Strona 2 z 2

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 12:16
przez Tańka
To naprawdę bardzo smutne, że berny tak szybko się starzeją... :-( Mój ma 3 lata i odpukać w kwiecie wieku, ale jak pomyślę co może byc za 3-4 lata... :?: To jest mi strszno....Mój poprzedni pies żył 18 lat...

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 12:19
przez Alicja i Spartki
Aniu są na forum :-D .Mój Spartek też kończy niedługo 9 lat i uwazam ze nie jest w złej kondycji.Jak wróg za płotem pędzi ze spartkami aby go oszczekac.Z jedynym małym ale,,,,,,,,,,,,,młodziki wiadomo lepsze sa juz na starcie :-D dziadek zanim usłyszy zanim się pozbiera do biegu to trzeba trochę czasu :-D .Dla mnie fenomenalne jest w tym to ze spartki potrafia wychamować pół metra przed płotem dobiega spartek i zaczyna pierwszy szczekac.Dla mnie jest to wyrazem ogromnego szacunku wobec niego z ich strony a moze poczuciem ze nadal jest tym który w ich stadzie ma decydujący głos :-).Kolejna sprawa po śmierci Sary w głebi serducha mam ogromny lęk. Co z tego że Sara przez całe zycie na nic nie chorowała,zdrowa wiecznie uśmiechnięta.Odeszła cichutko ,niespodziewanie tak blisko nas .W sypialni na wspólnym łóżku a ja nawet nie\ zdążyłam sie z nia pożegnać.Co mi zostało a to ze od jej śmierci ,nie ma nocy żebym nie sprawdzała czy spartuś żyje tak bardzo go kocham i tak bardzo sie boje.

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 12:24
przez Draco
6 - latek to teoretycznie jeszcze nie jest staruszek, a jednak, ta rasa chyba jest zbyt skomplikowana. Dracusiowych korzeni nie za bardzo znam, ale z tego co się dowiadywałam na samym początku od właścicieli jego rodziców, to tamte psiury nie miały wady wzroku, ani co było dla mnie istotne dysplazji stawów. jednakże nie mam 100% pewności jak jest na prawdę. Po lekarzach specjalistach trochę się na biegaliśmy, dali trochę leków, ale nikt nie stwierdził, aby można było to operować. Polecono mi się z tym liczyć, że pies kiedyś nie będzie widział i już. Straszyli, że może nawet w wieku 1-2 lat. Na szczęście dopiero w 6 roku widać mocne zmiany. Nie chcę go już męczyć i narażać na stresy związane z klinikami, lekarzami, całe szczęście, że nic innego poważnego się nie dzieje. Rok temu mało go nie straciliśmy, jak lekarze przez tydzień nie potrafili zdiagnozować chorej prostaty - przez co niezbędna była kastracja. Od tej pory Dracuś się zmienił. Po pierwsze szybko i dużo przytył, choć już teraz uregulowaliśmy dietę i masa nieco spadła do prawidłowej. Zauważyłam, że sierść urosła masakrycznie długa, jak nigdy takiej nie miał. No i oczywiście zrobił się jeszcze większą przytulanką, aż czasami nazbyt natrętną ;-) Ale to głównie pozytywy.

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 12:39
przez Roxanka
Wszystkim seniorom dużo zdrówka życzymy.
Szczególnie Bossiowi - Kasiu ucałuj od nas ten kochany nochal. W ubiegłym roku sama miałam okazję go popsitulać i pamiętam, że Bossik był w dobrej kondycji. Oby jak najdłużej był jeszcze z Wami.

Roxie też już dziewiąty roczek leci i na szczęście jest w dobrej kondycji. Chociaż ostatnio zauważyłam, że po dłuższym leżeniu trochę ciężko jej się wstaje i stawia kilka pierwszych kroków. Potem jak już się rozchodzi jest ok.
Na wtorek zapisałyśmy się do dr. Janickiego, mam nadzieję, że nic bardzo poważnego się nie dzieje.
Ale potrzymajcie trochę kciuki. :-)

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 12:42
przez Anirysova
Ala i Ula, to mnie trochę pocieszyłyście :-)

Dużo zdrówka dla tych dojrzałych bernów i tych jeszcze bardziej dojrzałych- seniorów :-D

