a ja powiem tak: nie ma na co czekać tylko pędem do weta. ten tydzień, o którym pisze Madox to jakiś straszny czas... wg mojej wiedzy tu nie chodzi o moment ugryzienia a zarażenia. z tego co wiem od momentu zarażenia to trzeci dzień bez diagnozy już jest koszmarem. wetka, u której byliśmy trzeciego dnia choroby (Bosman już od dwóch dni był na kroplówkach, lekach itd.) była w szoku, że jest w tak dobrym stanie. ale też podobno u każdego psa jest inaczej. na to cholerstwo nie ma reguły.
ja wiem jedno po tym co teraz przechodzimy: nie ma na co czekać. każdy dzień zwłoki to większe spustoszenia w organiźmie
Aniu, nie wiem jak drogi jest imizol (płacimy hurtowo). my wydaliśmy już od piątku koszmarne pieniądze bo grubo ponad 500 pln (w tym obroża i kropelki - czyli 80 pln) - ale wiem, że ma super opiekę. no i wraca do siebie a za to dałabym każdą cenę
