak po zabiegu pod narkoza przy wyjmowaniu szwów ucho było bez jakichkolwiek zmian.Co ważne krwiaki się nie powtarzały.
Mizianki dla Biszonka