jeszcze jeden link do dyskusji o drożdżach http://free4web.pl/3/2,46701,64751,4385 ... 92E388FF3A tyle że chodzi o preparat drożdżowy dla psów, więc nie powinien szkodzić, bardziej zastanawia mnie że w tym preparacie są też witaminy co nasze psiury dostają już w karmie i tu może być zonk
hmmm my kropiliśmy sie jakieś półtorej msc temu Advatixem i dopiero dzisiaj wyciagneliśmy pierwsze kleszcze:-/(4 na głowie ) wiec chyba na kleszcze działa to ok msc (tak też powiedział wet mojej kuzynce jak dla psa kupowała)
dokładnie advantix działa miesiąc na kleszcze (zresztą pozostałe spoty chyba też) ja Mufkę zakraplam co 3 - 3,5 tygodnia z racji częstych pływackich wyczynów a częste kontakty z wodą skracają czas działania spotów - w tym roku odpukać jeszcze żadnego nieproszonego gościa nie miałyśmy
anula napisał(a):Nie wiem co o tym myśleć, ale może ktoś wie jak się mają drożdże do organizmu psiego, nie szkodzą przypadkiem?
"Drożdże zawieraja spore ilośi witamin rozpuszczalnych w wodzie (grupa B) a z ich nadmiarem zarówno organizm ludzki i psi radzi sobie dosyć sprawnie - zakładam więc że przedawkowanie tych substancji jest mało prawdopodobne."przekopiowane z tamtego forum
To ja już jestem głupia. Z tymi kleszczami to chyba jakaś plaga. U nas zawsze działał frontline ale z tego strachu dokupiłam jescze preventic. Odpukać jeszcze nigdy nie znalazłam wbitego ani łazącego kleszcza na moich psach. Ostatnio wrociliśmy z Karkonoszy i tez nic nie było. Czy to zależy też od pewnych skłonności psa do tego świństwa? Chodzimy codziennie do parku i u przyjacioł Lamii były kleszcze na szczęście nie zakażone. Do końca nie wiem dlaczego do jednych idą a do drugich nie. W sumie ja się z tego cieszę. Oby nigdy nie zlapała tego świństwa.
mam pytanie co do advantixu, patrząc w ofercie największy spot-on jest na wagę do 40 kg, a jak dawkujecie w przypadku cięższych psiaków, kombinujcie i dokupujecie tubkę o mniejszej pojemności?
Ja stosuję u Azy obroże KILTIX oraz kropelki ADVANTIX jednocześnie.
Wcześniej moja psina miała bardzo dużo kleszczy z uwagi na fakt że mieszkamy w lesie. W tej chwili stosując obywa w/w zabezpieczenia znalazłem tylko jednego kleszcza od 3 tygodni.
ja stosuje advantix i jeszcze zadnego kleszcza nie zlapalismy, choc kilka razy po spacerach łąkowych zdarzyło się, że pies otarł się o moje spodnie zostawiając na nich kleszcze. Wnioskuje wiec, ze psa nie tykaja, uciakajac do mnie
My w tym roku za rada weta zastosowalismy promeris duo - nowość na naszym rynku. Bylismy juz na łakach, bylismy w lesie, łazło po nich parę sztuk, ale nic się nie wbiło. Na szczeniakach (powyżej 8 tyg. )kleszcze i pchły padły jak przysłowiowe muchy. W zeszłym roku frontline juz niespecjalnie działał.
Dzisiaj wyłapałam kilka kleszczy z psa. Miałam poczekać do kąpieli, ale sie zdenerwowałam, złapałam frontline i psu zaaplikowałam. Czy jak wykąpie psa za dwa dni to frontline będzie nadal działał? Niestety, dostałam sam środek bez opakowania czy ulotki.
Jeszcze pytanie. Czy stosuje ktoś środek "Beapher flea"? Kiedys dałam go Oliverowi i działał, nie wiem jak u berniaka który przyciąga kleszcze jak magnes .