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 12:43
przez Gocha
Ula nasze kciuki masz zapewnione , będziemy trzymać mocno :)

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 13:14
przez Gocha
To nie jest tak że 6-7 berneńczyk to zramolały staruszek .Wszystko zależy od jego stanu zdrowia .Ozzik do czasu choroby ani nie wyglądał na swój wiek ani nie zachowywał się stosownie do wieku .Niestety przebyte choroby zostawiły po sobie ślad.
Większość z nas po prostu chce zaznaczyć że pies w tym wieku potrzebuje więcej spokoju i komfortu .Tak jak Ula pisze że trochę wolniej wstaje , nie biega już tak raźnie ,lubi poleżeć w ciepłym i miękkim.
Wszyscy chcemy żeby nasze psy dożywały 12-15 lat a nawet dłużej ale niestety musimy uznać że jest to już wiek bardzo zaawansowany i tak jak u ludzi którzy dożywają sędziwego wieku są tacy którzy biegają maratony i są tacy którzy o lasce trepcą po parku .

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 14:45
przez Kasiulka
Uleńko nasze kciuki i dobre myśli zawsze były i będą z Wami! Mnie ciągle wzrusza wspomnienie naszych "starzyków" na łące - taki rozkoszny obrazek :->

Gosia dokładnie jest tak jak piszesz...to tak jak mi wet powiedział na pytanie (setne z kolei) "co mu jest, przecież pies nie może (za przeproszeniem) żygać kilkanaście razy w ciągu doby?" a on na to - "prawdopodobnie starość..."

Kiedyś - kiedy Bosiek miał ok 5 - 6 lat wydawało mi się, że to jest starszy pan.Ale myliłam się.I gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że będę w stanie unieść własnego psa na rękach to bym nie uwierzyła.

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 15:09
przez Guard
Jeden nasz pies, dziś już go nie ma ostatnie dwa lata swojego życia był niewidomy. Z powodu guza gałki oczne musiały być usunięte. Możesz mi wierzyć, żę wspaniale pruszał się po ogrodzie, za wyjątkiem deszczowych dni.
W dni deszczowe chodził wolniej i miał za przewodnika naszą wspaniałą labunię. Wystarczyło jej powiedzieć "szukaj Moriska", a ona biegła na ogród i po chwili wracali razem.
Trzeba się nauczyć żyć z niewidomym psem. Nie wolno przestawiać mebli, zostawiać odsunięte krzesło przy stole, czy taczkę na ogrodzie. U nas Moris miał swoje ścieżki, które doskonale rozpoznawał i do ostatnich dni był szczęśliwy.
Oczywiście bez towarzystwa labradorki nie byłoby to takie łatwe, ale zawitała do naszego domu, żeby mu pomagać.

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-07, 15:14
przez Barbel
Wiecie co - gdyby mi ktoś powiedział 2 tyg. temu, że Barbel to już starszy pan - to bym nie uwierzyła. Odżył przy mupecie straszniście, jeszcze w niedziele gonił za sarnami jak opętany. Teraz regeneracja po tak ciezkim zabiegu przebiega wolniutko. Poprzednio, po skręcie sledziony szybciej stawał na nogi. no ale wtedy jeszcze tą sledzionę miał.
Qrczę - mama Barbela urodziła go w 8 roku swojego życia, jałowiąc przedtem chyba 2 lata. Dożyła 12.

Agnieszko - Draco da sobie radę.

Re: ślepota

PostNapisane: 2010-05-10, 14:03
przez Draco
tak, Dracuś jest dzielny i widzę, że znalazł sposób. po ogrodzie stara się iść blisko, krzaków, czy znanych mu przedmiotów, tak aby bokiem ocierać się o coś. wtedy ścieżka prowadzi go na przód. w parku ma nos przy ziemi i jakoś daje radę, choć czasem jakieś drzewo nagle wyrośnie, a na wybiegu dla psów czasem podlatuje do ludzi i wydaje mu się, że to ja, no i te dziury... no czasem zdarzy mu się wpaść. Jest wesoły i chętny do życia, aczkolwiek na pewno o wiele leniuchowaty i spokojniejszy niż kiedyś. jest w miarę ok. dziękuję.